Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nie chcą szkoły organizowanej według „lex Czarnek”. Będzie protest

Nowelizacja Prawa oświatowego, dająca większe uprawnienia kuratorom do wybierania i odwoływania dyrektorów czy do decydowania, kto prowadzi zajęcia dodatkowe w szkole – nad takimi przepisami, tzw. „lex Czarnek”, dyskutują posłowie. Minister edukacji uzasadnia konieczność wprowadzenia nowego prawa m.in. przykładami z Gdańska. Tymczasem nauczyciele, związkowcy i oświatowe organizacje planują w środę, 8 grudnia pod Sejmem protest pod hasłem „Pogrzeb Polskiej Edukacji”.
szkoła w Gdańsku

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Projekt zmian w Prawie oświatowym, przyjęty przez rząd w połowie listopada, dotarł do Sejmu 30 listopada 2021 r. Trafił już do sejmowej komisji edukacji, jeszcze w grudniu ma być głosowany. Projekt zdecydowanie zwiększa rolę kuratorów oświaty, podporządkowując im placówki oświatowe – przedstawicielom kuratora daje bowiem więcej głosów w komisjach konkursowych wybierających dyrektorów, ale też pozwala na niemal swobodne ich zawieszanie i odwoływanie. Kurator również będzie nadzorował prowadzenie przez organizacje pozarządowe dodatkowych zajęć w szkołach.

Na razie działania te są w kompetencjach samorządów – to one organizują konkursy na dyrektorów szkół i od nich – a także od samych szkół – zależy, jakie zajęcia dodatkowe będą w nich prowadzone.

„Lex Czarnek”. Tego się boją

–  „Lex Czarnek” oznacza powrót edukacji do czasów PRL, uderza w rodziców, uczniów i samorząd, odbierając im wpływ na to, co się dzieje w szkole – takie m.in. zarzuty padały wobec projektu podczas wysłuchania publicznego, zorganizowanego w poniedziałek, 6 grudnia w Sejmie przez kluby opozycyjne.

Związki nauczycielskie i stowarzyszenia oświatowe, rodzicielskie i uczniowskie, organizacje społeczne i samorządy od kilku miesięcy apelują o wycofanie się rządu z planów nowelizacji Prawa oświatowego. Ponad 100 organizacji społecznych, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty, ZNP i Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska, a także Unia Metropolii Polskich i Związek Miast Polskich, Stowarzyszenie TAK! Samorządy dla Polski, w ramach kampanii Wolna Szkoła wskazują, co – ich zdaniem – oznaczają planowane przez rząd zmiany.

Naruszają prawa rodziców, dzieci i młodzieży, pogłębiają nierówności, wprowadzają do szkoły atmosferę strachu, przyzwolenie na nietolerancję i przemoc, zabijają kreatywność i krytyczne myślenie, paraliżują pracę nauczycieli i nauczycielek.

Sławomir Broniarz / prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego

ZNP już latem sformułował stanowisko, że zmiany ujęte w „lex Czarnek” będą „niezwykle szkodliwe i niebezpieczne”. W lipcu 2021 r. w liście do prezydenta, premiera i parlamentarzystów związek wskazywał na niebezpieczeństwo związane z obniżeniem statusu nauczyciela, pogłębieniem kryzysu kadrowego, centralizacji i ideologizacji szkoły.

Podobnie proponowane zmiany oceniają nauczyciele.

– Jestem wstrząśnięty. Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek do czegoś takiego dojdzie. Jest to zapowiedź przejęcia nadzoru państwa nad szkołami – mówił w Interii Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Z kolei Anna Schmidt-Fic, nauczycielka i współtwórczyni inicjatywy Protest z Wykrzyknikiem wyjaśniała:

Nie chcemy szkoły strachu dla naszych dzieci, uczniów i uczennic. Dołączają wszyscy, których zatrważa wizja szkoły z kagańcem Czarnka, którzy widzą w „lex Czarnek” realną groźbę całkowitego upartyjnienia szkoły i podporządkowania kuratorom, a za ich pośrednictwem ministrowi edukacji.

Apel dotyczący projektu „lex Czarnek” opublikowała także Unia Miast Polskich.

