Specjalistyczne urządzenie jest w stanie przeprowadzić badanie dymu pod kątem emisji szkodliwych pyłów i związków chemicznych. Na tej podstawie można stwierdzić, czy w piecach spalane są odpady. Pierwsze pomiary zostały wykonane.
- Obecnie dron jest wykorzystywany podczas kontroli stanu sanitarno-porządkowego na terenie tczewskich ogródków działkowych – informuje Małgorzata Mykowska, rzeczniczka tczewskiego magistratu. - Użycie drona pozwala na sprawdzenie dużego obszaru w krótkim czasie. Już wcześniej do straży wpływały zgłoszenia dotyczące spalania odpadów i podrzucania śmieci w okolicach ogródków działkowych.
Do walki z „kopciuchami” przyłączył się również Malbork. Zakupiony dron kosztował 10 tys. zł. Dron wyposażony w głowicę antysmogową od kilku miesięcy krąży także nad lęborskimi ulicami. Badanie składu dymu kominowego wykazało przekroczenia poziomu zanieczyszczenia. Z podobnego urządzenia korzystają również strażnicy w Słupsku.
Posypały się pierwsze mandaty za spalanie niedozwolonych substancji.
Badanie powietrza dronem antysmogowym zlecił również samorząd Starogardu Gdańskiego. Przeprowadziła je firma SoftBlue SA., która badała dym za pomocą drona wyposażonego w specjalną głowicę. Ujawniono znaczną ilość związku formaldehydu , co było dla miasta niemiłym zaskoczeniem. Przypomnijmy, formaldehyd to związek odpowiadający za występowanie tak zwanej „chemii” w powietrzu. Wykrycie formaldehydu (VOC) oznacza, że w danym budynku zostały użyte w piecu związki chemiczne. Jeżeli wykryto małą ilość VOC, a wskaźnik ppm nie jest wysoki, oznaczać może to, że ktoś użył rozpałki lub rozpuszczalnika do rozpalenia w palenisku. Wysokie współczynniki ppm-VOC wskazują, że ktoś spala odpady (plastiki), lakierowane drewno, drewno z klejem, bądź inne przedmioty tak jak oleje, farby, gumę, czy opony.
Napisz komentarz
Komentarze