Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Bogdan Wenta: Profesor Wallerand uczył nas tańczyć do utworu „The Wall” Pink Floyd

Słynne gdańskie Conradinum obchodzi w tym roku 230. rocznicę powstania. Gościem jubileuszowych uroczystości był m.in. Bogdan Wenta, absolwent tej szkoły.
Bogdan Wenta
Bogdan Wenta jest absolwentem gdańskiego Conradinum

Autor: Archiwum prywatne

Kiedy szkoła obchodzi jubileusz, to jest okazja do zjazdu jej absolwentów, a gdy szkoła ma 230 lat, tak jak gdańskie Conradinum, to tych absolwentów jest ok. 20 tysięcy. Wśród nich postaci znane. Pod koniec września uroczystości jubileuszowe zgromadziły wielu z nich, a kiedy na szkolny dziedziniec szybkim krokiem wszedł Bogdan Wenta, natychmiast ustawili się chętni do wspólnego zdjęcia.

- Zaczynałem naukę w 1976 roku, maturę zdawałem w 1981. Dojeżdżałem 65 kilometrów, codziennie ze Szpęgawska. Od drugiej klasy mieszałem już w internacie, on cały czas jest, widzę nawet okna mojego pokoju – wskazuje na nie Bogdan Wenta. - Pan profesor Wallerand był w Conradinum nauczycielem wf. Na szkolnym apelu pierwszaków wyłapywał chłopaków i mówił do nich „Jutro o 17”. Nikt nie wiedział wtedy o co chodzi. Ja trochę grałem w piłkę nożną, trenowałem lekkoatletykę. To przez niego trafiłem do ręcznej, ale nie do końca mi się chciało w nią grać – wspomina.

CZYTAJ TEŻ: Igrzyska olimpijskie dla Gdańska? Morze to nasz atut

Po pierwszym roku nie załapałem się do gdańskiej spartakiady i wtedy zajął się mną pan trener Stanisław Steinke. Był trenerem ręcznej w Wybrzeżu, potem w Spójni. Ma piękną opozycyjną kartę, był internowany w stanie wojennym. On się mną zajął. Dzięki niemu jako 16-latek trafiłem do II zespołu Wybrzeża Gdańsk.

Oczywiście pogodzić sport w Wybrzeżu i naukę w Conradinum było ciężko, ale Wenta dał radę. 

– W domu właściwie tylko spałem, dzień to była szkoła, trening, w weekend mecze. Nie zawsze zdążyłem na ostatni pociąg do domu, więc spałem u cioci w Gdańsku.

Bez wątpienia Leon Wallerand był postacią, która Bogdanowi Wencie utkwiła w pamięci. Z resztą nie tylko jemu. 

- Pani profesor Pietras kazała zamykać okna na drugim piętrze w sali do języka polskiego, kiedy pan profesor Wallerand wykładał swoją teorię na boisku – śmieje się Bogdan Wenta. To były piękne czasy, mam ogromny sentyment i wdzięczność do szkoły i jej nauczycieli. Moim wychowawcą był pan profesor Adam Możejko. Przez całą szkołę od pierwszej do czwartej klasy mieliśmy we wszystkich gdańskich stoczniach praktyki. Przed spartakiadą szkół okrętowych na stadionie AWF, gdzie podczas otwarcia zapalałem znicz, ćwiczyliśmy od września do maja - pod okiem profesora Walleranda - układ taneczny i choreograficzny do muzyki Pink Floyd z albumu „The Wall”. To było coś niesamowitego. Dziś wspominam to z uśmiechem, ale wiem, że ta szkoła - mnie chłopaka z kociewskiej wioski - w dużej mierze życiowo ukształtowała – dodaje Bogdan Wenta, konstruktor statków i okrętów po gdańskim Conradinum.

Kiedy grał we Flensburgu spotykał tam przedwojennych absolwentów Conradinum. To byli ludzie, którzy zdawali maturę tuż przed wybuchem II wojny światowej. 

- Rozmawiałem z nimi o Gdańsku, oni wspominali „ten swój” przedwojenny Gdańsk. Mówili mi, że dyplomy Conradinum były akceptowane w powojennych Niemczech, np. przy staraniach o pracę. Ta szkoła miała ogromną renomę, wierzę, że dalej tak jest - dodaje.

230 lat Conradinum

Żyjący w latach 1742-1798 ostatni z gdańskiego rodu Conradich – Karol Fryderyk Conradi w 1794 roku spisał testament, na mocy którego cały swój majątek przeznaczył na fundację swojego imienia. Zadaniem fundacji było utworzenie szkoły nazwanej przez testatora „Prowincjonalnym Instytutem Szkolnym i Wychowawczym im. Conradiego”. 10 października 1801 r. w Jankowie koło Gdańska otwarto zakład szkolno-wychowawczy, na którego czele stanął Rajnold Bernard Jachmann, uczeń i przyjaciel Immanuela Kanta. W 1898 roku podjęto decyzję wybudowania gmachu szkoły w stylu niderlandzkiego neorenesansu, w którym do dziś uczy się młodzież. Szkoły Okrętowe i Techniczne Conradinum tworzą Technikum nr 18 oraz Branżowa Szkoła I Stopnia nr 18. Do gdańskiego Conradinum uczęszcza ponad 800 uczniów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu został odwołany ze stanowiska

Absolwent Bogdan Wenta

63-letni dziś Bogdan Wenta to w przeszłości reprezentant Polski (1981-1994) i Niemiec (1997-2000) w piłce ręcznej. W biało-czerwonych barwach rozegrał ponad 190 spotkań. Jest wychowankiem gdańskiego Wybrzeża, choć pierwsze kroki w szczypiorniaku stawiał właśnie w Conradinum pod okiem Leona Walleranda. W latach 2004-2012 był selekcjonerem reprezentacji Polski, z którą zdobył srebrny medal mistrzostw świata w 2007 i brązowy w 2009 roku. Wraz ze swoimi podopiecznymi zyskał ogromna popularność, kiedy 27 stycznia 2009 roku podczas ćwierćfinałowego meczu z Norwegią padła chyba najbardziej pamiętna brama w historii polskiej piłki ręcznej. To wtedy Artur Siódmiak na 15 sekund przed końcem meczu rzucił piłką przez całe boisko, trafił do pustej bramki Norwegów i zapewnił nam awans do półfinału MŚ w Chorwacji. 

– Urwałbym mu jaja, gdyby nie trafił – mówił wtedy Bogdan Wenta

To wtedy powstała nowa jednostka miary czasu, czyli "jedna Wenta". Podczas kariery zawodniczej, występował w Wybrzeżu Gdańsk, CD Bidasoa, FC Barcelona, TuS Lübbecke i SG Flensburg-Handewitt. Wenta brał udział w siedmiu finałach europejskich pucharów, w tym dwóch z Wybrzeżem. Jest uważany za jednego z najwybitniejszych zawodników w historii polskiej piłki ręcznej. Był także europosłem (2014–2018), a w latach 2018–2024 prezydentem Kielc. Ma wystartować w najbliższych wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Oprócz Bogdana Wenty absolwentami Conradinum byli m.in.: noblista Gunter Grass, pisarze Andrzej Perepeczko i Bolesław Fac, obecny biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ks. Zbigniew Zieliński i alpinistka Miłka Raulin.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama