Data wydarzenia wybrana została nieprzypadkowo. 25 marca przypada Dzień Wolności (Dzień Woli), święto białoruskie jednoczące opozycję tego kraju rozproszoną po całym świecie. To rocznica powstania w 1918 roku niezależnej Białoruskiej Republiki Ludowej.
Po wybuchu wojny w Ukrainie przebywający w Polsce i Trójmieście uchodźcy z Białorusi postanowili wyrazić swoją solidarność z narodem ukraińskim, który walczy z tym samym wrogiem, czyli reżimem posiadającym swój rodowód w czasach sowieckich, podobnie jak Aleksandar Łukaszenka.
W ostatni piątek złożono kwiaty na mogiłach białoruskich działaczy niepodległościowych pochowanych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, w sobotę odbyło się coroczne spotkanie społeczności białoruskiej Trójmiasta połączone z koncertem muzycznym. Dziś wspomniany wiec antywojenny i solidarnościowy marsz.
Wokół Fontanny Neptuna zebrało się kilkaset osób - Białorusinów, Ukraińców oraz solidaryzujących się z nimi Polaków. Stąd ruszono w marsz ulicami Gdańska pod Pomnik Poległych Stoczniowców. Śpiewano wiele piosenek w rodzimych językach.
Jeszcze dziś w Europejskim Centrum Solidarności planowana jest debata nt. Wolna Białoruś, Wolna Ukraina, Wolna Europa z udziałem wielu naukowców oraz przedstawicieli społeczności białoruskiej, po niej zaś projekcja filmu "Gdy kwiaty nie milczą", dokumentu politycznego w reżyserii Andreja Kuciła, produkcji TV Belsat.
Napisz komentarz
Komentarze