I to było widać w dużej części pierwszej połowy, w której to serbska drużyna była bardziej dojrzałym zespołem, lepiej i liczniej kreującym ofensywne akcje. Jedna z nich przyniosła Crvenej Zvezdzie prowadzenie. Po pierwszej bramce gra niewiele się zmieniła, nadal serbska drużyna była lepsza, choć w ostatnich minutach tej odsłony to Lechia zaczęła przeważać, co przyniosło jej wyrównanie. Piłkę wybitą przez bramkarza rywala, silnie uderzył Jarosław Kubicki, ta jeszcze odbiła się od murawy i zmyliła obronę, golkipera Crvenej Zvezdy i wpadła do bramki.
W drugiej połowie znowu drużyną będącą częściej przy piłce była ekipa z Serbii. Przeciwnik Lechii do 71 minuty musiał pracować na podwyższenie prowadzenie, ale to piłka odbita od Rafała Pietrzaka nadbiegającego w kierunku bramki wpadła do siatki Lechii i było 2:1 dla serbskiej drużyny.
Rywal nadal przeważał i w 79. minucie po efektownej akcji i strzale w długi róg Kingsa Kangwy ekipa z Belgradu prowadziła już 3:1. Takim wynikiem skończył się ten mecz. Dobre jest tylko to, że w konfrontacji z takim rywalem świetnie widać nad czym trenerzy i piłkarze Lechii muszą pracować, by wiosną utrzymać dla Gdańska ekstraklasę.
Crvena Zvezda Belgrad – Lechia Gdańsk 3:1 (1:1)
Bramki: Osman Bukari (13), Rafał Pietrzak (71, samobójcza), Kings Kangwa (79) – Jarosław Kubicki (39).
Lechia (I połowa): Kuciak – Pietrzak, Maloča, Nalepa, Bartkowski, Kubicki, Tobers, Gajos, Conrado, Sezonienko, Zwoliński.
(II połowa): Kuciak (61′ Buchalik) – Pietrzak, Maloča, Nalepa (61′ Castegren), Bartkowski (82′ Brzęk), Kubicki, Tobers (61′ Biegański), Terrazzino, Piła, Sezonienko (69′ Diabaté), F. Paixão.
Napisz komentarz
Komentarze