Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Śmierć młodej kobiety po pożarze i samobójstwo mężczyzny na torach SKM. Policja łączy ze sobą dwa tragiczne zdarzenia

Czy istnieje związek między trzema dramatycznymi wydarzeniami, do których doszło w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin w Gdańsku? Policjanci na razie potwierdzają, że wstępnie łączą ze sobą sprawę pożaru przy ul. Dekerta we Wrzeszczu, w którym wskutek wypadnięcia z okna zginęła młoda kobieta, i samobójczej śmierci młodego mężczyzny na torach kolejki SKM.
straż pożarna, karetka

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze | Zdjęcie ilustracyjne

To była tragiczna seria. W niedzielę, 12 grudnia wieczorem spłonęła komórka przy ulicy Na Stoku na Biskupiej Górce w Gdańsku. W pożarze zginęła jedna osoba. Po ugaszeniu ognia,  znaleziono zwęglone ciało człowieka. Według początkowych informacji policji, nie ustalono tożsamości ani płci ofiary.

W poniedziałek, 13 grudnia natomiast po godz. 5:00 policjanci odebrali zgłoszenie o pożarze, do którego doszło w jednym z mieszkań we Wrzeszczu. Według informacji strażaków, jeszcze przed ich przyjazdem z okna płonącego mieszkania na trzeciej kondygnacji wyskoczyła lub wypadła młoda kobieta. Próbowano ją reanimować, wezwano szybko karetkę pogotowia.

– Pomimo udzielonej pomocy medycznej, kobieta zmarła w szpitalu – mówi  asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku. – Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy z  udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa przeprowadzili oględziny, policyjny technik zabezpieczył ślady oraz sporządził dokumentację fotograficzną.

 Kilkadziesiąt minut po pierwszym zgłoszeniu, do policjantów wpłynęła informacja, że na torach między stacjami Gdańsk-Wrzeszcz - Gdańsk-Zaspa doszło po  godzinie 6:00 rano do kolejnej tragedii. 25-letni mężczyzna wskoczył pod pociąg. Po przeprowadzonych na miejscu czynnościach procesowych, wstępnie stwierdzono, że było to samobójstwo.

– Śledczy po analizie zgromadzonych materiałów wstępnie łączą te zdarzenia ze sobą – potwierdza  asp. szt. Mariusz Chrzanowski.

Według niepotwierdzonych doniesień, śledczy mają analizować, czy z poniedziałkowymi wypadkami nie wiąże się dramat na Biskupiej Górce. Badane ma być także, czy kobieta sama wyskoczyła z płonącego lokalu, czy też została wypchnięta przez okno.

– Na tę chwilę, dla dobra prowadzonego postępowania, nie udzielamy bardziej szczegółowych informacji – słyszymy w KMP.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama