Kamienica przy ul. Wały Jagiellońskie 8 w Gdańsku, podobnie jak budynek LOT-u oraz działki położone na tyłach dawnego pawilonu meblowego, należą do gdyńskiej firmy Elfeko. Spółka ma w planach kompleksową zabudowę terenu obiektami hotelowo-biurowymi, jednak jej inwestycje utknęły w martwym punkcie. W przypadku LOT-u, dotychczasowy konserwator zabytków odmówił wydania zgody na wyburzenie obiektu, a gdy ministerstwo kultury nakazało ponowne rozpatrzenie sprawy, zawiesił postępowanie, nie wydając żadnej decyzji do momentu odejścia z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, czyli do połowy grudnia.
„Pracownica okazała się za mało dociekliwa”
Inaczej było ze wspomnianą kamienicą. W lutym 2021 r. firma uzyskała zgodę na wyburzenie. W przyszłości, w jej miejscu miał pojawić się nowy, z pewnością znacznie wyższy budynek. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza przy Wałach Jagiellońskich zabudowę do 26 m wysokości. Ostatecznie, firmie nie przedłużono zgody na rozbiórkę, co zablokowało realizację zadania w planowanym zakresie. Jak ustaliliśmy, powodem zmiany decyzji miało być niedopatrzenie w WUOZ. Po ponownym przebadaniu sprawy ustalono, że obiekt jest pozostałością XIX-wiecznej kamienicy, a nie powojenną zabudową, jak pierwotnie myślano. To zmieniło podejście urzędników do kwestii jego ochrony.
- Pracownica, która analizowała wniosek okazała się za mało dociekliwa. Stwierdziła, że budynek jest powojenny i można go wyburzyć. Właściciel dostał taką decyzję, ale jej nie skonsumował – tłumaczy Igor Strzok, do niedawna pomorski wojewódzki konserwator zabytków. - W międzyczasie dowiedzieliśmy się, że w obiekcie znajduje się niezwykle ciekawa klatka schodowa - schody oraz balustrada kuta z żelaza, przebiegające przez kilka kondygnacji. To niezwykle piękny przykład kowalstwa gdańskiego z przełomu XIX i XX w. To nas skłoniło do tego, by jeszcze raz przyjrzeć się tej sprawie. W dokumentach znaleźliśmy informacje, że budynki w pierzei Wałów Jagiellońskich są oryginalne, natomiast po wojnie zostały obniżone i pozbawione dekoracji. W związku z tym nie przedłużyliśmy pozwolenia na wyburzenie, o co wnosił inwestor, dodatkowo, wpisaliśmy klatkę schodową do rejestru zabytków.
Były konserwator miał też rozpocząć rozmowy z inwestorem na temat uzgodnienia formy i wyglądu kamienicy przy Wałach Jagiellońskich oraz nowych obiektów, które powstaną na działce Elfeko od strony Targu Węglowego. Z informacji uzyskanych w WUOZ wynika, że rozważano rekonstrukcję budynków, które stały w tym miejscu przed wojną. Jeśli chodzi o kubaturę, kamienice miały naśladować przedwojenne obiekty, natomiast pod względem architektury, mocno zbliżyć się do swoich poprzedniczek, z tą różnicą, że ze znacznie uboższą ornamentyką. Na takim rozwiązaniu miało szczególnie zależeć konserwatorowi, chociaż wcześniej, przed decyzją ministerstwa kultury w sprawie LOT-u, Igor Strzok opowiadał się za utrzymaniem przy Wałach Jagiellońskich status quo, z wyremontowaniem dawnego domu meblowego włącznie. Spółka jest oszczędna w komentowaniu postępów przy realizacji inwestycji. Nie zdradza też szczegółów ostatnich rozmów.
- Z uwagi na wczesny etap przygotowania inwestycji, nie możemy przekazać żadnych wiążących informacji dotyczących jej kształtu oraz harmonogramu realizacji. O terminach związanych z zabudową naszych działek przy ulicy Wały Jagiellońskie, Targ Węglowy, będziemy informować na późniejszym etapie przygotowania inwestycji, po uzyskaniu kompletu wymaganych decyzji administracyjnych – mówi Przemysław Feil, zastępca dyrektora ds. handlowych Elfeko SA.
To nie pierwsza tak poważna wpadka WUOZ w Gdańsku
Kolejne decyzje zależeć będą od nowego, wojewódzkiego konserwatora, którego powoła wojewoda Beata Rutkiewicz. Nie wiadomo czy dotychczasowe ustalenia pomiędzy WUOZ a Elfeko będą kontynuowane czy też proces uzgodnień ruszy na nowo. Klatka schodowa z kamienicy przy Wałach Jagiellońskich 8 została wpisana do rejestru zabytków, co rodzi pytania o kształt budynku, który pojawi się w tym miejscu w przyszłości. Nie wiadomo też jakie będzie stanowisko nowego konserwatora w stosunku do budynku LOT-u i czy ostatecznie zgodzi się na jego rozbiórkę. A jeśli tak, czy w miejsce dawnego pawilonu meblowego powstanie obiekt zaprojektowany przez KD Kozikowski Design, który zajął najwyższe, choć nie pierwsze miejsce, w konkursie architektonicznym zorganizowanym w 2017 r. przez SARP czy też zupełnie inny obiekt.
Decyzja w sprawie kamienicy nie była pierwszą poważną wpadką Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku pod kierownictwem Igora Strzoka. Błędnej oceny badanej substancji zabytkowej dokonano m.in. w przypadku tunelu dworca kolejowego w Gdańsku Oliwie, z którego skuto znaczącą część kafli. Roboty wstrzymano, następnie wszczęto procedurę wpisu kompleksu dworcowego do Rejestru Zabytków Województwa Pomorskiego. Jednak zniszczonej okładziny nikt tunelowi już nie zwróci. Z kolei na Biskupiej Górce wspólnoty mieszkaniowe otrzymały od WUOZ odmienne wytyczne w sprawie tzw. naświetli niż Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska i w konsekwencji wykonały je w innej technologii. DRMG zmuszone było je rozebrać i wykonać zgodnie ze swoją dokumentacją.
- Z dużą przykrością muszę powiedzieć, że czas, w którym funkcję konserwatora zabytków pełnił pan Igor Strzok jest czasem straconym dla Gdańska – komentuje Piotr Grzelak, zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju i inwestycji. - W wielu inwestycjach doszło do bardzo poważnych opóźnień. W wielu planach zagospodarowania przestrzennego nie można było uzgodnić konkretnych rozwiązań. Te zarzuty nie dotyczą jedynie meritum podejmowania dyskusji, bo tu rozumiemy, że kompetencje konserwatorskie są określone, ale kwestii braku podejmowania jakichkolwiek decyzji, co spowodowało bardzo poważny paraliż w funkcjonowaniu miast.
Napisz komentarz
Komentarze