W ramach kolejnych - organizowanych po raz dwunasty - wspólnych zakupów prądu, gazu czy oleju opałowego, na terenie Pomorza powstały dwie grupy koordynowane przez specjalistów ds. zamówień publicznych z Gdańska i Gdyni. Do wspólnych zakupów na 2023 rok zgłosiło się ponad sto podmiotów. 22 września, otwarto oferty w przetargu na zakup energii elektrycznej dla grupy zakupowej koordynowanej przez Gdynię, do której należą Gdynia oraz samorządy z północnych Kaszub. Energa Obrót zaoferowała cenę o pięć razy większą od dotychczasowej. Na wrześniowej sesji Rady Miasta Gdyni, radni wystosowali rezolucję, w której zaapelowali do premiera RP o pilne decyzje w sprawie ustabilizowania cen oraz ratowanie gminnych finansów.
Prezydent zwołuje sztab kryzysowy
Po rozstrzygnięciach w grupie zakupowej NORDA, na otwarcie ofert z niepokojem oczekiwały samorządy oraz jednostki współpracujące z Urzędem Miejskim w Gdańsku. W trakcie czwartkowej sesji Rady Miasta, prezydent miasta poinformowała, że do przetargu nie zgłosił się żaden dostawca.
- To oznacza, że postępowanie zostało unieważnione – mówi Aleksandra Dulkiewicz. - Na jutro, na godz. 11.30 zwołałam sztab kryzysowy dotyczący dostawy energii oraz ciepła. Na spotkanie zostali zaproszeni przedstawiciele firm energetycznych, a także wojewoda pomorski, pan Dariusz Drelich.
Rządzący stworzyli sytuację, w której nie wiemy, które części z usług objętych zakupem prądu przez miasto Gdańska i wszystkich naszych partnerów, będą objęte stawką osłonową. Nie wiemy jakie będą reguły zakupu prądu
Aleksandra Dulkiewicz / prezydent Gdańska
W opinii urzędników niespodziewane rozstrzygnięcie, jest efektem oczekiwania przez dostawców na prace legislacyjne oraz ceny gwarantowane, które we wtorek miały został przedstawione na Radzie Ministrów.
- Rządzący stworzyli sytuację, w której nie wiemy, które części z usług objętych zakupem prądu przez miasto Gdańska i wszystkich naszych partnerów, będą objęte stawką osłonową. Nie wiemy jakie będą reguły zakupu prądu. W związku z tym, te wszystkie ryzyka kosztowe przerzucane są na samorządy w ofertach, które widzieliśmy w całej Polsce. W sąsiedniej Gdyni mamy 550 proc. wzrostu. W Radomiu cena prądu wzrosła o 900 proc. Przypominam, że w tym roku kupujemy energię za kwotę 47 mln zł. Proszę sobie wyobrazić, jakie byłoby to wyzwanie, gdyby te stawki wzrosły 5-, czy 9-krotnie.
Miejskie jednostki zostaną bez prądu?
Miasto mówi o kilku możliwych scenariuszach. Pierwszym jest zamówienie z wolnej ręki, czyli negocjowanie stawki z wybranym dostawcą. Drugim, powtórzenie przetargu z modyfikacjami niektórych usług publicznych, dla których cena energii jest częścią składową.
Zgodnie z przyjętym harmonogramem, umowy pomiędzy zamawiającymi a wykonawcami, powinny być podpisywane w czwartym kwartale tego roku, by rzeczywista dostawa rozpoczęła się z początkiem 2023 r. Czy to oznacza, że miasto i jego jednostki mogą zostać od 1 stycznia bez prądu?
- W polskim prawie jest instytucja tzw. zakupu rezerwowego, na który przechodzi się automatycznie, w sytuacji zatrzymania świadczenia usług. Dla naszego miasta, na takiego dostarczyciela wskazana jest Grupa Energa. Trzeba jednak pamiętać, że przy zakupie rezerwowym wyznaczona jest stawka, która dzisiaj wynosi 4 tys. zł za MWh. Obecnie płacimy ok. 400 zł za MWh – tłumaczy prezydent Dulkiewicz. – Apelujemy do tych, którzy rządzą naszym państwem, aby wzięli odpowiedzialność na mieszkanki i mieszkańców Gdańska oraz obszaru metropolitalnego i zdecydowali się, jakie przepisy będą ostatecznie obowiązywać.
Przedstawiciele metropolitalnej grupy zakupowej mają spotkać się w najbliższy poniedziałek, w celu wypracowania stanowiska oraz dalszych kroków.
Napisz komentarz
Komentarze