Arkowcy mieli przed tym meczem dużą szansę awansu na drugie miejsce w tabeli Fortuny I ligi. Wszystko dlatego, że wicelider – Widzew Łódź – przegrał dzień wcześniej (26.04.) na swoim stadionie z Koroną Kielce 1:2. Ponieważ żółto-niebiescy punktują regularnie, kibice, którzy oglądali mecz Arki, wierzyli w kolejny sukces drużyny Ryszarda Tarasiewicza. Wygrana gości z Łodzi dawała im awans do strefy barażowej.
Ofensywny początek Arki dał efekt już w 11. minucie, kiedy to sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym na Karolu Czubaku. Na bramkę rzut karny zamienił Hubert Adamczyk.
Arka grała w tym czasie w sposób bardziej zdeterminowany, potrafiła stwarzać okazje do strzelenia bramek, ale ich nie wykorzystała.
PRZECZYTAJ TEŻ: Arka nie zabłądziła w Puszczy
W drugiej połowie gdynianie nie zamierzali oddawać pola ŁKS. Arka atakowała, ale dopiero w 60. minucie została za to nagrodzona. Ponownie w polu karnym gości faulował Dąbrowski, a Adamczyk zdobył drugiego gola z karnego. Arka pewnie zachowała tę przewagę do końca meczu, zasłużenie go wygrywając.
Arka Gdynia - Łódzki Klub Sportowy 2:0 (1:0)
Bramki: Hubert Adamczyk (11, karny, 61, karny)
Arka: Krzepisz – Marcjanik (żółta kartka), Bunoza (żółta kartka), Dobrotka – Stępień (66. Żebrowski), Milewski (59. Kuzimski), Deja, Kobacki – Bednarski, Adamczyk (79. Hiszpański) – Czubak.
ŁKS: Kozioł – Nacho, Dąbrowski (żółta kartka), Marciniak (żółta kartka), Szeliga, Tosik (6. Kuźma, żółta kartka, 84. Ibe), Dominguez, Trąbka, Pirulo (68. Ricardinho), Jurić (żółta kartka, 46. Corral), Kowalczyk (46. Moreno).
Napisz komentarz
Komentarze