Jak podaje portal Fly4Free, zajmujący się m.in. rynkiem połączeń lotniczych, WizzAir od początku stycznia zawiesi 36 połączeń realizowanych z polskich lotnisk, w całej Europie ma takich połączeń być aż 84. Część spośród nich dotyczy Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.
Przewoźnicy zawieszają połączenia lotnicze. Gdzie nie polecimy z Gdańska?
To m.in. loty:
- na londyńskie lotnisko Gatwick,
- do norweskiego Bodo,
- do hiszpańskiej Malagi.
Przewoźnik węgierski podaje wprawdzie, że owe połączenia są tylko zawieszone, nie likwidowane, lecz żadnego terminu ich ewentualnego przywrócenia nie podaje.
Jeszcze większa skala zawieszenia linii będzie miała miejsce w przypadku Ryanaira. Podano, że po 1 stycznia siatka połączeń zostanie zmniejszona w całej Europie o jedną trzecią, tylko w Polsce o 70 tras. Zawieszenie ma potrwać od 3 do 4 tygodni, równie dobrze jednak może zostać przedłużone, ponieważ bezpośrednią przyczyną takich decyzji jest mniejsze zainteresowanie przelotami, z powodu rozmaitych ograniczeń wprowadzanych przez poszczególne kraje za sprawą pandemii COVID-19.
Podobnie jak w przypadku WizzAira, korekta sieci połączeń Ryanaira dotknie także pasażerów korzystających z gdańskiego lotniska. Po Nowym Roku nie polecą – przynajmniej przez pewien czas:
- do angielskich miast Bristol, Birmingham i Newcastle,
- do duńskich Aarhus i Billund,
- do szwedzkiego Vaxjoe,
- do stolicy Austrii – Wiednia.
To i tak znacznie mniej niż np. z Poznania, gdzie zlikwidowano 14 połączeń, czy z Wrocławia – 13.
Loty są zawieszone od 7, 8 lub 9 stycznia, na razie do pierwszych dni lutego. Czy zostaną przywrócone, trudno dziś przewidzieć.
Mniejsza liczba połączeń z pewnością odbije się na sytuacji portów lotniczych, które przyjmą i odprawią mniej pasażerów i maszyn.
Napisz komentarz
Komentarze