To może być udany, filmowy rok dla polskiego kina. Kilka premier rysuje się bardzo interesująco. Na tej liście są produkcje, które na pewno wywołają sporo hałasu.
Terapia wstrząsowa Smarzowskiego
Wojciech Smarzowski przyzwyczaił nas do tego, że lubi włożyć kij w mrowisko i jeszcze nim zakręcić. Jego filmy nie pozostawiają widza obojętnym. Potrafią nim dobrze wstrząsnąć. Tak może być i tym razem. Wojciech Smarzowski, czołowy egzorcysta polskich demonów jak nazywa go Filmweb, zaprezentuje nam w tym roku „Dom dobry, sen zły”. Twórca „Róży” czy „Kleru” (największego do tej pory hitu kasowego) na warsztat wziął temat przemocy domowej. Lekko nie będzie, jak to u Smarzowskiego. Trzeba się nastawić na terapię szokową. W obsadzie, jako domowego oprawcę, zobaczymy Tomasza Schuchardta – aktora pochodzącego z Pomorza, który jest obecnie jednym z najbardziej wziętych w polskim kinie. W pozostałych rolach wystąpią m.in. Agata Turkot, Agata Kulesza Arkadiusz Jakubik, ulubiony aktor Smarzowskiego.
Ach ten kochliwy geniusz Chopin
Życie Chopina było już kilka razy brane na warsztat przez polskich i nie tylko polskich filmowców. To postać nie tylko wielka, ale też tragiczna. Starsi widzowie pamiętają pewnie „Młodość Chopina” Aleksandra Forda z 1951 roku z Czesławem Wołłejko w rolki głównej. 40 lat później Andrzej Żuławski wyreżyserował z Januszem Olejniczakiem – polskim pianistą „Błękitną nutę”. Był jeszcze inny obraz „Chopin. Pragnienie miłości” z Piotrem Adamczykiem.
„Chopin, Chopin” ma, według zapowiedzi, pokazać Fryderyka Chopina tak, jak nie pokazał go jeszcze nikt inny. Czyli będzie to opowieść o zakochanym w życiu dandysie, geniuszu fortepianu, enfant terrible swojej epoki, który żyje do utraty tchu – i z wyrokiem śmierci: gruźlicą. Reżyserem filmu jest Michał Sobociński (jego wcześniejszy „Filip” zdobył wiele nagród festiwalowych). W roli głównej zobaczymy Eryka Kulma, który już w „Filipie” stworzył wybitną kreację. Czy uda mu się „oswoić” Chopina?
O tym filmie mówi się, że to najdroższa polska produkcja w historii, na którą wydano około 60 milionów złotych. Budżet robi wrażenie. I miejmy nadzieję, że film zrobi też.
Poza Kulmem w filmie zobaczymy” Maję Ostaszewską, Karolinę Gruszkę, Martynę Byczkowską, Dominikę Ostałowską oraz dwoje aktorów z zagranicy Josephine de La Baume (jako George Sand) i Lamberta Wilsona – aktora wszechstronnego, a szerokiej publiczności znanej z „Matrixa”.
„Ministranci” wymierzają karę za grzechy
O filmie „Ministranci” Piotra Domalewskiego już jest głośno, ale na razie z innego powodu. Film stał się „pionkiem w grze” między sporem ministry kultury i dziedzictwa narodowego oraz szefowej Polskiego Instytut Sztuki Filmowej.
Ale zostawmy spór. Sam film też może widzów rozgrzać. Bo kino dotyka Kościoła. I nie jest to dobry, przynajmniej dla tej instytucji dotyk. Piotr Domalewski (przed laty występujący w Teatrze Wybrzeże) pokazał, że potrafi robić dobre kino. To laureat Złotych Lwów w Gdyni za „Cichą noc”.
„Ministranci” to jak czytamy w opisie, komediodramat o grupie Robin Hoodów w komżach, samodzielnie wymierzających boską sprawiedliwość lokalnej społeczności grzeszników.
- Chciałem stworzyć historię, która będzie metaforą problemów współczesnych młodych ludzi – filmu, który jednocześnie wzrusza i bawi – mówi reżyser. To pełen ironii i buntu komediodramat o dojrzewaniu, wierze i walce z hipokryzją, opowiedziany z humorem, energią i dystansem – dopowiadają inni twórcy filmu.
Film ma zadawać pytania, na które sami widzowie będą musieli sobie odpowiedzieć.
Zobaczymy w nim młode talenty, w tym Tobiasza Wajdę, Bruno Błacha-Baara oraz braci Mikołaja i Filipa Juszczyków. Na ekranie wspierają ich uznani aktorzy tacy jak Kamila Urzędowska - gwiazda animowanych „Chłopów”, Tomasz Schuchardt, Sławomir Orzechowski i Artur Paczesny.
Legendarny duet Linda i Pasikowski znowu razem
W temacie kościelnym pozostając, „Zamach na papieża” to kolejny, wspólny projekt Władysława Pasikowskiego i Bogusława Lindy.
Film opowiada o zamachu na Jana Pawła II. Twórcy zapowiadają "gęsty i porywający thriller inspirowany prawdziwymi wydarzeniami". Co jak co, ale thrillery to Pasikowski umie robić. Może więc ten film przyciągnąć tłumy do kin. A do tego jeszcze taki temat….
Ten duet Pasikowski Linda ma już swoje miejsce w historii polskiego kina. Zawdzięczamy im kultowe „Psy”. Od tego sukcesu zaczęli. Czy ich ostatnia wspólna filmowa robota, jak zapowiadają, też okaże się strzałem w dziesiątkę?
Pojedynek Jakuba Gierszała i Aidana Gillena z „Gry o tron”
Do pojedynku o widza stanie najnowsza produkcja Łukasza Palkowskiego – twórcy m.in. „Bogów” – który w ostatnich latach kręcił głównie seriale m.in. „Chyłkę” i „Żmijowisko”. Po ponad 7 latach Palkowski wraca więc z telewizji do kina filmem „Pojedynek”. Jego najnowsza produkcja opisywana jest jako „rasowy thriller psychologiczny przybrany w drugowojenny mundur”.
Akcja rozgrywa się w obozie jenieckim w Kozielsku, w którym w latach 1939-1940 sowieci przetrzymywali polskich oficerów, jeszcze przed relokowaniem ich do Katynia. Sercem akcji jest młody pianista (w tej roli Jakub Gierszał), który podtrzymuje patriotycznego ducha wśród złamanych niewolą żołnierzy. Nicią filmu jest psychologiczna rozgrywka z manipulatorskim funkcjonariuszem NKWD Wasilijem Zarubinem (wciela się w niego Aidan Gillen znany z serialu „Gra o tron”).
To film historyczny, który zamiast huku dział wybiera niemal szachową strategię psychologicznej potyczki.
„Wielka Warszawska” czyli sopocki świat wyścigów konnych
Pomysłodawcą scenariusza był przedwcześnie zmarły Jan Purzycki, dla którego „Wielka Warszawska” miała być zwieńczeniem filmowej trylogii po „Wielkim Szu” i „Piłkarskim pokerze”.
Za kamerą stanął Bartłomiej Ignaciuk, współautor (razem z Purzyckim) scenariusza.
Zdjęcia kręcono również w Trójmieście, m.in. w Sopocie na naszym Hipodromie, który jest idealnym tłem dla scen wyścigów konnych, które w tej opowieści są ważne. Poza tym główny bohater i jego ojciec mieszkają w Sopocie. W roli głównej zobaczymy Tomasza Ziętka, absolwenta liceum w Słupsku i policealnego studium aktorskiego przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Towarzyszą mu w filmie Marcin Bosak i Tomasz Kot.
„Wielka Warszawska” to opowieść o młodym dżokeju marzącym o sportowej karierze. Zwieńczeniem tych marzeń jest udział w najważniejszej gonitwie w Polsce – Wielkiej Warszawskiej. Główny bohater – Krzysiek wkracza w środowisko wyścigów konnych z naiwnością nowicjusza i entuzjasty. Dopiero po pewnym czasie orientuje się, że gonitwy to siatka zależności, potężnych interesów i manipulowanie wynikami. Chłopak wierzy, że może to zmienić, szczególnie że kraj stoi na krawędzi wielkich przemian. Upadek komuny daje nadzieję, że przyszłość będzie już tylko lepsza, a zasady jaśniejsze. Jednak w świecie korupcji i nieczystych zagrywek ciężko jest pozostać bez skazy.
Reżyser przywraca tu do życia świat sprzed 30 lat – zarówno ten znany z polskich ulic, jak i mniej dostępny dla zwykłych obywateli – widowiskowy świat wyścigów konnych.
Cuma wraca w filmie „Vinci 2”
Czy uda się powtórzyć sukces? Przed tym zadaniem stoi Juliusz Machulski, reżyser filmu „Vinci”, który wraca po latach do swojego starego bohatera Cumy. Takie filmowe powroty obarczone są jednak, jak pokazują przykłady z Polski i ze świata, ryzykiem.
Nadzieje są jednak ogromne. I jeśli twórcom uda się je spełnić, komercyjny sukces murowany.
W filmie „Vinci 2” Cuma, emerytowany już złodziej sztuki, mieszka w Hiszpanii. Gdy paser Chudy proponuje nowy skok w Polsce, Cuma wraca do Krakowa. Dowiaduje się, że młodsza para złodziei przejęła ich plan, więc postanawia im przeszkodzić.
W rolach głównych ta sama co przed laty ekipa, tylko z większym bagażem doświadczeń: Robert Więckiewicz, Borys Szyc, Kamilla Baar i Marcin Dorociński.
„Dziadku, wiejemy”, czyli Indiana Jones po polsku
Gdański Fundusz Filmowy dofinasował tę produkcję. Reżyserem jest Olga Chajdas , która nakręciła związaną z Trójmiastem fabułę „Imago”
„Dziadku wiejemy" absolutna zmiana klimatu. To bowiem familijne kino z elementami animacji. Bohaterką będzie Jagoda (Anna Nowak), która wyrusza w podróż z obdarzonym wybujałą wyobraźnią dziadkiem Jeremim (Jan Peszek). A w pogoń za nimi udaje się szajka złoczyńców, zaniepokojona matka dziewczynki (Agnieszka) oraz... smok.
Peszek zapowiada "nieprzewidywalny, dziki film dla każdego pokolenia", a Chajdas mówi, że marzyło jej się stworzenie Indiany Jonesa dla najmłodszych.
Zobaczymy czy się udało.
Napisz komentarz
Komentarze