O sytuacji związanej z zatrudnieniem Marcina K. w Wydziale Cyfryzacji i Analiz Urzędu Miejskiego w Tczewie redakcja „Zawsze Pomorze” powiadomiona została za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Oszust zatrudniony w tczewskim urzędzie? Marcin K. jest powiązany z kopalnią kryptowalut w Warszawie?
„Prezydent miasta zatrudnił Marcina K., doskonale wiedząc, że on wraz z dwoma wspólnikami oskarżony jest przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie o udział w być może największej aferze związanej z kryptowalutami w całej historii Polski RP (sprawa jest w toku)”.
fragment wiadomości nadesłanej do redakcji „Zawsze Pomorze”
Chodzi o sprawę kopalni kryptowalut, która głośnym echem odbiła się w latach 2017-2018, kiedy to prowadzono działania w dawnej fabryce samochodów osobowych na Żeraniu w Warszawie. Pokłosiem tego jest akt oskarżenia wobec trzech mężczyzn podejrzanych o oszustwa względem mienia znacznej wartości oraz przywłaszczenie kwoty 29,5 miliona złotych. Jednym z trójki oskarżonych jest pracujący w tczewskim urzędzie Marcin K.
Mężczyźni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. W wyjaśnieniach wzajemnie się obciążali i wskazywali, że przyczyną niewywiązywania się z umów były, jak to określali: „niepowodzenia biznesowe”. Całej trójce grozi kara nawet 15 lat pozbawienia wolności. Z dotychczasowych informacji wynika, że poszkodowanych w tej sprawie jest ponad 600 osób.
Jak Marcin K. trafił do Urzędu Miejskiego w Tczewie?
Marcin K. na swoim stanowisku ma dostęp między innymi do danych mieszkańców oraz monitoringu miejskiego. Jak podkreśla Małgorzata Mykowska, rzeczniczka tczewskiego magistratu, mężczyzna posiada do tego „odpowiednie upoważnienia”.
Zapytaliśmy o kulisy zatrudnienia Marcina K. w Urzędzie Miejskim w Tczewie.
Wśród wymagań stawianych przed kandydatem na stanowisko urzędnicze jest nieposzlakowana opinia. Przyjmujemy, że kandydat, który ubiega się o pracę, jest świadomy tych wymogów, akceptuje je i samo przystąpienie do konkursu jest tego potwierdzeniem. Urząd nie ma jednak uprawnień i narzędzi, aby tę opinię zweryfikować. Zgodnie z wymogami naboru, kandydat złożył oświadczenie o niekaralności oraz o pełnej zdolności do czynności prawnych i korzystania z pełni praw publicznych.
Małgorzata Mykowska / rzeczniczka tczewskiego magistratu
„Afera Watergate” w tczewskim magistracie? Łukasz Brządkowski zawiadamia prokuraturę
Informacje, jakie obiegły w tej sprawie media, według nieoficjalnych przekazów, pozwoliły zweryfikować informującego o „samorządowym skandalu”. Łukasz Brządkowski, prezydent Tczewa nie komentuje tej sprawy, jednak na jego oficjalnym profilu na Facebooku pojawił się komunikat, który sporo mówi o sytuacji w tczewskim magistracie.
„Jako Prezydent Miasta Tczewa podjąłem decyzję o złożeniu zawiadomienia do Prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na bezprawnym uzyskaniu dostępu do nagrań wideo i dźwięku na terenie Urzędu Miejskiego w okresie od 12 kwietnia do 7 października 2024 roku.
Czego dotyczy zawiadomienie?
W toku analizy funkcjonowania monitoringu w Urzędzie Miejskim ujawniono, że na pierwszym piętrze budynku, przed sekretariatem Prezydenta, zainstalowano kamerę wewnętrzną z możliwością nagrywania dźwięku. Urządzenia tego nie było w oficjalnym systemie monitoringu, a dostęp do niego miały wyłącznie niektóre osoby. Kamera działała w trybie ciągłym, nadpisując zapis co trzy doby, co oznacza, że możliwe było nielegalne pozyskiwanie nagrań, do których osoby trzecie nie powinny mieć dostępu.
CZYTAJ TEŻ: Tczew przepycha się z projektantem, a basen czeka na remont
Dodatkowe nieprawidłowości
Analiza dokumentacji wykazała również wątpliwości co do procedury zakupu i instalacji tej kamery, która została zrealizowana poza standardowym systemem obsługi monitoringu Urzędu. Zakup sfinansowano ze środków publicznych, a decyzja o jego realizacji została podjęta w sposób budzący zastrzeżenia.
Dlaczego kierujemy sprawę do prokuratury?
Zgłoszenie dotyczy podejrzenia naruszenia art. 267 § 1 Kodeksu karnego, który przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności za bezprawne uzyskanie dostępu do informacji poprzez przełamanie zabezpieczeń lub inne nielegalne działania. Organy ścigania zbadają również kwestię legalności zakupu oraz funkcjonowania kamery.
Będę informował o dalszym przebiegu sprawy” – czytamy w oświadczeniu.
Napisz komentarz
Komentarze