Slalomem na podwójnym gazie
Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku, w czwartek, 19 grudnia, około godziny 19.30 dyżurny gdańskiej komendy miejskiej odebrał zgłoszenie, że na ul. Słowackiego świadek uniemożliwił dalszą jazdę innej uczestniczce ruchu, ponieważ podejrzewa, że jest pijana.
Podczas jazdy ul. Słowackiego w kierunku obwodnicy, mężczyzna zauważył, że kierująca fiatem kobieta nie trzyma się pasa ruchu i najeżdża na krawężniki. Kierowca zatrzymał kobietę na wysokości ul. Harfowej, kazał jej przesiąść się na miejsce pasażera, po czym przestawił pojazd na miejsce parkingowe na ul. Wiolinowej i wezwał policjantów.
Podczas kontroli funkcjonariusze drogówki sprawdzili stan trzeźwości 35-letniej mieszkanki Sopotu. Okazało się, że w wydychanym powietrzu miała aż cztery promile alkoholu. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu. Zatrzymano również jej prawo jazdy.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat więzienia, utrata prawa jazdy, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
Zakażony HCV opluł policjantów
W środę, 18 grudnia, przed południem sopoccy policjanci zostali wezwani na Aleję Niepodległości, gdzie mężczyzna, będąc najprawdopodobniej pod wpływem środków odurzających, chciał wejść w płot i nie wiedział, co robi.
Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zobaczyli mężczyznę z odsłoniętymi częściami intymnymi i natychmiast ruszyli w jego stronę. Jak informuje Komenda Wojewódzka, zachowywał się nienaturalnie, nie reagował na wydawane przez nich polecenia, krzyczał i próbował wejść w ogrodzenie. Nagle zaczął też wymachiwać rękoma w stronę policjantów i szarpać za mundur. Policjanci natychmiast obezwładnili agresora, który cały czas próbował stawiać czynny opór.
Zatrzymanym okazał się 35-letni obywatel Ukrainy bez stałego miejsca zamieszkania. Na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia i gdy 35-latek rozmawiał z ratownikami nagle splunął w oczy interweniującym policjantom.

- W jego ślinie zauważono wydzielinę koloru czerwonego. Do tego przekazał on, że choruje na astmę i HCV, dlatego od razu wdrożono dalsze czynności i zatrzymany Ukrainiec oraz policjanci pojechali do szpitala. Śledczy potwierdzili, że mężczyzna jest dotknięty HCV i funkcjonariuszy czeka teraz seria badań oraz długi i stresujący czas oczekiwania na ich wyniki - informuje biuro prasowe KWP.
Na podstawie zebranych dowodów mężczyźnie postawiono zarzuty narażenia funkcjonariuszy na bezpośrednie niebezpieczeństwo zarażenia tą chorobą oraz naruszenia nietykalności cielesnej policjantów.
Podejrzany przyznał się do stawianych zarzutów - grozi mu kara do nawet pięć lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze