Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kamery nagrają tych, którzy jeżdżą na czerwonym

Kierowcy w Tczewie i Malborku niebawem będą musieli się mieć na baczności. Na skrzyżowaniach zostanie tam bowiem zainstalowany system RedLight. Ale spokojnie, nie na wszystkich skrzyżowaniach, tylko po jednym w każdym z tych miast. I nie od razu.
System Red Light
W zależności od wielkości skrzyżowania system RedLight może obejmować od kilku do kilkudziesięciu, nawet ponad 30 kamer

Autor: GITD

Informowaliśmy niedawno, że działający obecnie na 50 skrzyżowaniach drogowych oraz drogowo-kolejowych w całym kraju systemów RedLight poszerzony zostanie o 15 kolejnych lokalizacji. Teraz wiemy już, że dwie z nich znajdą się na Pomorzu. Chodzi o skrzyżowanie ulic Solidarności i Jagiellońskiej w Tczewie oraz Rodła i 17 Marca w Malborku. Kamery mają się tam pojawić do połowy 2026 roku. 

Systemów RedLight, w największym skrócie, można opisać jako zestaw kamer połączonych z sygnalizatorami, który wykrywają przypadki wjechania na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Kamer, w zależności od wielkości skrzyżowania może być od kilku do kilkudziesięciu, nawet ponad 30. 

System Red Light na Pomorzu. Gdzie są kamery?

Do tej pory miłośnicy jazdy na czerwonym uważać muszą w czterech miejscach na Pomorzu:

  • Miszewo – skrzyżowanie ulic Gdyńskiej, Gdańskiej i Przodkowskiej;
  • Luzino – skrzyżowanie ulic Wejherowskiej, Lęborskiej, Chłopskiej i Józefa Wilczka;
  • Słupsk – skrzyżowanie ulic Gdańskiej, Wiejskiej, Garncarskiej i Sierpinka;
  • Starogard Gdański – skrzyżowanie alei Armii Krajowej i Jana Pawła II z ulicą Bohaterów Monte Cassino.

Jak typowane są skrzyżowania do objęcia tym monitoringiem?

– Wynika to z analizy stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego m.in. współpracy z zarządcami dróg, policją. Brana jest pod uwagę wypadkowość, częstotliwość i skutki spowodowane niestosowaniem się do sygnałów świetlnych na skrzyżowaniach – tłumaczy Wojciech Król, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Ruchu Drogowego.

Inaczej niż to jest w przypadku fotoradarów, na drogach nie ma znaków ostrzegających przed skrzyżowaniem z systemem RedLight. 

– W prawie nie ma takiego znaku,więc nie można go wprowadzić. Zarządca drogi może ewentualnie postawić tablice informujące, ale to już nie leży w kompetencji GITD – wyjaśnia Wojciech Król. 

Co grozi z przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle?

W ubiegłym roku kamery systemu RedLight zarejestrowały łącznie 60,5 tys wykroczeń. Kara w takim wypadku to 500 złotych oraz 15 punktów karnych

Skuteczność systemu wynosi około 60 procent. Sam proces ściągalności jest dość długotrwały. Czas na wysłanie wezwania do zapłaty wynosi 12 miesięcy. Jeżeli właściciel sfotografowanego pojazdu przyjmie mandat, jest on nakładany w ciągu 60 dni. Ewentualnie może on wskazać inną osobę, jako kierującą pojazdem, co jeszcze wydłuża postępowanie. W efekcie opłata za wykroczenie popełnione powiedzmy w 2024 może zostać efektywnie ściągnięta w 2026. 

CZYTAJ TEŻ: Nie ma zmiłuj dla demonów prędkości. Nikt im nie każe tak gnać
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama