Sprawa dotyczy pożaru, który wybuchł 14 lipca 2024 roku. Ogień pojawił się chwilę przed godz. 17, a jego dogaszanie trwało aż do środy, 17 lipca. Sprawą zajęła się prokuratura, w mieście zamknięta została część kąpielisk, w Sopocie wszystkie. Dodatkowo kwestię tego, czy wybuch pożaru był skutkiem aktu dywersji, badała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
CZYTAJ TEŻ: Wielki pożar hali w Porcie Gdańsk. Jest śledztwo prokuratury
Teraz gdańska Prokuratura Rejonowa w Oliwie postanowiła umorzyć śledztwo. Z ustaleń wynika, że z przechowywanym na terenie tego obiektu mieniem ruchomym, w wyniku pożaru uległo zniszczeniu mienie o łącznej wartości przekraczającej 50 mln zł na szkodę 61 ustalonych pokrzywdzonych.
- Przyczyną umorzenia śledztwa było stwierdzenie negatywnej przesłanki procesowej, to jest ustalenie, że czynu nie popełniono. Czynu rozumianego jako działanie bądź zaniechanie człowieka będące przejawem jego woli - tłumaczy prok. Mariusz Duszyński, rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej.
Jak wyjaśnia prokuratura, analiza materiału dowodowego doprowadziła do wniosku, że najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru była przyczyna naturalna w postaci wyładowania atmosferycznego.
- Kluczowym dowodem w przedmiotowej sprawie była opinia wydana przez zespół biegłych z zakresu pożarnictwa. Z uzyskanej opinii wynikało, że biegli, co prawda nie wskazali jednoznacznie jak była przyczyna pożaru, to jednak wykluczyli, że przyczyną pożaru było zaprószenia ognia, podpalenie, prace pożarowo-niebezpieczne czy zjawisko samozapalenia - wyjaśnia Duszyński.
Z ustaleń biegłych wynika ponadto, że najpewniej bezpośrednią przyczyną pożaru było „niebezpieczne zjawisko zachodzące w instalacji elektrycznej”. - Pożar powstał w przestrzeni pomiędzy poszyciem dachu a sufitem pomieszczenia magazynowego, przy czym nie można wykluczyć, aby do zaistniałego awaryjnego stanu instalacji elektrycznej doszło w wyniku doziemnego wyładowania atmosferycznego - dodaje rzecznik prokuratury.
Napisz komentarz
Komentarze