Fascynujące fotografie możemy oglądać w Muzeum Miasta Gdyni. Kuratorami wystawy „Wymiary nowoczesności. Gdynia w obiektywie Henryka Poddębskiego” są Dariusz Małszycki i Katarzyna Piotrowska.
- Henryk Poddębski to wybitny dokumentalista o niezwykłym talencie. – mówi Dariusz Małszycki. - Autor ponad 20 tysięcy zdjęć, głównie fotografii pejzażowej i dokumentującej życie codzienne. Przyszedł na świat w 1890 roku, po śmierci ojca przeniósł się do Warszawy, gdzie kończył Szkołę Handlową Zgromadzenia Kupców. Najprawdopodobniej w 1912 roku wstąpił do Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, tam zainteresował się fotografią. Pierwsze próby fotograficzne to czas jeszcze przed I wojną światową. Karierę rozwinął w okresie II Rzeczpospolitej. Niemały wpływ na jego dokonania w dziedzinie fotografii miała znajomość z Mieczysławem Orłowiczem, znanym propagatorem turystyki w tamtym czasie. To m.in. on oraz znany przyrodnik Kazimierz Kuliweć zainspirowali artystę do fotograficznych podróży po Polsce. Tragiczny dla artysty był czas II wojny światowej. Po aresztowaniu syna, Henryka juniora przestał fotografować. Aresztowany po zakończeniu Powstania Warszawskiego, zmarł w obozie Veihingen k. Stuttgartu w marcu 1945 roku. Przebogata spuścizna, przetrwała wojnę i Powstanie Warszawskie dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, została przeniesiona z zakładu fotograficznego przy Marszałkowskiej 125 do mieszkania przy ul. Zajęczej 7, które szczęśliwie oparło się trawiącemu kamienicę pożarowi.
To przede wszystkich fotografie z pracy gdyńskiego portu, to pracownicy portowi, roboty przeładunkowe, nowoczesne urządzenia, dźwigi, wywrotnica wagonów, taśmociągi do przeładunku węgla. Widzimy tu też nowoczesne budynki portowe
Katarzyna Piotrowska / kuratorka wystawy
Do dziś jego zbiory zasilają Narodowe Archiwum Cyfrowe, które posiada największy zbiór odbitek pozytywowych oraz negatywy, Instytut Sztuki PAN, Muzeum Warszawy i inne polskie muzea.
- Muzeum Miasta Gdyni ma ponad 700 negatywów Henryka Poddębskiego, w tym ponad 236 klisz szklanych z lat 30. oraz 537 negatywów celuloidowych wykonanych aparatem Leica - informują kuratorzy wystawy. - Fotografowanie aparatami na klisze szklane wymagało specjalistycznego sprzętu (dalmierze, światłomierze, filtry, płyty szklane, statywy, obiektywy), więc gdy Poddębski wyruszał w podróż, to często dwoma samochodami, w jednym jechał sprzęt, w drugim - fotograf z pomocnikiem. Użycie aparatu Leica nie tylko ułatwiło podróżowanie, ale przede wszystkim przyspieszyło pracę - pozwoliło wykonywać więcej zdjęć w tym samym czasie. Jednak trzeba przyznać że odbitki z klisz szklanych są lepsze niż te z negatywów celuloidowych
W Gdyni Poddębski był wielokrotnie, głównie w latach trzydziestych, chociaż najstarsze zachowane zdjęcie Gdyni jego autorstwa pochodzi z 1928 roku. Przedstawia nocny widok na Gdynię, od strony morza, zostało wykonane z negatywu, który nie zachował się do dziś.
- Na fotografiach z wystawy „Wymiary nowoczesności...” oglądamy Gdynię lat 30. rozkwitającą, fascynującą – mówi Katarzyna Piotrowska. - To przede wszystkich fotografie z pracy gdyńskiego portu, to pracownicy portowi, roboty przeładunkowe, nowoczesne urządzenia, dźwigi, wywrotnica wagonów, taśmociągi do przeładunku węgla. Widzimy tu też nowoczesne budynki portowe Łuszczarnię Ryżu czy olejarnię „Union”. Przy nabrzeżach stoją jednostki handlowe i pasażerskie takie jak „Piłsudski” i „Batory”. Równolegle z portem rozwijało się miasto. Zdjęcia Henryka Poddębskiego prezentują nowoczesne budynki użyteczności publicznej. Wśród nich są modernistyczne gmachy Sądu Okręgowego, Komisariatu Rządu, czy poczty przy ul. 10 Lutego. Fotograf pokazuje też domy mieszkalne ZUS przy ul. Śląskiej, Bema czy Świętojańskiej tzw. kooperatywy, jak sam je nazywał, czyli spółdzielnie mieszkaniowe, które miały być nowoczesnym rozwiązaniem problemu mieszkaniowego, z którym borykała się cała II RP. Gdynia na zdjęciach Poddębskiego jest nowoczesnym, zelektryfikowanym miastem, na którego szerokich arteriach komunikacyjnych widzimy piękne automobile, a na promenadach spacerujących ludzi. Jest też oczywiście plaża, nieopodal portu który dopełnia wakacyjną widokówkę z Gdyni.
Napisz komentarz
Komentarze