- Wspólnie z Cezarym Śpiewakiem-Dowborem zgłosiliśmy, w imieniu klubów WdG i KO, uchwałę, która będzie procedowana na najbliższej Sesji Rady Miasta Gdańska – mówi Beata Dunajewska, przewodnicząca Klubu Radnych Wszystko dla Gdańska w Radzie Miasta. – Pani Danuta przyjmie ten honor w imieniu swoim i wszystkich kobiet wspierających ruch Solidarności, dzielnie znoszących nieobecność strajkujących, czy później, internowanych, albo ukrywającymi się przed represjami reżimu mężów, biorąc na swoje barki wszystko, co przyniosło życie. Wielkie dzięki i szacunek dla Was wszystkich, drogie Panie. Jestem dumna, że to ja i moje koleżanki oraz koledzy, Radne i Radni z WdG i KO, właśnie teraz, w sierpniu, podniesiemy rękę za przyznaniem tytułu Honorowej Obywatelki tej dzielnej kobiecie.
O zasługach Danuty Wałęsy przekonany jest także Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący Klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta. - Pani Danuta Wałęsa uosabia wszystkie kobiety, które w czasach PRL były bohaterkami poświęcającymi swoje życie dla walki o wolność – podkreśla radny. - Musimy pamiętać zarówno o tych, które stały na pierwszej linii strajków, ale jeszcze bardziej o tych, które dbały o rodziny, o zapewnienie dzieciom jedzenia, opieki i wychowania. Tytuł Honorowej Obywatelki Miasta Gdańska jest wyrazem najwyższego uznania dla Pani Danuty Wałęsy i zarazem dla wszystkich kobiet, które równie dzielnie przyczyniły się do odzyskania wolności.
W uzasadnieniu uchwały czytamy:
„Lech Wałęsa, gdy ubecy po raz pierwszy zabierali go z domu, zdjął obrączkę i zegarek. Te dwa najcenniejsze dla siebie przedmioty położył na stole i powiedział żonie, że ma je sprzedać, gdyby nie miała z czego żyć. W nocy 13 grudnia 1981 roku, gdy Wałęsę wyprowadzano z domu jak tysiące innych internowanych, Danuta została sama z piątką małych dzieci i szóstym w drodze. Następnego dnia Wałęsowie mieli odebrać ze wsi zamówionego na święta świniaka. Danuta mimo wszystko pojechała po zamówienie. Zatrzymana przez milicjanta wykrzyczała: „Co mam zrobić?! Mam dzieci, jestem sama! Męża mi zamknęli. Mam dzieci nakarmić suchym chlebem albo kartoflami na wodzie?!”. Po latach komentowała: „Trudne do uwierzenia?! Wojna, męża zamknęli, a żona zajmuje się świniakiem… […] Cóż, to jest samo życie! W związku z tym, że starego zamknęli, dzieci mają z głodu umrzeć?”.
Za bohaterami i bohaterkami naszej wolności stały – żony i partnerki, mężowie i partnerzy, rodzice… To oni organizowali życie, dbali o dom, zastępowali dzieciom nieobecnych ojców i matki, wspierali, jak trzeba było, to nosili żywność do aresztu i roznosili ulotki. Rewizje, podsłuchy, zatrzymania… Niełatwy to był los, w ciągłym napięciu, niepewności jutra i zgodzie na to, że sprawy rodzinne schodzą na plan dalszy.
Takie życie wymagało odwagi, hartu ducha i wielkiego poświęcenia. Wszyscy jesteśmy winni wdzięczność tym cichym bohaterkom i bohaterom naszej wolności.
Uosabia ich Danuta Wałęsa, żona legendarnego przywódcy Solidarności.
[…] 22 grudnia 1990 roku, po wygranych przez Lecha Wałęsę wyborach prezydenckich, na pięć lat objęła obowiązki pierwszej damy. Z zapałem oddała się działalności społecznej. Dołączyła do rady fundatorów Fundacji „Sprawni Inaczej”, była honorową prezeską gdańskiej Fundacji na Rzecz Rozwoju Kultury. A także członkinią wielu rad honorowych konkursów i organizacji społecznych.
W 2011 roku ukazała się jej autobiografia „Marzenia i tajemnice” (Wydawnictwo Literackie, oprac. Piotr Adamowicz). Książka okazała się bestsellerem, już w kilka pierwszych miesięcy sprzedano 300 tys. egzemplarzy, a Krystyna Janda dokonała adaptacji i wcieliła się w rolę „Danuty W.”. „[…] opowiadam tę historię w imieniu wszystkich kobiet na świecie, a przede wszystkim wszystkich Polek. Moim zdaniem jest to historia prawie antyczna i uniwersalna” – mówiła Krystyna Janda.
Danuta Wałęsa była wielokrotnie nagradzana. [...]
W 2012 roku prezydent Bronisław Komorowski odznaczył ją Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za oddanie dla sprawy przemian demokratycznych w kraju, za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej”.
Danuta Wałęsa mówi o sobie, że jest spełnioną matką i żoną. Syn Jarek po latach powiedział: „Mamo, nigdy nie czułem się zagrożony. Dawałaś mi poczucie bezpieczeństwa”.
Napisz komentarz
Komentarze