Pikiety antyaborcyjne w Sopocie. Wyrok dla organizatora
Sprawa zakończyłaby się wcześniej, ponieważ już w ubiegłym roku sopocki Sąd Rejonowy uznał organizatora cyklicznych zgromadzeń za winnego i w związku z popełnionymi przez niego wykroczeniami wymierzył karę grzywny w wysokości 1000 zł. Mężczyzna jednak odwołał się od decyzji, ale ponownie przegrał. Gdański Sąd Okręgowy podtrzymał wcześniejszy wyrok.
- Nie ma i nie będzie naszej zgody na epatowanie takimi brutalnymi treściami, zwłaszcza, że mogą one trafiać do osób młodych, do dzieci. Z żelazną konsekwencją będziemy się przeciwstawiać tego rodzaju działaniom, wykorzystując wszelkie dostępne środki prawne - powiedziała Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydent Sopotu.
ZOBACZ TEŻ: Antyaborcyjna furgonetka zatrzymana w Sopocie. Olbrzymia kara dla 28-latka
To jednak nie koniec sprawy. Straż Miejska w Sopocie skierowała do Sądu Rejonowego w Sopocie kolejne wnioski o ukaranie organizatora zgromadzeń. Część wniosków zakończyła się już wydaniem wyroków skazujących.
- Kolejne są przygotowywane przez sopockich strażników miejskich. Są w nich zarzuty o to, że mimo rozwiązania zgromadzenia przez uprawnionych przedstawicieli Urzędu Miasta, w tym ówczesną wiceprezydent Magdalenę Czarzyńską-Jachim, organizator nadal przewodniczył nielegalnemu zgromadzeniu, używając przy tym nagłośnienia - informuje Niziołek. - W materiale dowodowym znalazły się zeznania świadków, oburzonych brutalnymi treściami, które były prezentowane na billboardach (zdjęcia rozczłonkowanych ludzkich zwłok) oraz treściami emitowanymi w zapętleniu, w sposób ciągły, przez głośniki. W materiale dowodowym znalazły się także nagrania zabezpieczone z monitoringu miejskiego - wymienił.
Napisz komentarz
Komentarze