Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tczew dla Ukrainy: 13 tys. km, 1500 paczek i transporty w rejony objęte wojną

Inicjatywa społeczna Tczew dla Ukrainy podsumowała kwartał swoich działań, która zajmuje się pomocą dla ofiar wojny. Wsparcie obywatelom Ukrainy jest przekazywane na dwa sposoby, zarówno bezpośrednio poprzez organizację transportów humanitarnych do kraju objętego wojną, jak i pomagając uchodźcom mieszkającym w Tczewie i okolicy.
Zniszczenia miejscowości, gdzie przetoczyły się walki (fot. Tczew dla Ukrainy)

Jak zauważają członkowie grupy Tczew dla Ukrainy, wszystko zaczęło się od jednego telefonu. Ksiądz Mikołaj Kizłyk ze Lwowa przez pół roku pełnił posługę w tczewskim kościele farnym. Po powrocie na Ukrainę objął parafię na obrzeżach Lwowa. Kiedy rozpoczęła się wojna na Ukrainie i do Lwowa dotarła fala uchodźców, ksiądz Mikołaj zorganizował dla nich wsparcie. Poszukując pomocy zadzwonił do parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Tczewie. Informacja o potrzebach lwowskiej parafii dotarła do radnego Michała Ciesielskiego, który zorganizował już 27 lutego spotkanie dla swoich przyjaciół. To wówczas zapała decyzja o powołaniu inicjatywy Tczew dla Ukrainy, która w pierwszej kolejności miała wspierać działania ks. Kizłyka we Lwowie.

- Tczew dla Ukrainy wspierały od początku dwie organizacje pozarządowe: Fundacja dla Tczewa, która zajęła się zbiórką rzeczową i kwestą publiczną oraz Stowarzyszenie Rodzina Kolpinga z Tczewa, odpowiedzialne za zbiórkę finansową – wyjaśnia Łukasz Brządkowski.

Członkami inicjatywy, oprócz Michała Ciesielskiego, zostali: Łukasz Brządkowski, Marcin Kussowski, Agnieszka Saidowska, Estera Ciesielska, Iwona Czapska, Marcin Woelke, Michał Wieczorkowski, Ewelina Wieczorkowska, Mikołaj Terczakowski, Zosia Ciesielska, Żaklina Kowalkowska.

Aby móc skutecznie działać grupa Tczew dla Ukrainy najpierw musiała zadbać o miejsce, gdzie można by gromadzić otrzymywaną od mieszkańców pomoc, potem te dary posegregować i wydawać wsparcie. Z pomocą w tym temacie przyszła korporacja Eaton, która na potrzeby magazynu przekazała dawny Dom Kultury. Pracownicy firmy pomagali także w pierwszych dniach działalności magazynu. Przez 18 dni funkcjonowania był on otwarty dla potrzebujących przez prawie 150 godzin. Dzięki wsparciu kilkudziesięciu wolontariuszy i wielu lokalnych firm zgromadzono i wydano z niego ponad 1500 kartonów pomocy dla uchodźców przybyłych do Tczewa, ich rodzin oraz rodzin goszczących. W skład paczek pomocowych wchodziła żywność, środki higieniczne i odzież.

Grupa Tczew dla Ukrainy pospieszyła z pomocą objętej wojną Ukrainie (Fot. Tczew dla Ukrainy)
Grupa Tczew dla Ukrainy pospieszyła z pomocą objętej wojną Ukrainie (Fot. Tczew dla Ukrainy)

- Dzięki zgromadzeniu wsparcia rzeczowego i darowiznom finansowym, była możliwa działalność humanitarna bezpośrednio na terenie Ukrainy – opowiadają członkowie grupy Tczew dla Ukrainy. - Organizowana była ona na dwa sposoby – wspieranie transportów innych organizacji oraz wysyłanie własnych. Tych pierwszych było łącznie 10 – cztery na granicę w Zosinie i Dorohusku, trzy do Iwano-Frankowska i trzy do Lwowa oraz Równego.

Pierwszym odbiorcą pomocy był ks. Mikołaj Kizłyk. Do Lwowa trafiło ogólnie 285 kartonów wsparcia żywnościowego i medycznego oraz 60 materacy, które trafiły do noclegowni dla uchodźców. - Do Równego i Łucka przewieźliśmy 125 kartonów wsparcia oraz kilkadziesiąt litrów płynów do dezynfekcji, które trafiły do równieńskiego szpitala wojskowego oraz punktu dla uchodźców przy łuckiej katedrze – mówi Michał Ciesielski. - Do Iwano-Frankowska przekazaliśmy 85 paczek żywnościowych i ze środkami higienicznymi. Samodzielnie zorganizowaliśmy 5 transportów: Dwa do Równego i Lwowa, po jednym do Dnipro (60 paczek) i Kremieńczuka (90), Buczy i Kality (70).

Szczególnie trudna i ważna była wyprawa do Buczy, miejscowości dotkniętej potwornymi zbrodniami rosyjskiego okupanta. - Przyjechaliśmy tam w grekokatolicką i prawosławną Wielkanoc przywożąc ponad 600 pakietów żywnościowych z tradycyjnymi dla tego okresu potrawami – wspominają Łukasz Brządkowski i Tomasz Brzyski. - Dodatkowo zawieźliśmy na Ukrainę i do Tczewa łącznie 100 paczek przekazanych od rodzin i dla rodzin, które w wyniku wojny zostały rozdzielone. Do biblioteki ukraińskiej w Fundacji RC w Gdańsku przywieźliśmy 10 kartonów książek.

Wsparcie, jakiego grupa udzieliła na terenie Ukrainy zamknęło się liczbą prawie 1500 dostarczonych paczek z pomocą i przejechanych prawie 13000 km. Kierowcami podczas tych wyjazdów byli Tomasz Brzyski i Józef Pakizer, a auta użyczyły firmy Gościniec nad Wisłą i Łosiak Kompleksowe Usługi Motoryzacyjne.

Niezwykle ważną działalnością, szczególnie na początku wojny na Ukrainie, było przewożenie uchodźców ze Lwowa bądź z granicy do różnych miast Polski. Pierwszy taki transport na granicę zorganizowała Dorota Hanselek i Michał Ciesielski przy wsparciu firmy przewozowej Górka z Rudna. Uchodźców ze Lwowa przez granicę przewiózł Tomasz Brzyski. Łącznie w bezpieczne miejsce w Polsce grupa Tczew dla Ukrainy przewiozła 70 osób.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama