O skandalu z ich udziałem poinformował na Twitterze dziennikarz TVP Sport Sławomir Kwiatkowski, który napisał „Reprezentacja Polski w Rugby nie została wpuszczona do samolotu z Amsterdamu do Gdańska. Zbyt wielu było pod wpływem alkoholu”.
Reprezentacja Polski była w Walii na kilkudniowym zgrupowaniu przed lutowymi i marcowymi meczami z Rumunią, Portugalią i Belgią. W środę nasi reprezentanci pokonali w sparingowym meczu walijska drużynę Cross Keys 37:12, a w piątek biało-czerwoni rozegrali drugi sparing wygrywając z Cardiff Metropolitan University 32:16.
ZOBACZ Drugie zwycięstwo polskich rugbistów w Walii
- Wracaliśmy z meczów w Cardiff i mieliśmy międzylądowanie w Amsterdamie - mówi serwisowi "Zawsze Pomorze" kapitan reprezentacji Polski Piotr Zeszutek. Byliśmy w Amsterdamie kilka godzin i wypiliśmy parę piwek, ale nikt nie zachowywał się kompromitująco. Ktoś zgłosił do kapitana samolotu, że zachowujemy się głośno i boi się z nami lecieć - dodaje polski rugbista, na co dzień zawodnik Ogniwa Sopot. Wpuszczono nas do autobusu, podjechaliśmy pod samolot i autobus zawrócił, bo jak nam powiedziano, ktoś z nas się źle zachowywał, będąc pijany i kapitan zdecydował, że leci bez nas. To było ok. 23 w Amsterdamie, ale za darmo przebukowano nam loty, wiec to wydaje nam się dziwne. Wezwano policję, ale policjanci byli zdziwieni sytuacją, zrobili raport, w którym napisali, że nikt z naszej kadry nie zachowuje się źle - dodaje Zeszutek. Teraz jesteśmy w Kopenhadze i czekamy na samolot do Gdańska.
Polski Związek Rugby wydał w tej sprawie oświadczenie
"W związku z publikacjami, jakie pojawiły się w mediach informujemy, że reprezentanci Polski w rugby nie sprawiali żadnych problemów na lotnisku Schiphol. Nieprawdą jest, że nie zostali wpuszczeni na pokład samolotu ze względu na nadużycie alkoholu. Cała sytuacja jest ogromnym nieporozumieniem, które Polski Związek Rugby będzie wyjaśniać z liniami lotniczymi KLM oraz lotniskiem w Amsterdamie" - pisze prezes PZR Dariusz Olszewski.
"Drużyna została odprawiona i wsiadła do autobusu. Wówczas przedstawicielka linii lotniczych KLM oświadczyła drużynie, że pilot nie wyraził zgody na wpuszczenie jej na pokład samolotu. Decyzja zapadła bez wyjaśnienia okoliczności. Jedynym argumentem było domniemane „niestosowne” zachowanie polskich rugbistów zgłoszone przez któregoś z pasażerów. Nie zostały jednak przedstawione żadne konkretne zarzuty, dowody, ani wyjaśnienie, jakim zachowaniem sportowcy zwrócili uwagę anonimowego pasażera" - pisze dalej. Polski Związek Rugby będzie szczegółowo wyjaśniać sytuację i zwróci się do lotniska w Amsterdamie o udostępnienie obrazu z kamer, który mógłby dowodzić niestosownego zachowania reprezentantów. W oparciu o zeznania policji, PZR wystąpi również o odszkodowanie do linii KLM".
Napisz komentarz
Komentarze