Poselska kontrola w gdańskim Kuratorium Oświaty została przeprowadzona jako jedna z ostatnich, bo w pozostałych kuratoriach odbywały się one od początku lutego. Wszędzie sprawdzano liczbę i rodzaj skarg z ostatnich sześciu lat - od 2016 do końca 2021 r.
- Przeprowadzamy kontrole, by sprawdzić, czy minister Czarnek mówi prawdę o tym, że do kuratoriów w całym kraju wpływają skargi od rodziców w związku z rodzajem zajęć dodatkowych, prowadzonych przez organizacje pozarządowe, głównie zajęć związanych z edukacją seksualną – wyjaśniała posłanka Agnieszka Pomaska po wizycie w Pomorskim Kuratorium Oświaty. - Minister mówił o ponad 400 takich skargach w skali całego kraju. I już wiemy, że posługuje się w tych liczbach kłamstwem, by uzasadnić skandaliczną ustawę [tzw. lex Czarnek – red.], przyjętą przez Sejm.
Poza Pomaską w kontroli w pomorskim Kuratorium Oświaty uczestniczyły także Barbara Nowacka i Krystyna Szumilas, była wiceminister edukacji.
- Przyjęta przez Sejm nowelizacja Prawa oświatowego odbiera rodzicom prawo do decydowania o tym, na jakie zajęcia pozalekcyjne ma prawo chodzić ich dziecko i przekazuje te kompetencje kuratorowi oświaty - tłumaczyła Krystyna Szumilas. - Dopiero w momencie, gdy on zgodzi się na organizację zajęć w szkole, rodzice będą mogli ewentualnie wyrazić swoje zdane. I nawet gdyby 100 procent rodziców z danej szkoły chciało organizacji zajęć pozalekcyjnych, kurator może się temu sprzeciwić. Dlatego sprawdzamy, na ile konstytucyjne prawo rodziców do decydowania o edukacji dzieci było przestrzegane przed wprowadzeniem lex Czarnek.
Jak mówiły posłanki - według odpowiedzi pomorskiej kurator oświaty, w ciągu sześciu lat trafiło do niej 17 skarg w sprawie zajęć pozalekcyjnych, prowadzonych w szkołach przez organizacje pozarządowe z całego Pomorza. Tylko trzy z nich złożyli zaniepokojeni rodzice.
- Autorami pozostałych byli np. radni, byli posłowie oraz m.in. Ordo Iuris – mówiła Szumilas. - I nie były to zastrzeżenia dotyczące konkretnych zajęć, ale prośby o wyjaśnienia co do zajęć, które być może odbędą się w szkołach.
Nawet jeśli w gdańskich placówkach przeprowadzono kontrole, to żadna nie skończyła się zaleceniem przerwania zajęć. Oznacza to, że wszystko w szkołach odbywało się zgodnie z prawem.
Krystyna Szumilas / posłanka KO, była wiceminister oświaty
Jak dodała - w Gdańsku ani jedna szkoła nie została wymieniona w danych kuratorium jako ta, której wydano zalecenia co do organizacji zajęć.
- Nawet jeśli w gdańskich placówkach przeprowadzono kontrole, to żadna nie skończyła się zaleceniem przerwania zajęć – twierdzi posłanka. - Oznacza to, że wszystko w szkołach odbywało się zgodnie z prawem.
Z kolei Barbara Nowacka przypomniała, że w całej Polsce posłowie KO naliczyli po kontrolach w kuratoriach oświaty 34 skargi (łącznie z tymi z Pomorza), spełniające kryteria, o których mówi minister Czarnek, czyli na prowadzenie zajęć pozalekcyjnych przez organizacje pozarządowe bez zgody rodziców. Do tej pory skontrolowano 15 kuratoriów – do sprawdzenia pozostało tylko kuratorium warmińsko-mazurskie. - Ale jak się już nieoficjalnie dowiedzieliśmy, tam nie było w tym czasie ani jednej skargi – mówiła Nowacka. - Jak to się ma do twierdzenia, że rodzice do tej pory nie mieli wpływu na zajęcia pozalekcyjne organizowane w szkole?
W środę Sejm odrzucił weto Senatu do noweli prawa oświatowego, które oczekuje teraz na decyzję prezydenta. Prezydent może ustawę podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Posłowie KO zaapelowali już do Andrzeja Dudy o weto przyjętej przez Sejm noweli ustawy. Barbara Nowacka zapowiedziała też, ze będzie zabiegać o publiczne wysłuchanie w tej sprawie uczniów, środowisk oświatowych i samorządów.
Napisz komentarz
Komentarze