Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Olgierd L. aresztowany. Zarzuty za pięć przestępstw kryminalnych

Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec Olgierda L., który usłyszał pięć zarzutów, w tym udziału w zorganizowanej grupie, mającej na celu popełnianie przestępstw, w szczególności przeciw zdrowiu i życiu, czy też podżegania do podpalenia restauracji i handlu bronią. L. nie przyznaje się do winy.
kajdanki
Gdański gangster Olgierd L. usłyszał pięć zarzutów. Został aresztowany na trzy miesiące

Autor: Pixabay | Zdjęcie ilustracyjne

Aktualizacja, godz. 16:20

Sąd Rejonowy Wrocław-Śródmieście zatwierdził wniosek prokuratury i postanowił tymczasowo aresztować Olgierda L., właśnie z uwagi na obawę utrudniania postępowania oraz grożącą mu wysoką karę. L. spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące.

Reklama

– Podejrzany nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień – powiedział po zakończeniu posiedzenia prok. Marcin Kucharski z dolnośląskiej delegatury Prokuratury Krajowej.

Wcześniej pisaliśmy

Na polecenie dolnośląskiej prokuratury w czwartek, 5 grudnia funkcjonariusze ABW zatrzymali w Gdańsku Olgierda L. Jak przyznają, zatrzymanie uzasadnione było obawą bezprawnego utrudniania postępowania oraz potrzebą niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego.

Materiał dowodowy dotyczący czynów zarzucanych Olgierdowi L. gromadzony był od kilku miesięcy, przy czym ostatnia czynność dowodowa, mająca decydujące znaczenie dla zatrzymania i przedstawienia zarzutów, została wykonana 28 listopada. Prokurator przedstawił Olgierdowi L. zarzuty popełnienia łącznie pięciu przestępstw, w tym zarzut udziału w zorganizowanej grupie, mającej na celu popełnianie różnego rodzaju przestępstw, w szczególności przeciwko zdrowiu i życiu. Ponadto postawiono mu zarzuty podżegania do podpalenia restauracji, handlu bronią, podżegania do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u innej osoby oraz podżegania do pobicia innej osoby.

prok. Przemysław Nowak / rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Olgierd L. nie przyznał się do popełnienia stawianych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Z uwagi na zachodzącą obawę bezprawnego utrudniania postępowania oraz grożącą podejrzanemu surową karę, prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Olgierda L.

Śledztwo przeciwko Olgierdowi L. trwa od 1 lutego 2024 roku, a podstawą jego wszczęcia była informacja ABW dotycząca podejrzenia podejmowania na terenie Wrocławia akcji sabotażowych i dywersyjnych przez obywatela Ukrainy.

Uzyskane w sprawie dowody wskazywały na podejrzenie, iż na terenie Polski działa zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się werbunkiem i organizacją działań dywersyjnych na rzecz obcego wywiadu. Materiał dowodowy w tym zakresie pozwolił na przedstawienie kilku osobom zarzutów dokonywania aktów dywersji lub sabotażu, biorąc udział lub działając na rzecz obcego wywiadu.

prok. Przemysław Nowak / rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej

Podejrzani o to, poza przestępstwami dotyczącymi działania na rzecz obcego wywiadu, dokonywać mieli również przestępstw o charakterze „typowo kryminalnym”. Zarzuty przedstawione Olgierdowi L. dotyczą właśnie „spraw kryminalnych”, a nie osobnego wątku śledztwa związanego z aktami sabotażu i działalnością na rzecz obcego wywiadu.

Kim jest Olgierd L.?

L. to recydywista, ale w ostatnich latach starał się raczej budować swój wizerunek jako ktoś, komu już nie są w głowie przestępcze wybryki. Prowadził fundację pomagającą Polakom na kresach i klub motocyklowy (to, że tworzyli go neonaziści i recydywiści, to już inna kwestia).

„Olo”, jak się na niego mówi w środowisku, jest postacią znaną nie tylko przedstawicielom służb, ale też wielu osobom postronnym. To jeden z tych legendarnych trójmiejskich gangsterów. Zanim jednak zaczął mafijną karierę, był skinheadem. To właśnie w latach 90., kiedy ten ruch był niezwykle popularny w Gdańsku, rozpoczął swoją przygodę z półświatkiem.

Karol Naworcki utrzymywał kontakty z „Olem”?

Od lat Olgierd L. był w cieniu. Starał się pozować na wzorowego obywatela. Pokazywał siebie jako patriotę, a wszystkie doniesienia o jego przestępczej działalności nazywał pomówieniami. W ostatnich dniach natomiast postać L. była wykorzystana w kontekście Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta. Były prezes IPN miał rzekomo utrzymywać kontakty z „Olem”, ale, jak sam stwierdził – jako bokser czy kibic Lechii Gdańsk na swojej drodze spotykał różne osoby.

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
ReklamaZiaja włosy rosinna pielęgnacja