To będą spotkania rozgrywane w ramach Rugby Europe Championship, czyli drugiego po Pucharze Sześciu Narodów, poziomu europejskich rozgrywek. Ich stawką będzie tytuł mistrzów Starego Kontynentu. Polskich rugbistów dawno na takim poziomie nie było, dlatego te spotkania zapowiadają się szczególnie atrakcyjnie, choć nie będziemy w nich faworytem.
Już 4 lutego 2023 zagramy w Bukareszcie z Rumunią, 11 lutego w Gdyni z Portugalią i 18 lutego także w Gdyni z Belgią.
Przypomnijmy, że rozgrywki w REC będą toczyć się w dwuletnim systemie. To oznacza, że po pierwszym sezonie, nawet gdyby Polacy zajęli ostatnie miejsce, nie spadną do grupy Rugby Europe Trophy. W drugiej równoległej grupie REC zagrają: Gruzja, Hiszpania, Holandia i Niemcy. Drużyny, które zajmą w grupach dwa czołowe miejsca zagrają ze sobą o pozycje 1-4, a te które uplasują się na miejsca 3-4 będą walczyć o miejsca 5-8.
Reprezentacja Polski pod wodzą walijskiego trenera Christiana Hitta na wiosnę tego roku wywalczyła drugie miejsce w grupie RET. Dało jej to awans, obok Belgii i Niemiec do wyższej dywizji europejskich rozgrywek w rugby.
Warto podkreślić, że Gdynia organizowała ostatnio dwa mecze biało-czerwonych w poprzednich rozgrywkach. W listopadzie 2021 roku po dramatycznym meczu Polska wygrała z Niemcami, a w kwietniu pewnie pokonała Litwę. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w Gdyni jest sztuczna murawa, która o tej porze roku będzie miała kluczowe znaczenia dla warunków rozgrywania tych meczów.
Napisz komentarz
Komentarze