Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

MŚ w Katarze. Może w meczu z Arabią Saudyjską Polacy wykorzystają efekt Magnusa?

Dziennikarze sportowi oraz kibice jeszcze długo po meczu z Meksykiem rozkładali na czynniki pierwsze niestrzelony rzut karny przez Roberta Lewandowskiego. Zrobiły to również fizyczki z Politechniki Gdańskiej. - Nasz kapitan chciał zapewne zmylić przeciwnika i zmienił technikę strzału, ale czasami lepiej nie modyfikować czegoś, co do tej pory świetnie działało – mówi prof. Beata Bochentyn. Ale przed nami mecz z Arabią i tu razem z paniami profesor podpowiadamy piłkarzom... wykorzystajcie efekt Magnusa, jak 25 lat temu Roberto Carlos!
MŚ w Katarze. Może w meczu z Arabią Saudyjską Polacy wykorzystają efekt Magnusa?

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Mecz Polska - Arabia Saudyjska. Naukowa analiza

Kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski w meczu Meksykiem nie wyróżniał się zbytnio na tle przyznajmy szczerze średnio grającej „dla oka” drużyny narodowej. Mógł jednak po raz kolejny zostać bohaterem narodowym. Mógł i … powinien. Wystarczyło „tylko”, aby w 57. minucie meczu wykorzystał rzut karny. Kto, jak kto, ale „Lewy” jest prawie pewnym egzekutorem jedenastek i niezwykle rzadko zdarza mu się nie wykorzystywać rzutu karnego.

Niestety, stało się to i podczas jego ostatniego meczu ligowego w barwach Barcelony z Almerią oraz, co jeszcze bardziej boli kibiców, w meczu mistrzostw świata z Meksykiem. I o ile w meczu Barcelony „Lewy” strzelił po swojemu, na dwa tempa i minimalnie przestrzelił, to w meczu z Meksykiem strzelał zupełnie inaczej – na jedno tempo i uderzył piłkę najgorzej, jak mógł, czyli na wysokości rąk bramkarza. Strzał napastnika reprezentacji Polski długo analizowali dziennikarze oraz kibice. „Na tapetę” wzięły go również fizyczki z Politechniki Gdańskiej, a mianowicie prof. Beata Bochentyn i prof. Aleksandra Mielewczyk-Gryń, które spróbowały... naukowo ocenić, co poszło nie tak podczas tego strzału.

- „Lewy” zmodyfikował sposób poruszania i nie zmienił, jak zwykle, tempa przy nabiegu. Wcześniej niemal zawsze wyraźne zwalniał bezpośrednio przed kopnięciem piłki, a tym razem podbiegł do niej z dość jednostajną prędkością – mówi prof. Aleksandra Mielewczyk-Gryń. – Jego ruch przed kopnięciem był dlatego dużo mniej sprężysty, a stopa przemieściła się po bardziej płaskim torze.

- Skoro każdym zderzeniem, w tym przypadku stopy o piłkę, rządzą zasady zachowania pędu i energii, to prędkość stopy przed kopnięciem piłki i kąt, pod jakim but uderza w piłkę, przekładają się bezpośrednio na to, pod jakim kątem i z jaką prędkością piłka poleci do bramki – mówi prof. Beata Bochentyn. – Tym razem na pewno poleciała zbyt płasko i zbyt wolno. Nasz kapitan chciał zapewne zmylić przeciwnika i zmienił technikę strzału, ale czasami lepiej nie modyfikować czegoś, co do tej pory świetnie działało – dodaje.

Mecz Polska - Arabia Saudyjska w sobotę!

W sobotę reprezentacja Polski zagra mecz o zachowanie szansy na wyjście z grupy z Arabią Saudyjską. Zdaniem naukowców z Politechniki Gdańskiej to nasi przeciwnicy będą mieli handicap w postaci pogody. - O zwycięstwie bądź porażce podczas mistrzostw w Katarze, gdzie warunki atmosferyczne dalekie są od tych, do których przyzwyczajona jest większość piłkarzy uczestniczących w turnieju, mogą zdecydować najmniejsze szczegóły. A to Saudyjczycy, w przeciwieństwie do nas, są z takimi warunkami oswojeni - uważają naukowcy.

