Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Raport Bodnara. 200 spraw politycznych z zastrzeżeniami

Prokuratura Krajowa wzięła pod lupę dwieście spraw o charakterze politycznym. Właśnie upubliczniono tzw. raport Bodnara, znajduje się w nim m.in. postępowanie na linii Agnieszka Pomaska-Anna Kołakowska, w którym ta druga atakowała posłankę w mediach społecznościowych, pisząc chociażby, że „trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”. Sprawa była trzykrotnie umarzana. Jak wynika z raportu – bezpodstawnie.
Adam Bodnar
Prokuratura Krajowa wzięła pod lupę dwieście spraw o charakterze politycznym. Właśnie upubliczniono tzw. raport Bodnara

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

Kilkaset spraw bada dziesięcioosobowy zespół prokuratorów, który został powołany przez prokuratora krajowego. Dotyczą one czasów, kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro.

Poważne zastrzeżenia, długa lista nadużyć

Z opublikowanego właśnie tzw. raportu Bodnara wynika, że w tamtym okresie aż 112 spraw budzi poważne zastrzeżenia, które „powinny skutkować zdecydowaną reakcją w sferze odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej”.

Na ten moment skierowano już 35 wniosków, wszczęto 14 postępowań karnych i 4 służbowe – wszystkie dotyczą prokuratorów prowadzących lub nadzorujących badane sprawy. Cała afera obejmuje lata 2016-2023. Jak wynika z raportu Bodnara, tylko 37 z 200 spraw nie zostało zmanipulowanych.

Wśród nadużyć wskazano: 

  • wszczynanie i przewlekłe prowadzenie,
  • blokowanie zakończenia spraw,
  • wędrówkę spraw, w celu przedłużania postępowania,
  • wszczęcie postępowania jako okazja do szykan
  • czy pomijanie, niszczenie, zaniechanie przeprowadzenia istotnych dowodów.

Pomaska kontra Kołakowska

Jedna z tych zmanipulowanych spraw dotyczy napięcia pomiędzy Agnieszką Pomaską a Anną Kołakowską, która swego czasu nie tylko kładła się na ulicy, blokując przejście Marszu Równości w Gdańsku, ale też nie stroniła od atakowania dzisiejszej posłanki w mediach społecznościowych. Pisała m.in., że „trzeba to coś złapać i ogolić na łyso”. Post skutkował kierowaniem pod adresem Pomaskiej gróźb karalnych. Sprawa w pewnym momencie była na tyle poważna, że ABW zaproponowała posłance ochronę.

Wiosną 2016 roku Platforma Obywatelska złożyła do warszawskiej prokuratury rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Annę Kołakowską polegającego na publicznym nawoływaniu do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Sprawę trzykrotnie umarzano, uznając, że nie zawiera ustawowych znamion czynu zabronionego.

W związku z tym, Agnieszka Pomaska nie miała wyjścia i złożyła subsydiarny akt oskarżenia – wnosi się go do sądu, gdy organy ścigania odmawiają wszczęcia śledztwa czy dochodzenia, lub je umarzają. Na jego podstawie gdański sąd okręgowy w 2018 roku uznał, że Anna Kołakowska jest winna znieważenia i zasądził… tysiąc złotych grzywny.

Prokuratura jako prywatny folwark Zbigniewa Ziobry

Agnieszka Pomaska ostatecznie wygrała, ale to wcale nie oznaczało, że prokuratura zaczęła działać zgodnie z prawem. Zbigniew Ziobro traktował tę instytucję jak prywatną firmę, która ma chronić jego politycznych kolegów. Jednym z przykładów jest właśnie sprawa z Kołakowską.

Przeprowadzona przez Prokuraturę Krajową kontrola wykazała, że decyzje w tej sprawie były niezasadne, a zwierzchni nadzór służbowy miał charakter iluzoryczny.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze