Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Coraz więcej legalnych aborcji w Polsce, chociaż prawo się nie zmieniło

Choć prawo w Polsce w kontekście aborcji się nie zmieniło, to ich liczba może się wkrótce zbliżyć do tej sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego. NFZ i Ministerstwo Zdrowia zaczęły karać szpitale, które odmawiają wykonania zabiegu.
Aborcja, prawo aborcyjne w Polsce

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Potwierdzają to eksperci. – Wzrosty są obiecujące, to dobry sygnał – komentuje w TVN24 Antonina Lewandowska z Fundacji Na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA. 

Nie zmieniło się prawo, ale zmieniło się podejście

Do końca sierpnia – podaje Rynek Zdrowia – szpitale przeprowadziły 530 zabiegów. W tej liczbie zawierają się ciąże usunięte w wyniku aborcji i samoistne obumarcia płodu. W ubiegłym roku było ich 509.

I choć nie zmieniło się prawo, to zmienił się i zmienia klimat i podejście. NFZ i Ministerstwo Zdrowia zaczęły karać szpitale, które odmawiają wykonania zabiegu.

– To z pewnością także przynosi efekty – uważa Antonina Lewandowska.

Ale nie tylko. 

– Sytuacja polityczna spowodowała, że pacjentki śmielej o tym rozmawiają, nie boją się zwrócić do lekarza z zapytaniem, co mają z taką ciążą zrobić – ocenia w TVN24 prof. Ewa Wender-Ożegowska, krajowa konsultantka ds. położnictwa. 

Jeśli nic się nie zmieni i wzrost się utrzyma, to liczba aborcji w tym roku może zbliżyć się do tej sprzed wyroku TK. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dekryminalizacja pomocy w aborcji? Nasi koalicjanci nie zrozumieli problemu

W Polsce większość aborcji wykonuje się w domu lub za granicą. 

– Zakładamy, że ogólna liczba przerwań ciąży to kilkaset dziennie, a więc ta liczba statystyczna, o której mówimy, jest bardzo niewielka – podkreśla w TVN24 Maciej Socha, konsultant wojewódzki ds. położnictwa i ginekologii.

Żeby to się zmieniło, w Polsce musi zmienić się prawo. A na to, przynajmniej w najbliższym czasie, nie zapowiada się.

– Przed nami bardzo długa droga, bo ta opieka jest po prostu potrzebna na dużo, dużo większą skalę – komentuje Antonina Lewandowska. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama