I rzeczywiście Arka miała argumenty, by przeważać. Skra jednak potrafiła się odgrywać i co jakiś czas, stosując pressing, nie pozwalała gdynianom na zbyt wiele. Arka potrafiła wykorzystać swoje okazje i do przerwy prowadziła 2:1, choć przewaga bramkowa mogła być większa.
Ambitnie grająca Skra potrafiła grać konsekwentnie i nie odpuszczać. To zrozumiałe, bo drużyna z Częstochowy ma o co grać, broniąc się przed spadkiem z I ligi.
W 84. minucie, mimo że Arka prowadziła wcześniej 2:0, był już remis. Drużyna trenera Ryszarda Tarasiewicza nie zadowoliła się remisem, bo też ma o co grać. Ataki w ostatnich minutach dały jej rzut karny, który na bramkę zamienił Hubert Adamczyk.
PRZECZYTAJ TEŻ: Arka udanie zrewanżowała się Górnikowi z Polkowic
To ciężko wywalczone zwycięstwo dało Arce awans na 3. miejsce w tabeli. Żółto-niebiescy mają tylko 4 punkty straty do drugiego Widzewa Łódź.
Arka Gdynia - Skra Częstochowa 3:2 (2:1)
Bramki: Hubert Adamczyk (12., 89. karny), Karol Czubak (29) – Adam Mesjasz (39), Krzysztof Napora (84).
Arka: Krzepisz – Marcjanik, Bunoza (72. Memić), Dobrotka – Stępień (86. Kuzimski), Milewski, Deja (62. Bednarski), Kobacki, Aleman, Adamczyk, Czubak.
Napisz komentarz
Komentarze