Najmłodsi członkowie Świromorsów mają zaledwie 3-4 lata i z ogromnym samozaparciem towarzyszą swoim bliskim w zażywaniu lodowatej kąpieli.
- Oczywiście nie kąpią się tak często, gdyż ich udział w naszym morsowaniu jest nieco ograniczony jedynie do tych chwil, gdy przyjadą ze swoimi rodzicami – mówi Adam Galewski, nieformalny prezes grupy. - Jak zażywaliśmy kąpieli w Zdunach, koleżanka przyjechała ze swoim synkiem – Frankiem. Mama pozwoliła chłopcu się rozebrać, a on nie wiadomo kiedy już siedział w wodzie.
Przypomnijmy, Świromorsy to luźna - choć międzynarodowa - grupa ludzi w różnym wieku, którzy lubią czasem w niedzielę pospać. Spotykają się na kąpiel w nietypowych dla tczewskiego klubu godzinach. Świromorsy czasem się wygłupiają i zakłócają spokój tych, którzy w zimnej wodzie lubią kontemplować. Grupa ma służyć wymianie pomysłów na temat morsowania w nietypowych miejscach i terminach. Jak podkreślają członkowie Świromorsów, czują się członkami tczewskiej społeczności morsowej i popierają klub " Przerębel".
- W naszej grupie są całe rodziny – podkreśla Adam Galewski. - To bardzo budujący widok, zwłaszcza, że morsować warto choćby – dla zdrowotności.
Grupa zawiązała się przed około czterema laty. Zaczynali, jako kilkudziesięcioosobowa grupa miłośników kąpieli w lodowatej wodzie. W krótkim czasie jej liczebność zwiększyła się ponad trzykrotnie. Jak podkreśla Adam Galewski, wśród miłośników morsowania jest Łukasz Suchecki, który nie tylko bił rekord Guinessa w długości morsowania w Warszawie (grupowy slalom morsowy), ale i brał udział w Mistrzostwach Świata w pływaniu lodowym w Tallinie w Estonii. Cały czas jest zaangażowany, jako zawodnik zimowych zawodów pływackich. Bliżej sylwetkę pana Łukasza przybliżymy w oddzielnym materiale.
W naszej grupie są całe rodziny. To bardzo budujący widok, zwłaszcza, że morsować warto choćby – dla zdrowotności.
Adam Galewski
Napisz komentarz
Komentarze