Ironman po przeszczepie
- Ciężko mnie powstrzymać, gdy się w coś wkręcę - mówi Grzegorz Perzyński, założyciel Fundacji Transplantacja LIVERstrong, który od 21 lat żyje dzięki przeszczepowi wątroby. Uczestnik wielu zawodów sportowych, w tym Ironmana, która od dwóch lat prowadzi ambitną kampanię społeczną “Od przeszczepienia do Ironmana”.
To z jego inicjatywy w czwartek, 26 października po raz kolejny na parterze budynku Centrum Medycyny Nieinwazyjnej UCK stanął punkt informacyjny, gdzie można m.in. dowiedzieć się czegoś na na temat transplantacji i wziąć specjalne oświadczenie woli.
Transplantacje ratują życie
Co roku ponad tysiąc osób udaje się uratować dzięki przeszczepom narządów. W ubiegłym roku wykonano 1402 transplantacje,pobierając organy od 445 zmarłych i 101 żywych dawców.
- Szczególnie martwią wskaźniki dotyczące żywego dawstwa organów – twierdzi Grzegorz Perzyński. – Jak czytamy w raporcie NIK odsetek pobrań od dawców żywych, czyli tzw. przeszczepów rodzinnych, jest stosunkowo niewielki. W przeliczeniu na 1 milion mieszkańców wynosi 0,8 i jest jednym z najniższych w Europie. Trzy razy częściej nerki przeszczepia się w Czechach, siedem razy częściej w Niemczech, Hiszpanii i Francji, nie wspominając o Holandii, gdzie takie operacje wykonuje się 27 razy częściej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Walcz, Grzegorz, walcz. Startuje w pełnym Ironmanie 20 lat po przeszczepie
Prezes fundacji podkreśla, że znacznie większa liczba potencjalnych biorców niż dostępnych narządów przekłada się wprost na wydłużający się czas oczekiwania na przeszczepienie, liczony już nie w dniach czy nawet miesiącach, ale w latach. Z ustaleń kontroli NIK wynika, że w 2016 r. rekordziści na transplantację czekali ponad 4 lata (1599 dni), a w 2020 r. nawet 12 lat (4382 dni)!
Odsetek pobrań od dawców żywych, czyli tzw. przeszczepów rodzinnych, jest stosunkowo niewielki. W przeliczeniu na 1 milion mieszkańców wynosi 0,8 i jest jednym z najniższych w Europie. Trzy razy częściej nerki przeszczepia się w Czechach, siedem razy częściej w Niemczech, Hiszpanii i Francji, nie wspominając o Holandii, gdzie takie operacje wykonuje się 27 razy częściej.
Grzegorz Perzyński / Fundacja Transplantacja LIVERstrong
Aby to zmienić, należy równocześnie podjąć wiele różnych działań. Konieczny jest rozwój sieci koordynatorów transplantacyjnych, zwiększenie aktywności szpitali, uaktualnienie regulacji prawnych, oraz prowadzenie kampanii edukacyjnych.
- Poza moim udziałem w odważnych wyzwaniach sportowych, na imprezach masowych nasze Karty Oświadczenia Woli lądują w pakietach startowych, jak choćby podczas imprez Ironman Poland, czy TOUR de POLOGNE Amatorów Czesława Langa, który w tym roku dołączył do naszej kampanii - mówi Perzyński. - Do końca roku rozdamy zapewne ponad 20 tys. takich kart.
Gdańsk w czołówce
Nie jest przypadkiem, że do kampanii fundacji włączyło się Uniwersyteckie Centrum Kliniczne - jedyny polski ośrodek, gdzie wykonuje się - z wyjątkiem trzustki - przeszczepy wszystkich narządów. To tutaj, o czym informowaliśmy w maju br., po raz pierwszy od 21 lat kardiochirurdzy wykonali dwa równoczesne przeszczepy serca i płuc.
ZOBACZ TEŻ: Gdańsk w czołówce przeszczepień. Do kogo trafiły „Oskary Transplantologii”?
Do Regionalnego Centrum Koordynacji Transplantacji w Gdańsku w 2022 r. zgłoszono 122 potencjalnych i rzeczywistych zmarłych dawców i wykonano 54 pobrania narządów. Z tego najwięcej, 25 w UCK, co daje placówce pod tym względem pierwsze miejsce w Polsce. UCK najczęściej w kraju zgłasza dawców serca i trzecim w kraju ośrodkiem zgłaszającym najwięcej dawców płuc.
Marzenie o Orkiestrze
Grzegorz Perzynski chciałby, by świadomość, że transplantacja może ocalić wielu nieuleczalnie chorych pacjentów dotarła do jak największej liczby osób.Taka kampania byłaby skuteczna na przykład dzięki współpracy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
- Mam takie marzenie, by udało się nagłośnić idee związane z dawstwem organów dzięki tak wspaniałemu przedsięwzięciu - mówi. - Wiadomo, że podczas najbliższego finału środki będą zbierane na walkę z chorobami płuc w wyniku spustoszenia, jakie zrobił COVID-19, czego skutkiem jest zwiększone zapotrzebowanie na transplantacje płuc, ale też innych organów, przy jednoczesnym, jeszcze większym niestety ograniczeniu liczby potencjalnych dawców, również z powodów pandemicznych.
I apeluje do Jerzego Owsiaka: - Jestem przekonany, że włączenie tego tematu do komunikacji związanej z finałem WOŚP przeniosłoby polską transplantologię na zupełnie inny poziom!
Napisz komentarz
Komentarze