– Prace budowlane ruszyły w październiku 2021 roku. Widząc powolne tempo prac razem z radną Gdyńskiego Dialogu Mirosławą Król na początku tego roku złożyliśmy interpelację do prezydenta miasta, by dopytać o postęp budowy czy harmonogram prowadzonej inwestycji – relacjonuje Szymon Jaros z Gdyńskiego Dialogu. – Otrzymaliśmy odpowiedź, że postęp prac wynosi 60 proc., a pan prezydent nie ma obaw, co do dotrzymania terminu. Co więcej okazało się, że dla tak dużej i skomplikowanej inwestycji, jaką jest budowa Węzła Karwiny, nie ma harmonogramu – dodaje.
64 proc. zaawansowania prac
Jak przekonują działacze, z powodu przedłużających się prac w korkach stoją mieszkańcy okolicznych dzielnic: Dąbrowy czy Chwarzna-Wiczlina. Według oponentów obecnego prezydenta miasta, Wojciecha Szczurka (na transparentach prezentowali oni m.in. hasła: „Mamy dość" i „Szczurek musi odejść") w odpowiedzi na ostatnią interpelację, władze miasta stwierdziły, że nie wiedzą, kiedy podpiszą z wykonawcą aneks do umowy, a aktualny poziom zaawansowania prac wynosi jedynie 64 proc.
– Co więcej, równolegle odbywa się remont ulicy Chwarznieńskiej na Witominie, co jeszcze bardziej paraliżuje południową części Gdyni – twierdzi Bartłomiej Austen z Gdyńskiego Dialogu. – Warto dodać, że budowa Węzła Karwiny to najważniejsza inwestycja drogowa w Gdyni od dwunastu lat, czyli od budowy Węzła Wzgórze św. Maksymiliana. Co jednoznacznie świadczy o tym, że potrzeba tu odpowiedniego harmonogramu, planowania, nadzoru i poszanowania dla budżetu, który nie jest z gumy. Każde wydłużenie się prac wiąże się z wyższymi kosztami inwestycji i utrudnieniami dla mieszkańców – zaznacza.
Przeciąć „Nie da się!"
W ramach zorganizowanego w miejscu inwestycji 11 maja 2023 r., a więc w dniu, gdy pierwotnie zakończyć miały się prace na Węźle Karwiny, aktywiści miejscy symbolicznie przecięli wstęgę z napisem „Nie da się!".
– To symbol tego, że Gdyński Dialog chce skończyć z „nie da się" w Gdyni. Chcemy powiedzieć, że wręcz przeciwnie, da się ukończyć inwestycję w terminie, nie przepłacić, odpowiednio wybrać wykonawcę. Da się, jeżeli ma się na uwadze głos mieszkańców, zostaje odpowiednio przygotowany harmonogram prac i nie brakuje nadzoru realizacji inwestycji. Niestety, dopóki w Gdyni rządzi Wojciech Szczurek, obawiam się, że faktycznie się nie da. Trzeba zacząć właśnie od tej zmiany – wskazuje Natalia Kłopotek-Główczewska, rzeczniczka prasowa Gdyńskiego Dialogu.
W briefingu prasowym wzięli udział również przedstawiciele Nowej Lewicy z Gdyni – w tym Marcin Strzelczyk, radni dzielnicowi, a także stowarzyszenia: Gdynianka, Bryza, Nasze Orłowo i Ruch Miejskich Wszystkich Gdynian.
Napisz komentarz
Komentarze