„Agencja” to amerykański serial telewizyjny z gatunku thriller szpiegowski, opowiadający historię tajnego agenta CIA o imieniu Martian (w tej roli Michael Fassbender), który otrzymuje natychmiastowy nakaz porzucenia życia pod przykrywką i wyjeżdża do Londynu. Tam spotyka swoją dawną miłość, którą kiedyś porzucił i romans rozkwita na nowo.
Terminal promowy w Talinie „zagrał” gdańskie lotnisko
W jednym z odcinków serialu akcja przenosi nas na lotnisko w Gdańsku. Wprawne, a może nawet i niewprawne, oko jednak zauważy, że fasada terminalu, choć do jakiegoś stopnia przypomina gdański port lotniczy, to jednak nieco się od niego różni. Jest tak, ponieważ widoczny na ekranie budynek to tak naprawdę terminal promowy w Tallinie, a wiszące szyldy z nazwą stolicy województwa pomorskiego są tylko elementami scenografii przygotowanej na potrzeby sfilmowania lokacji.
- Mimo wszystko, mamy nadzieję, że kiedyś to właśnie nasze lotnisko stanie się tłem dla hollywoodzkiej produkcji - napisali w mediach społecznościowych przedstawiciele gdańskiego lotniska.
To popularna praktyka w branży filmowej
Dlaczego twórcy postanowili „oszukać” widzów i nie pokazywać prawdziwego lotniska w Gdańsku? Wbrew pozorom jest to dosyć popularna praktyka. Branża filmowa jest nastawiona przede wszystkim na zarobek. Jeśli producenci są w stanie uzyskać podobny efekt mniejszym kosztem, to prawie zawsze wybiorą tańsze rozwiązanie.
Skoro twórcy serialu „Agencja” podjęli decyzję o sfilmowaniu sceny w Tallinie, a nie w Gdańsku, to oznacza, że górę musiały wziąć względy finansowe. Po prostu taniej było im polecieć do Estonii niż do Polski. I choć dla nas, mieszkańców tego regionu, różnica między lotniskiem w Tallinie, a tym w Gdańsku może mocno rzucać się w oczy, warto pamiętać, że amerykańskie seriale są kierowane do szerszego grona odbiorców, a większość z nich nawet nie zauważy, że daną lokację z prawdziwego życia może “udawać” zupełnie inne miejsce. Tym razem padło akurat na polski obiekt.
Nie brakuje jednak zagranicznych produkcji, w których pojawiły się polskie lokacje. O jednym z takich filmów jest w ostatnim czasie głośno na całym świecie za sprawą dwóch nominacji do nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, czyli Oscarów. Film „Prawdziwy ból” w reżyserii Jesse’ego Eisenberga przedstawia historię dwóch amerykańskich potomków polskich Żydów, którzy udają się na wycieczkę w rodzinne strony ich niedawno zmarłej babci. Współfinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej produkcja została w większości nakręcona w naszym kraju, a niektóre sceny zostały zrealizowane w muzeum obozu koncentracyjnego na Majdanku w pobliżu Lublina.
Napisz komentarz
Komentarze