Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rządowa studniówka

Mija sto dni rządu Donalda Tuska, który jako pierwszy w historii powstał w tzw. drugim kroku konstytucyjnym. Jest to rząd stworzony przez „Koalicję 15 października”, zawiązaną między Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. Koalicja otrzymała ogromne poparcie wyborców, którzy odsunęli PiS od władzy, obdarzyli zaufaniem te trzy komitety wyborcze, a teraz – co oczywiste - oczekują realizacji złożonych obietnic. A to wcale nie jest takie łatwe.

Zjednoczona Prawica i prezydent Andrzej Duda na wszelkie sposoby blokują nowej władzy przejmowanie kolejnych instytucji państwa i wprowadzanie zmian. Sytuacja wewnętrzna jest niezwykle trudna. Od tygodni rolnicy protestują przeciwko ”Zielonemu Ładowi", importowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, ograniczaniem hodowli zwierząt w Polsce, "dramatycznej sytuacji" w rolnictwie. 

Trzeba przyznać, że rolnicy na obronę swoich miejsc pracy wybrali idealny moment. Przed wyborami nikt nie chce mieć przeciwko sobie rolników – ani w Polsce, ani w Europie. Stąd zapowiedź daleko idących ustępstw.

Politycy kłócą się między sobą, szukają winnych poza swoimi partiami i podwyższają temperaturę sporów. Polska – jak potwierdziły nawet międzynarodowe badania – jest krajem najbardziej podzielonym politycznie i ideologicznie. Sytuacja międzynarodowa jest bardzo napięta, wojna w Ukrainie zagraża ościennym krajom, w tym Polsce. Putin jest największym zagrożeniem dla pokoju na świecie. 

CZYTAJ TEŻ: Kaszubi strzegą tych wartości i tego dziedzictwa

Żyjemy w czasach ogromnej niestabilności, a to wymaga większego niż dotąd inwestowania w obronność. I dobrze, że tak właśnie się dzieje. Do tego w Polsce już 7 kwietnia czekają nas wybory samorządowe, w czerwcu odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, a w listopadzie wybory prezydenckie w USA.

Mimo tych rozlicznych trudności wewnętrznych i zewnętrznych, rząd Donalda Tuska, w ciągu tych stu dni - odbudował autorytet Polski w Europie i na świecie. Udało mu się odblokować należne Polsce środki unijne z KPO, rozpocząć proces naprawy sądownictwa i przywracania praworządności, wprowadzić 30 proc. podwyżkę dla nauczycieli, 20-procentowe podwyżki dla sfery budżetowej czy też in vitro. 

Z kolei jako wielkie rozczarowanie tych pierwszych stu dni rządów, eksperci uznają brak szybszego wprowadzenia kwoty wolnej od podatku czy brak szybkich zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. Ale rządzący tłumaczą, że nie wycofują się z tych obietnic i że będą one sukcesywnie wprowadzane. Potrzebują czasu na ich realizację. Może trochę niepotrzebnie rządzący sami rzucili hasło „100 konkretów na 100 dni”. Trudno się zatem dziwić, że media i politycy ich z tego rozliczają.

Na razie rząd ma ogromny kredyt zaufania i pokładane w nim ogromne nadzieje. Wyborcy zdają sobie sprawę, że rząd został powołany nie na sto dni, tylko na całą kadencję, która trwa cztery lata. Po tym czasie na pewno władzę rozliczą.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Zbyszek W 24.03.2024 10:44
Wyrzucił 180 prokuratorów, zwolnił 20000 złodziei, niedługo ogłosi amnestię, gdzie kwota wolna od podatku, gdzie podatek Belki, gdzie te obiecane podwyżki? Jedna z jego minister już powiedziała że kasy nie ma i nie będzie. Brawo Donek, ludzie zapomnieli jak kłamałeś 12 lat temu.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama