Łowca nastolatek znów trafił przed sąd!
Za zamkniętymi drzwiami, a więc z wyłączeniem jawności, miał rozpocząć się w poniedziałek, 27 marca przed Sądem Rejonowym w Wejherowie proces dotyczący sprawy zgwałcenia 16-letniej wówczas dziewczyny. Rozpoczęcie rozprawy trzeba było jednak przesunąć ze względu na terminy wynikające z przepisów dotyczących sądowych procedur.
Jak potwierdziła prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, przestępstwa Krystian W. dokonać miał na przełomie 2013 i 2014 roku. Obciążające go dowody wyszły zaś na jaw podczas toczącego się, również przed wejherowskim sądem, tak zwanego „dużego procesu”. Pokrzywdzona kobieta początkowo zeznawała w nim jako świadek. Jednak, ze względu na treść jej zeznań, sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania, a, po prowadzonym równolegle do innych rozpraw z udziałem Krystka śledztwie, zakończyła się aktem oskarżenia. Czyn „doprowadzenia pokrzywdzonej przemocą do obcowania płciowego”, zarzucony W., zagrożony jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.
Na wyłączenie jawności rozprawy w całości, z uwagi na „przedmiot sprawy” oraz możliwość naruszenia ważnego interesu prywatnego [można tylko domniemywać, że chodzi o interes pokrzywdzonej – dop.red.], zdecydowała się orzekająca w procesie sędzia Izabela Frąckowiak-Aleksiejew.
Na salę sądową 46-letni dziś Krystian W. doprowadzony został w kajdankach z zakładu karnego, gdzie trafił w połowie marca 2023 roku, by odbyć orzeczoną w innej sprawie karę 2,5 roku więzienia za nawiązanie, w celach seksualnych, zakazanego kontaktu z małoletnią poniżej 15 lat. Nazywany „Krystkiem” mężczyzna przed wyproszeniem z sali dziennikarzy nie zabierał głosu.
Po opuszczeniu sądowej sali oskarżyciel tłumaczyła, że nie może zabierać głosu na temat sprawy, której jawność została wyłączona. Zastrzegła jednak, że Krystian W., mimo wcześniejszego, prawomocnego wyroku 3 lat więzienia za inne zgwałcenie nastolatki (mężczyzna odbył karę, chodziło o niespełna 17-letnią dziewczynę, która jego ofiarą paść miała w 2014 roku w Pucku), nie odpowiada w warunkach recydywy.
– Tutaj te czyny działy się równolegle – zwróciła uwagę prok. Agnieszka Nickel-Rogowska, a dopytywana przez media o wnioskowany wymiar kary, dodała:
– Nie chciałabym o tym mówić przed zakończeniem, a nawet przed rozpoczęciem procesu, bo, w zasadzie, proces się nie rozpoczął. Takich rzeczy się po prostu nie zdradza, o jaką karę się będzie wnosić – dodaje.
– Nie – to jedyne słowo, które wypowiedział z kolei, dopytywany przez dziennikarzy o ewentualne poczucie winy, sam Krystian W.
Krystek znów w więzieniu! Chodzi o sprawę 14-letniej Anaid
Ustne uzasadnienie tamtego prawomocnego orzeczenia, podobnie jak proces w I instancji, było tajne. Jednak o przedmiocie śledztwa, ostatecznie objętego aktem oskarżenia, organy ścigania informowały jeszcze w trakcie jego trwania. Dotyczyło ono sprawy 14-letniej Anaid z Gdańska, która 8 marca 2015 roku popełniła samobójstwo, skacząc pod pociąg na Oruni w Gdańsku.
– W toku postępowania, w drodze międzynarodowej pomocy prawnej, uzyskano treści rozmów prowadzonych za pośrednictwem komunikatora przez Krystiana W. z małoletnią Anaid. Konwersacja miała miejsce w okresie od 5 lutego do 7 marca 2015 roku – relacjonowała w lipcu 2019 roku prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak wskazywała wówczas, analiza rozmowy mężczyzny z ponad dwukrotnie młodszą dziewczynką dała podstawę, by postawić mu zarzut, zagrożonego karą do 3 lat więzienia, „zakazanego nawiązywania kontaktu z małoletnią poniżej 15 lat” (w kontekście popełnienia czynu seksualnego). Krystian W. miał zdawać sobie sprawę, ile lat ma Anaid, a w śledztwie nie przyznał się do winy.
Tamta tragedia odbiła się głośnym echem w mediach i sprawiła, że organa ścigania ponownie przyjrzały się Krystianowi W., który miał już wcześniej problemy z prawem, a postępowania w sprawie szeregu domniemanych przestępstw seksualnych na młodych, nierzadko niespełna 15-letnich dziewczętach, prowadziły prokuratury rejonowe z różnych miejsc w Trójmieście i okolicach. Były jednak z reguły umarzane z braku dowodów.
Ponowna analiza i podjęte czynności doprowadziły jednak do wytoczenia 46-letniemu dziś mężczyźnie „dużego procesu”, który od 2019 roku, za zamkniętymi drzwiami, toczy się przed Sądem Rejonowym w Wejherowie.
– Krystianowi W. zarzucono popełnienie 65 przestępstw na szkodę 35 pokrzywdzonych oraz na szkodę banku, Skarbu Państwa i towarzystw ubezpieczeniowych – mówiła o akcie oskarżenia prok. Grażyna Wawryniuk.
Napisz komentarz
Komentarze