Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polski Klub Wioślarski w Gdańsku powstał 100 lat temu

Rok 1922 to szczególny rok w historii gdańskiego sportu. To nie tylko jubileusz powstania Gedanii, AZS Gdańsk czy Polskiego Klubu Morskiego, ale także Klubu Wioślarskiego.
Członkowie polskiego Klubu Wioślarskiego na Polskim Haku, 1924-1933 (fot. Zbiory PAN Biblioteki Gdańskiej)

- Przy genezie jego powstania warto uwzględnić dwa czynniki – mówi Jan Daniluk, historyk. Kluczowa rolę odegrała odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu, czyli Stanisław Sławski. Był prawnikiem z wykształcenia, powstańcem wielkopolskim, który do Gdańska przyjechał służbowo w 1920 roku. Wcześniej, w Poznaniu, był czynnym wioślarzem, a nawet prezesem jednego z najstarszych klubów w Polsce, czyli Klubu Wioślarskiego z roku 1904. To on rzucił pomysł, jeszcze w czerwcu 1921 rok, by założyć w Gdańsku polski Klub Wioślarski. Gdańsk zresztą miał bardzo bogate tradycje wioślarskie. Tu był dobry klimat dla wioseł. Jednym z najstarszych i najprężniej działających klubów w Gdańsku był właśnie klub wioślarski, założony w1880 roku, czyli Victoria. Wioślarzy na gdańskich wodach było mnóstwo. Oczywiście, chodziło też o zamanifestowanie polskiej obecności. Warto pamiętać, że lata 1921-22 to okres powstawania wielu organizacji nie tylko sportowych, ale i społecznych, kulturalnych. Jesteśmy w takim właśnie okresie jubileuszowym, ale – niestety – część tych jubileuszy przeszła praktycznie bez echa. Tak było choćby ze 100-leciem Gminy Polskiej, najważniejszej organizacji społeczno-politycznej Polonii w latach dwudziestych, w kwietniu ubiegłego roku, czy w listopadzie ze stuleciem Macierzy Szkolnej. W tym roku mamy nie tylko setna rocznicę powstania polskiego KW w Gdańsku, ale także otwarcia Gimnazjum Polskiego, mamy Gedanię we wrześniu, mamy Towarzystwo Przyjaciół Sztuki i Nauki… - dodaje gdański historyk.

Pod biało-czerwonym sztandarem

28 kwietnia 1922 roku pojawił się pierwszy anons w gdańskiej prasie. To Stanisław Sławski zachęca do zgłaszania się wszystkich, którzy chcieliby wziąć udział w powstaniu klubu wioślarskiego. Drugi taki anons to 6 maja. Ostatecznie 8 maja w siedzibie Dyrekcji Okręgowych Kolei Państwowych zawiązał się tymczasowy komitet organizacyjny i ta data jest uznawana za początek klubu.

Trzydzieści jeden osób zgłosiło swój akces. Wybrano zarząd na czele z doktorem Sławskim i dwa komitety: finansowy i organizacyjny. 16 czerwca 1922 roku to kolejne spotkanie, gorączkowe prace nad zbiórką pieniędzy na sprzęt wioślarski (pierwsze dwie łodzie zakupiono jeszcze w tym samym roku) i wyborem miejsca pod przyszłą przystań. Tego dnia ustanowiono godło klubu, czyli biało-czerwoną chorągiewkę z herbem Gdańska. Po czterech latach klub musiał zmienić godło, bo władze Wolnego Miasta Gdańska zaprotestowały, twierdząc, że polscy wioślarze nie mieli zgody na użycie herbu gdańskiego. Z punktu widzenia formalno-prawnego władze miały rację, ale to oczywiście było podszyte rywalizacją polsko-gdańską – opowiada Jan Daniluk.

W 1926 roku w godle dokonano więc zmiany, zastępując herb gdański koroną zygmuntowską. Pod tym znakiem wioślarze występowali do 1939 roku.

W czasopiśmie „Sport Wodny” zachowały się krótkie sprawozdania z działalności klubu. Choć formalnie został założony w 1922 r., to jednak w istocie zaczął działać w 1923 r. (tak opisywali to sami działacze). Wioślarzom udało się znaleźć teren na Polskim Haku, który wydzierżawiono i po przeprowadzeniu niezbędnych prac ostatecznie uroczyście otwarto pierwszą przystań klubową 9 sierpnia 1924 roku. Klub dysponował wówczas pierwszymi pięcioma łodziami: „Jaskółka” (jedynka wyścigowa), „Prezydent” (czwórka wyścigowa ze sternikiem), „Minister” (czwórka klepkowa), „Gdańsk” i „Kraków” (dwie dwójki półwyścigowe) – dodaje Daniluk. Zanim to nastąpiło, jeszcze w 1923 roku sekcja wioślarska AZS weszła pod skrzydła Klubu Wioślarskiego. Studenci występowali we własnych strojach, ale formalnie na zawodach reprezentowali KW, bo taka jest pełna i prawidłowa nazwa klubu – wyjaśnia historyk. Od 1926 r. do KW należeli też uczniowie Gimnazjum Polskiego, czyli późniejszy klub sportowy „Bałtyk”. Z czasem wykształciła się w klubie sekcja żeglarska, choć nie dysponowała własnymi jachtami. Pod koniec lat trzydziestych także sekcja kajakarska. W klubie sport uprawiały także kobiety.

