Decyzja o przekazaniu Muzeum Narodowego w Gdańsku, które należy do najstarszych muzeów w Polsce oraz największych instytucji tego typu w regionie, wcale nie była łatwa do podjęcia. Świadczyły o tym choćby obawy radnych sejmiku, którzy zabierali głos w dyskusji podczas sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego.
Uchwała w sprawie przekształcenia Muzeum Narodowego w Gdańsku w państwową instytucję kultury została przyjęta przez sejmik większością głosów "za", choć dyskusja była burzliwa. Gdańska placówka muzealna ma bowiem bogate i różnorodne zbiory, które udostępnia w sześciu oddziałach - a wszystkie obiekty muzealne są cennymi zabytkami, wymagającymi ogromnych nakładów finansowych.
Dotychczas tzw. organizatorem gdańskiego Muzeum Narodowe jest województwo pomorskie, jednak jest ono prowadzone wspólnie z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego.
– Warto przypomnieć, że pomorski samorząd od lat zabiegał o większe wsparcie finansowe dla Muzeum Narodowego ze strony ministra wyjaśnia Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. - Prośby te nie odnosiły jednak skutku. Obecnie, m.in. ze względu na coraz wyższą inflację, wzrost kosztów eksploatacyjnych, ale też kolejne ograniczenia budżetowe, wynikające z obowiązków przerzucanych przez rząd na samorządy, niestety nie jesteśmy w stanie zapewnić muzeum finansowania na odpowiednim poziomie.
Muzeum Narodowe w resorcie kultury. Obawy radnych
Radni mieli jednak obawy związane z oddaniem gdańskiego muzeum w ręce ministerialne, a dotyczących przyszłych losów tej placówki i jej zbiorów.Przewodniczący klubu Dla Pomorza Piotr Zwara przekonywał, że nie są doceniane zagrożenia, z którymi ten projekt może się spotkać.
W obecnych okolicznościach politycznych nikt nie może dać gwarancji, że plany ministerstwa się nie zmienią. Może trafi się tam wizjoner, który stwierdzi, że „Sąd Ostateczny” wymieni z jakimś ośrodkiem zagranicznym np. na tron Augusta II Mocnego, który zostanie ustawiony w odbudowanym Pałacu Saskim w Warszawie. Nikt nam nie daje gwarancji, że takie koncepcje nie będą realizowane.
Piotr Zwara / przewodniczący klubu Dla Pomorza
Radny Dariusz Męczykowski z klubu Dla Pomorza stwierdził wprost, że w żadnym wypadku nie zgodziłby się na oddanie tego muzeum w ręce PiSu. – Tam, gdzie zostały im pewne rzeczy oddane, to pierwsza decyzja, jaka została wykonana, nie była merytoryczna, tylko wymiecione zostały stanowiska - podkreślał.
Także radna Kinga Borusewicz z klubu Koalicja Obywatelska obawiała się, że jeśli PiS dostanie w swoje ręce muzeum,: „(…) to przejedzie po nim walcem, tak jak po każdej innej instytucji, którą przejął w ostatnich latach. Nie mam ani jednego procenta zaufania do tego rządu. Myślę, że nawet jeśli będą ustalenia końcowe, które dla nas będą akceptowalne, nie mamy żadnej pewności, że później nie zostaną zmienione ustawą, rozporządzaniem ministra czy inną decyzją.”
Przewodniczący klubu Koalicja Obywatelska Jerzy Kozdroń przekonywał jednak radnych do poparcia uchwały, podkreślając, że to nie jest jeszcze ostateczna decyzja, a jedynie uchwała intencyjna. - Nie przekazujemy teraz Muzeum Narodowego w Gdańsku w ręce ministra kultury - mówił. - Jest to uchwała, na podstawie której będziemy się zastanawiać, konsultować sprawę z samorządowcami i muzealnikami, co o tym pomyśle sądzą.
Uchwała w sprawie przekształcenia Muzeum Narodowego w Gdańsku w państwową instytucję kultury została przyjęta. Teraz rozpoczął się czas na dalsze uzgodnienia z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego, ale też dyskusje ze środowiskiem muzealników oraz samorządowcami z Gdańska i Pomorza .
- Mimo nieufności w stosunku do obecnej ekipy rządzącej, jestem w stanie takie negocjacje dalej prowadzić - zadeklarował marszałek Struk.
Co się zmieni w muzeum?
W sierpniu pomorski marszałek i minister kultury i dziedzictwa narodowego podpisali list intencyjny, w ktorym uznano, że docelowo muzeum stanie się państwową instytucją kultury - nadal pod nazwą Muzeum Narodowe w Gdańsku.
W wyniku przekształcenia w państwową instytucję kultury poszerzona zostanie dotychczasowa działalność MNG zarówno w zakresie organizacyjnym, jak i finansowym. Powinno się to przyczynić się do wzbogacenia zbiorów i oferty kulturalnej muzeum przy jednoczesnym poszerzeniu realizowanych programów badawczych czy wydawniczych.
Co najistotniejsze - ma być zachowany dorobek kulturowy dotychczasowej placówki oraz zbiory w niej zgromadzone, w szczególności unikatowe dzieło Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny” - najcenniejszy obraz, znajdujący się w zasobach gdańskiego Muzeum Narodowego.
Dotychczasowi pracownicy MNG uzyskają możliwość kontynuowania zatrudnienia w nowej instytucji. Instytucja ta przejmie też całość mienia ruchomego i nieruchomego należącego do MNG, w tym jego zobowiązania i wierzytelności. Będzie także kontynuowała wszystkie projekty, w tym te realizowane z udziałem funduszy europejskich.
W planach pojawił się również projekt budowy Skarbca Mariackiego, w którego powstanie mógłby się włączyć minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Skarbiec Mariacki mógłby powstać jako oddział muzeum w bezpośrednim sąsiedztwie Bazyliki Mariackiej, a przechowywane byłoby w nim nie tylko dzieło najwyższej klasy, jakim jest „Sąd Ostateczny”, ale również takie skarby Bazyliki Mariackiej, które po wojnie znalazły się poza Gdańskiem, przede wszystkim w muzeach warszawskich
Mieczysław Struk / marszałek pomorski
Uchwała wymaga trzymiesięcznego okresu na poinformowanie opinii publicznej o prowadzonych działaniach. Negocjacje powinny się zakończyć przed ostatnią tegoroczną sesją Sejmiku, na której podjęta zostanie ostateczna uchwała kończąca proces przekształcenia. To by oznaczało, że 1 lutego 2023 r. Muzeum Narodowe w Gdańsku byłoby już instytucją podległą pod ministra kultury.
W ciągu kilku ostatnich lat przekształcono już w ten sposób Muzeum Narodowe w Lublinie czy Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Podobne plany ministerstwo ma wobec muzeum w Gdańsku. Stąd powołanie państwowej instytucji kultury – Muzeum Narodowe w Gdańsku (w organizacji), która ma przejąć gdańską placówkę.
Napisz komentarz
Komentarze