W akcji ratowniczej w Turcji bierze udział także osiem psów z Polski. – Mimo ogromnie rozwiniętej technologii, psy nadal są lepsze. Potrafią nas wywąchać z odległości sięgającej kilkudziesięciu metrów, a czasem i więcej. Posługują się wszystkimi zmysłami, nie tylko węchem, ale także wzrokiem, słuchem. Używają wszystkiego, co mają, by znaleźć potrzebującego pomocy człowieka – mówi Miriam Gołębiewska, behawiorystka, trenerka zwierząt, m.in. do pracy w jednostkach specjalnych.