Polscy wioślarze na wodach Martwej Wisły, przy Polskim Haku, między 1924-1933 (fot. Zbiory PAN Biblioteki Gdańskiej)

Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych KW miał średnio około 100 członków. Na czele Klubu było czterech prezesów. Wspomnianego już Stanisława Sławskiego, potem komandora podporucznika Borysa Mohuczego, następnie inż. Ignacego Czerniewskiego, po nim zaś Józefa Weyersa.

W 1932 roku polski KW musiał opuścić Polski Hak, bo władze WMG wypowiedziały umowę dzierżawy. Sprawa trafiła do sądu, ale wioślarze ją przegrali. Klub nie dostał żadnego odszkodowania za przeprowadzone wcześniej prace remontowo-adaptacyjne i praktycznie przez cały 1933 jego reprezentanci nie mogli ani trenować, ani tym bardziej uczestniczyć w zawodach. A jeśli o nich mowa to warto wiedzieć, że polscy wioślarze z Gdańska startowali na ogół dość rzadko poza Gdańskiem – najczęściej w Tczewie, Grudziądzu czy Bydgoszczy.

To względy ekonomiczne decydowały, że nie brali udziału w liczniejszych zawodach, a to z kolei miało wpływ na ilość sukcesów. Tu warto jednak pamiętać o ówczesnym kontekście polityczno-społecznym w Gdańsku jakim przyszło funkcjonować polskim wioślarzom.

Od Polskiego Haku do Kamiennej Grobli

Od 1934 roku KW miał nową przystań na kanale Motławy przy Steindamm 24, czyli obecnej ul. Kamienna Grobla. Jeszcze w 1933 roku klubowym działaczom udało się kupić kawałek działki na Dolnym Mieście. Nowa drewniana przystań była nawet większa od poprzedniej.

Jan Daniluk dotarł do dziennikarskiej relacji z budowy nowej przystani. "Gazeta Gdańska" z 15 kwietnia 1934 roku pisała ”Postanowiliśmy udać się na ulicę Steindamm, by naocznie stwierdzić, jak postępuje budowa własnej siedziby Klubu Wioślarskiego. (…) Drewniane budy, które stały na placu, są już tylko kupą desek i belek, a w miejscu tym sterczą z prawie gotowych fundamentów betonowych beleczki żelazne. Na fundamencie tym o wymiarach 15,20 x 11,40 m. stanie dom Klubu na parterze, którego będzie schron na łodzie, a na pięterku pokoje klubowe. Szkielet tego domu jest już gotów, a po zmontowaniu na fundamentach zostanie oszalowany i wykończony. Część terenu będzie po robotach ziemnych opadała pochyło ku kanałowi, na którem będzie zakotwiczony pomost pływający. Umożliwi to wnoszenie i wynoszenie łodzi ze schronu (…). Całość placu jest odgrodzona od ulicy dawnym, ale jeszcze bardzo dobrym płotem żelaznym *. (…) powstanie własnej przystani Klubu Wioślarskiego blisko położonej od środka miasta będzie momentem przełomowym w rozwoju polskiego wioślarstwa w Gdańsku.

I tak rzeczywiście było. Drewniana przystań KW była jednym z najważniejszych miejsc polskiego życia sportowego w Wolnym Mieście Gdańsku. Wojna – zdaniem Jana Daniluka - nie pozwoliła przetrwać stanicy. Po wojnie nie było już po niej śladu, nie wiadomo też komu i do jakich celów służyła w czasie wojny. Polski KW działał do 1939 r., wielu jego działaczy Niemcy aresztowali. Co najmniej 38 z nich zginęło w latach II wojny światowej.

Warto dziś wybrać się na Dolne Miasto, nad kanał Motławy, by na wysokości ul. Kamienna Grobla 24 poszukać – może bardziej w naszej wyobraźni – śladów polskich wioślarzy. Trzeba o nich pamiętać, nie tylko w roku pięknego jubileuszu.

Siedziba polskiego Klubu Wioślarskiego na Kamiennej Grobli, na wodach tzw. Nowej Motławy, 1934 (fot. Zbiory PAN Biblioteki Gdańskiej) 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama