O możliwości tego politycznego transferu wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy spekulowało się już od jakiegoś czasu. Tadeusz Cymański starał się być łącznikiem łagodzącym spory między pozostającymi ostatnio w „szorstkiej przyjaźni” partiami Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Najwyraźniej jednak pozostawianie w dłuższym czasie w pozycji w rozkroku na barykadzie okazało się niewygodne i Tadeusz Cymański zadeklarował chęć powrotu do partii, do której już należał w latach 2002-2011, i z której został wykluczony wraz z grupą renegatów skupionych wokół Zbigniewa Ziobry.
Pytany przez zawszepomorze.pl czy zmiana barw klubowych oznacza, że może dojść do rozejścia się dróg obu partii i dlatego związał swój los z silniejszym ugrupowaniem, poseł zdecydowanie zaprzeczył.
– To w ogóle nieprawdopodobna teza. A moje przejście może wręcz wzmocnić tę współpracę. Byłem współzałożycielem Solidarnej Polski, która zakończyła swój byt. Obecnie mamy nową partię, Suwerenną Polskę, i ona ma swój charakter – jest bardziej nakierowana na sprawy klimatyczne, energetyczne i nasze relacje z Unią Europejską. Jest tam grupa młodych, ambitnych i dobrze przygotowanych polityków, którzy mają tę tematykę bardzo dobrze zgłębioną. Ja natomiast zawsze byłem bardziej związany ze sprawami społecznymi, socjalnymi. Dlatego przejście do PiS nie jest żadną sensacją i ma wyłącznie przyczyny programowe i sprawnościowe.
Demokracja na tym polega i trzeba się z tym oswoić. Przejście tego typu, z pokoju do pokoju, to nie jest przejście z budynku do budynku. Nie zmieniam absolutnie frontu. Front jest jeden.
Tadeusz Cymański
Tadeusz Cymański podkreślił, że zależy mu na zachowaniu dobrych relacji z dawnymi kolegami z Suwerennej Polski.
– Będę działał na rzecz jeszcze większego zbliżenia i współpracy między Suwerenną Polską a PiS – mówił nam poseł Cymański, zapewniając, że rozmowa, podczas której oznajmił Zbigniewowi Ziobrze swoją decyzję odbyła się w spokojnym tonie, choć temat oczywiście nie był przyjemny. – Już wcześniej w niektórych tematach mieliśmy troszkę różne zdanie. Trudno liczyć na akceptację tych wyborów, ale oczekuję zrozumienia, a przede wszystkim uznania wolności decyzji dorosłej osoby. Demokracja na tym polega i trzeba się z tym oswoić. Przejście tego typu, z pokoju do pokoju, to nie jest przejście z budynku do budynku. Nie zmieniam absolutnie frontu. Front jest jeden.
Wcześniej, w rozmowie z gazeta.pl, Cymański podał jeszcze jeden argument, który skłonił go do akcesu do PiS.
– Uważam, że od Jarosława Kaczyńskiego będą zależały najtrudniejsze decyzje. Lider jest jeden. Chłodno stwierdzam fakt – mówił.
Tadeusz Cymański pochodzi z Nowego Stawu. W latach 1990-98 był burmistrzem Malborka. W Sejmie zasiada od 1997, z przerwą w latach 2009-14, kiedy był posłem do Europarlamentu. Ma 68 lat.
Napisz komentarz
Komentarze