Z czym jeszcze będą musieli mierzyć się polscy piłkarze w sobotnim meczu, który jako jedyny z trzech w fazie grupowej rozegrają na klimatyzowanym stadionie?

- Po pierwsze, zmiany temperatur wpływają na zmianę gęstości powietrza. Im niższa temperatura, tym większa gęstość – tłumaczy prof. Beata Bochentyn z Wydziału Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Gdańskiej, która od wielu lat wraz z prof. Aleksandrą Mielewczyk-Gryń (z tego samego wydziału) bada zjawiska fizyczne zachodzące w rozgrywkach sportowych. – Sama zmiana temperatury z 25 na 15 st. C zwiększa gęstość powietrza o ponad 3 proc. To z kolei przekłada się na zwiększenie siły oporu aerodynamicznego działającego na piłkę.

Lewy” zmodyfikował sposób poruszania i nie zmienił, jak zwykle, tempa przy nabiegu. Wcześniej niemal zawsze wyraźne zwalniał bezpośrednio przed kopnięciem piłki, a tym razem podbiegł do niej z dość jednostajną prędkością. Jego ruch przed kopnięciem był dlatego dużo mniej sprężysty, a stopa przemieściła się po bardziej płaskim torze.

prof. Aleksandra Mielewczyk-Gryń / Politechnika Gdańska

Zdaniem pań profesor piłka będzie bardziej „wyhamowywana” w locie i poleci nieco krócej oraz na niższej wysokości na chłodnym stadionie, czyli takim, na którym Polacy zagrają w sobotę. - Te zmiany podczas podań i strzałów, zwłaszcza z większej odległości, mogą wynieść nawet kilkanaście do kilkudziesięciu centymetrów, co może oznaczać np. albo trafienie w „okienko”, albo w trybuny – tłumaczy prof. Bochentyn.

Efekt Magnusa. Czym jest?

I tu mamy podpowiedź dla trenera Michniewicza, Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego. Warto wykorzystać... tzw. efekt Magnusa. O co chodzi?

- Przypomnijmy sobie fenomenalny strzał Roberto Carlosa w meczu Brazylia-Francja w 1997r. Udało mu się go oddać dzięki temu, że zakrzywienie toru lotu zależy od ciśnienia powietrza w otoczeniu piłki oraz od prędkości ruchu futbolówki – tłumaczy prof. Mielewczyk-Gryń. – Tak samo strzelona piłka na „ciepłym” stadionie skręci zatem mniej, niż na stadionie klimatyzowanym. Zmiany te są co prawda na poziomie kilku procent, ale w skrajnych sytuacjach mogą „zrobić różnicę”.

Mistrzostwa Świata w Katarze

Zdaniem naukowców z Politechniki Gdańskiej fakt ten nie pozostaje bez znaczenia w kontekście sobotniego meczu Polski z Arabią Saudyjską.

- Piłkarze rozegrają go właśnie na „chłodnym”, klimatyzowanym obiekcie. W odróżnieniu od spotkania z Meksykiem piłka może więc nabierać niespodziewanej rotacji, tym samym zaskakiwać obrońców i przede wszystkim bramkarzy – uważają naukowcy z PG. I zauważają jeszcze jedną ważną rzecz.

- Wilgotne powietrze ma mniejszą gęstość niż powietrze suche. W Katarze wilgotność jest bardzo wysoka, nawet rzędu 50-60 proc., co może przekładać się na większą wilgotność murawy, a w konsekwencji mniejsze tarcie piłki i butów o podłoże. Z drugiej jednak strony wiemy, że murawa jest raczej zraszana przed meczem, więc sama wilgotność powietrza może nie mieć dużego znaczenia. Wręcz przeciwnie, wysoka temperatura otoczenia może spowodować szybkie odparowanie wody i efekt dokładnie odwrotny – trawa szybko zrobi się sucha, a więc wzrośnie siła tarcia o murawę. Potocznie mówiąc, w takich okolicznościach podłoże zrobi się „tępe” - mówi prof. Bochentyn.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama