Teatralna premiera „Callas” odbyła się w 2024 roku w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. Oto młody dziennikarz Stelios. W paryskim apartamencie Marii Callas, w poruszającej, intymnej rozmowie, artystka otwiera przed nim serce. W roli głównej aktorka Jadwiga Możdżer, której towarzyszy jej uczeń ze specjalizacji teatralnej Liceum Sztuk Plastycznych w Gdańsku, 19-letni Mikołaj Gruszkiewicz. To pierwsze szlify Mikołaja przed egzaminami do szkoły teatralnej. W Ratuszu Staromiejskim w Gdańsku trwają właśnie przygotowania do filmowej realizacji tego przedstawienia.
„Callas”. Emocjonujący spektakl Jadwigi Możdżer
_edited.jpg)
Spektakl to pomysł Jadwigi Możdżer, zafascynowanej postacią słynnej śpiewaczki. Performatywne czytanie napisanego przez nią – z okazji stulecia urodzin Marii Calas – scenariusza z czasem przerodziło się w emocjonujące, niebanalne przedstawienie oparte głównie na książce Steliosa Galatopulousa, przyjaciela operowej divy, któremu zależało na napisaniu historii prawdziwej. Spektakl bazuje na oryginalnych wypowiedziach Marii Callas.
– Pasjonowała mnie od dziecka – wyznaje Jadwiga Możdżer. – Pamiętam ją jeszcze z ekranu czarno-białego telewizora. Zmarła, gdy miałam dwa lata, więc nie rozumiałam, że to ktoś o statusie legendy, tym bardziej, że jest już po drugiej stronie chmur... Jej obecność towarzyszyła mi przez cały czas mojej edukacji muzycznej, nie myślałam wtedy, że będę aktorką, tym bardziej, że z tą postacią zmierzę się na scenie.
Zależało jej, by spektakl nie był opowieścią o ikonie, jaką Callas niewątpliwie była. Ciężar w budowaniu roli postawiła na tym, by pokazać tę legendę operowej sceny jako kobietę, człowieka.

Kwintesencja naszego spektaklu to słowa: „Mój śpiew nie pochodzi z dumy tylko z potrzeby wzniesienia się ku niebu, gdzie wszystko jest harmonią”. Potrzeba idealnej miłości, idealnego piękna, którego Callas zaznała jedynie na scenie, tkwiła w niej do końca. Oto staje przed nami piękna kobieta, która wciąż dąży do idealnej wizji samej siebie. Wielka śpiewaczka, która traci głos... Jednak Callas w naszym przedstawieniu to nie jest pomnik.
Jadwiga Możdżer / reżyserka spektaklu „Callas”
Pierwsza duża rola 19-letniego Mikołaja Gruszkiewicza
Spektakl był wyzwaniem dla 19-letniego Mikołaja Gruszkiewicza. To jego – po występach w szkolnych przedstawieniach – pierwsza duża rola. Do tego – stanął na scenie w dialogu z zawodową aktorką, swoją nauczycielką.
– Stelios, którego gram, to przyjaciel Marii – mówi młody aktor – powiernik, w relacji tej pojawiają się kwestie, które w rzeczywistości artystka mówiła dziennikarzom podczas wywiadów. Stelios stara się podnosić Marię na duchu, ale ciężar jej życiowych doświadczeń nie zawsze mu na to pozwala.
Praca przy tym spektaklu to był ciekawy proces, możliwość improwizacji, przestrzeń na własne pomysły. Ale i pełna skala emocji, bo to była trudna przyjaźń, Stelios jest zauroczony, zafascynowany osobowością Marii, jednocześnie – będąc wobec niej bezgranicznie szczery – dźwiga ciężar jej frustracji, gniewu. Jego wiedza w dużej mierze pochodzi z gazet i plotek medialnych, dlatego drąży najtrudniejsze wspomnienia Marii, by zdementować jej medialny wizerunek. To mój debiut na profesjonalnej scenie. Cały czas odkrywam, jak ta rola się rozwija.
Mikołaj Gruszkiewicz / aktor

Maria Callas jest w tym spektaklu niezwykle ekspresyjna i dominująca, zagarnia sobą całą scenę.
– Mikołaj jednak potrafił znaleźć tu miejsce dla siebie i ze spektaklu na spektakl poszerzał pole swojej postaci, poczuł siłę roli, z jaką przyszło mu się zmagać, i scena w końcu poddała się – śmieje się Jadwiga Możdżer.
Po czym dodaje:
– Niektórym widzom wydaje się, że to pikantna historia na miarę związku Marii i Onasisa. I gdy widzą młodego aktora, są zaskoczeni. Oczekują w tej relacji dwuznaczności, a przecież Stelios w książce wyjaśnia, że ich przyjaźń nie przekroczyła granicy... Więc taki wątek miłosny tu się nie pojawia. Jest natomiast obecny jako druzgocący kontekst zawiedzionych nadziei bohaterki w relacji z Onasisem.

Maria Callas najbardziej prawdziwa była w teatrze
To spektakl też o tym, że Callas najbardziej prawdziwa była w teatrze, na scenie. Że tylko poprzez role jest w stanie wypłakać wszystkie swoje straty i zwycięstwa.
– Maria ucieka przed trudnymi pytaniami Steliosa, gdy zadają ból, siada do fortepianu, chowa się w muzyce, która także rozbrzmiewa w czasie przedstawienia – mówi Jadwiga Mozdżer. – Zresztą Maria była też znakomitą pianistką, grała od ósmego roku życia. Fortepian to przestrzeń jej emocji. Dla mnie fortepian, podobnie jak Mikołaj, jest na scenie równorzędnym partnerem. Czasem stanowi dysonans, czasem podkreśla liryczność słów, które wypowiadam, i ja pozwalam akompaniować sobie w emocjach, które tu się rozgrywają...
Spektakl „Callas” zobaczymy w Trójmieście wiosną.
Napisz komentarz
Komentarze