– Polska szkoła nie może stać się politycznym zakładnikiem, szczególnie dzisiaj, w czasach pandemii, kiedy co trzecia placówka nie pracuje normalnie – mówi Tadeusz Truskolaski, prezes Unii Metropolii Polskich, prezydent Białegostoku. – Dyrektorzy, nauczyciele, dzieci i ich rodzice potrzebują niezależnej szkoły, aby wzmacniać nasz kraj. Dlatego apelujemy do posłów o odrzucenie proponowanych zmian w prawie oświatowym.

„Lex Czarnek”. Jak to będzie w praktyce?

– Wprowadzamy rozwiązanie, gdzie, na wniosek rodziców, kurator będzie mógł zablokować tego rodzaju rzeczy w szkołach – mówił w Gdańsku minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, pytany o przyszłość realizowanego w gdańskich szkołach miejskiego programu Zdrovve Love. – Jeśli pani prezydent chce tego rodzaju edukację przekazywać dzieciom w Gdańsku, może to robić we wszystkich innych lokalach, które do miasta należą, ale nie w szkole. Szkoły mają nadzór pedagogiczny, od tego jest kurator, żeby, na wniosek rodziców, mieć możliwość sprzeciwu wprowadzania do szkół treści, które są dla dzieci demoralizujące.

Przypomnijmy, Zdrovve Love to program edukacyjny prowadzony od 2017 r. – jego głównym założeniem jest edukacja seksualna młodzieży z klas I gdańskich szkół średnich. Krytycy uważają, że przekazywane podczas zajęć treści demoralizują młodzież. Tego samego zdania jest minister Czarnek – nazwał program „demoralizacją”.

Gdańsk zamierza kontynuować program. Tymczasem, według projektu –  co najmniej dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć dyrektor będzie musiał uzyskać pozytywną opinię kuratora na temat  programu oraz materiałów do zajęć dodatkowych.

„Lex Wójcik”. Jakie zmiany ma wprowadzić w oświacie?

Przeciwnicy nowelizacji rządowego projektu Prawo oświatowe wskazują na dodatkowe przepisy, których wprowadzenia się obawiają. To tzw. „lex Wójcik”. Projekt ten wprowadza dodatkowe sankcje karne za „niedopełnienie obowiązków w zakresie opieki lub nadzoru nad małoletnim” (choć nauczyciel i dyrektor podlegają już jako funkcjonariusze publiczni sankcjom zapisanym w kodeksie karnym – red.). W swoim stanowisku Unia Miast Polskich wskazuje, że dyrektor może trafić do więzienia, np. za zorganizowanie zajęć z edukatorami seksualnymi, czy lekcji o Konstytucji RP.

– Tylko w tym roku dwie dyrektorki z Gdańska miały postępowanie dyscyplinarne za strajk kobiet – przypomina Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania. – Jedna za mail do rodziców z prośbą o zadbanie o bezpieczeństwo dzieci podczas spacerów, druga za zebranie z nauczycielami w czasie zainteresowania mediów, po donosie o czarnych strojach kadry w czasie strajku.

Wszyscy zostali uniewinnieni po miesiącach stresu, obaw i poczucia niesprawiedliwości. Zmiany, którym dziś się sprzeciwiamy, mają pogłębić i usankcjonować kulturę strachu, duszności i autocenzury. W ich wyniku, możemy spodziewać się dalszego zmniejszania zainteresowania stanowiskami dyrektorskimi i nauczycielskimi.

Monika Chabior / zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania

„Pogrzeb Polskiej Edukacji”. Protest

Oświatowe stowarzyszenia, związkowcy i nauczyciele, uczestniczący w kampanii Wolna Szkoła, planują w środę, 8 grudnia pod Sejmem protest pod hasłem „Pogrzeb Polskiej Edukacji”. Organizatorzy informują:

„Ubierzmy się na czarno. Pożegnajmy szkołę różnorodną, otwartą, odważną i demokratyczną. Nadchodzi mroczny czas szkoły partyjnej, formatującej posłusznych obywateli i obywatelki”.

We wtorek, 7 grudnia okazało się, że głosowanie nad zmianami w Prawie oświatowym, planowane na czwartek, 9 grudnia, zostało zdjęte z porządku obrad. Być może trafi pod obrady na kolejnym posiedzeniu przed świętami Bożego Narodzenia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama