Wśród osób zamieszanych w „przekręcenie” kolejnej sprawy ponownie zamieszania jest m.in. Teresa Rutkowska–Szmydyńska, ówczesna szefowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Sprawę jako pierwsza nagłośniła trójmiejska redakcja „Gazety Wyborczej”.
Po kolejnym przeprowadzonym audycie, tym razem dotyczącym sprawy Zbigniewa K., oskarżonego o wyłudzenia kredytów ze środków unijnych, oszustwa i pranie pieniędzy, znów pojawia się zarzut „rażącego naruszenia prawa”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prokuratura próbowała zamieść pod dywan sprawę Zdzisława Kurskiego?
Sprawę bada wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej pod kątem popełnienia przestępstwa z art. 231 par 2 kodeksu karnego, który stanowi: „Funkcjonariuszowi publicznemu, który przekracza swoje uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści osobistej (przez inne osoby) grozi kara do 10 lat więzienia”.
Zbigniew K. to swego czasu istotna postać w szeregach PiS. Zwłaszcza na Pomorzu. Był pełnomocnikiem partii w Gdyni, a także kandydatem na prezydenta miasta. W 2022 roku jedna z prokuratorek w Gdyni wniosła akt oskarżenia, który dotyczył także byłego posła. Akt mówił, że m.in. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami miał wyłudzić z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości preferencyjną pożyczkę ze środków unijnych w wysokości 2 mln zł. Przed kolejnymi transzami pożyczki mężczyźni mieli przedkładać fałszywe umowy i faktury. Zadłużenie nigdy nie zostało spłacone.
Niedługo później gdyńska prokuratura zawnioskowała w sądzie o cofnięcie aktu oskarżenia. Konkretnie zrobiła to szefowa jednostki, Anna Piórkowska, która posiłkowała się trybem z art. 14 par. 2 kodeksu postępowania karnego, co oznaczało, że „ponowne wniesienie aktu oskarżenia przeciwko tej samej osobie o ten sam czyn jest niedopuszczalne”. Następnie sprawa trafiła do gdańskiej rejonówki celem uzupełnienia śledztwa z uwagi na istotne braki postępowania. Ostatecznie przejęła ją Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Teraz, po zmianie władzy, prokuratura w Gdańsku zaczyna sprawdzać wszystkie podejrzane w jej odczuciu sprawy. Stąd też audyty. Ten dotyczący sprawy Zbigniewa K. również wskazuje na „ciężkie gatunkowo naruszenia" ze strony kilku prokuratorów. Według oceny audytorów decyzje nadzorców zapadały za plecami prokuratora prowadzącego sprawę, pozbawiały go możliwości podejmowania decyzji, uderzały w jego niezależność oraz zapadały z powodów pozaprocesowych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Władze Gdyni zawiadamiają prokuraturę w sprawie węzła Karwiny
- Prokurator Regionalny w Gdańsku Paweł Pik 17 września 2024 r. powiadomił Naczelnika Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, a także wydał Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego dla gdańskiego okręgu regionalnego polecenie wszczęcia postępowania wyjaśniającego w związku z dostrzeżonymi uzasadnionymi podejrzeniami, iż prokuratorzy uczestniczący w procederze cofnięcia aktu oskarżenia, a w szczególności była Prokurator Regionalna w Gdańsku, Teresa Rutkowska–Szmydyńska i była Prokurator Rejonowa w Gdyni, Anna Piórkowska, a niewykluczone, że również była Zastępca Prokuratora Okręgowego w Gdańsku, Anna Braun, i prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku (obecnie w stanie spoczynku), Mirosław Andryskowski, mogli dopuścić się przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków i działać w ten sposób na szkodę interesu publicznego, w postaci oczywistego i rażącego naruszenia gwarancji prawnych do obiektywnego, bezstronnego i sprawiedliwego wyjaśnienia sprawy, a także mogli działać w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez oskarżonych Zbigniewa K. i innych, w postaci uniknięcia grożącej im odpowiedzialności karnej - informuje Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku
Napisz komentarz
Komentarze