Sołtys wsi Mirachowo Mirosława Labuda rozpoczęła zbiórkę podpisów pod petycją apelującą o rezygnację z utworzenia Kaszubskiego Parku Narodowego w centralnej części Pojezierza Kaszubskiego.
- Zaczęliśmy zbierać podpisy od soboty - mówi Mirosława Labuda. - Kiedy pojawiły się w mediach informacje o inicjatywie powołania KPN, poczuliśmy duży niepokój. Wszystko dzieje się za naszymi plecami, nikt z nami na ten temat nie rozmawia. Nie było żadnych konsultacji. Zaczęli się do mnie, jako sołtysa, zgłaszać mieszkańcy i wspólnie postanowiliśmy zrobić pierwsze kroki w tej sprawie.
Park to zagrożenie?
Na stronie https://lasymirachowskie.pl/ ukazała się petycja, skierowana nie tylko do premiera , ale także do pomorskiego marszałka ,do starosty kartuskiego, burmistrza Kartuz, wójtów Sierakowic i Chmielna oraz dyrektora RDLP w Gdańsku. Część adresatów nie jest przypadkowa - od 2000 r. w ustawie o ochronie przyrody pojawił się zapis dający samorządom prawo veta przy tworzeniu nowych i rozszerzaniu istniejących już parków.
W petycji czytamy, że potencjalne utworzenie KPN niesie za sobą wiele zagrożeń i ograniczeń dla lokalnej społeczności kaszubskiej. Autorzy protestu uważają, że powstaniu parku może towarzyszyć wprowadzenie zakazu wstępu do lasu, pobieranie opłat za spacery po lesie, zakaz wprowadzania psów, wjazdu rowerami i innymi pojazdami, zbierania grzybów i jagód. Obawiają się ograniczeń w uprawie ziemi, co może wpłynąć na lokalne rolnictwo, utraty miejsc pracy dla leśników, pracowników przemysłu drzewnego oraz osób zajmujących się pozyskiwaniem opału, a także na zakazów i ograniczeń w budownictwie. Zdaniem protestujących istnieje również ryzyko wywłaszczeń i wykupu gruntów.
Protestujący uważają, że " region Kaszub korzysta już z wielu form ochrony przyrody, w tym z Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, rezerwatów przyrody oraz obszarów Natura 2000. Istniejące formy ochrony przyrody są wystarczające do zabezpieczenia unikalnych walorów przyrodniczych Kaszub, bez konieczności wprowadzania dodatkowych ograniczeń w postaci parku narodowego. Obecne formy ochrony dają także dużo większe możliwości, zarówno gospodarczo-ekonomiczne, jak również zapewniają bezpieczeństwo dla mieszkańców tego obszaru. Tymczasem ewentualne utworzenie KPN spowoduje utrudnienia w codziennym życiu mieszkańców oraz zastopuje dynamiczny rozwój regionu."
Trzeba rozmawiać z mieszkańcami
Prof. Piotr Rutkowski, biolog z Uniwersytetu Gdańskiego jest zwolennikiem powstawania parków narodowych. Uważa przy tym, że utworzenie takiego parku nie jest możliwe bez konsensusu z lokalną społecznością. - Parku narodowego nie da się wprowadzić na siłę - przekonuje naukowiec. - Wtedy ochrona będzie nieskuteczna. Dlatego ta cenna inicjatywa musi być wprowadzana stopniowo, a towarzyszyć jej powinna dyskusja na poziomie lokalnym. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, co się za tą ideą kryje. Nie mogą opierać się tylko na doniesieniach mediów, albo na prywatnych opiniach, które czasem są zmanipulowane, powstały na skutek niewiedzy, przeinaczeń.
Biolog przypomina, że w przypadku Magurskiego Parku Narodowego czy Parku Dolnej Odry ta lekcja została odrobiona. Działania prowadzone są od lat, a mieszkańcy są bardziej oswojeni z myślą o parku. Wiedzą, co ich czeka. Bo powstanie parku na danym terenie jest pewnego rodzaju nobilitacją. Ludzie mogą mieszkać na terenie cennym przyrodniczo, a ponieważ ostatnio o przyrodę zaczyna się coraz bardziej troszczyć, pojawia się możliwość rozwinięcia własnej działalności.
- Dlatego dobrze, że ta dyskusja wreszcie się rozpoczyna - mówi prof. Rutkowski. - Osobiście deklaruję pomoc. Mogę spotkać się z mieszkańcami, by przekazać , jakie są argumenty za powstaniem parku, a jakie przeciw. Mamy na Uniwersytecie Gdańskim Katedrę Ochrony Środowiska, pracujący tam naukowcy mogą odpowiedzieć na pytania od strony prawnej.
Inicjatywa powołania KPN
Inicjatorem powołania Kaszubskiego Parku Narodowego jest Fundacja Dziedzictwa Przyrodniczego.Przypomniano, że już 120 temu pojawił się pomysł, by między Sierakowicami, Kamienicą Królewską, Miłoszewem, Mirachowem i Miechucinem powstał park narodowy. Pod koniec lipca br. pod listem do premiera Donalda Tuska, apelującym o powołanie KPN podpisało się 50 znanych naukowców. Łącznie 11 tys. osób złożyło swoje podpisy pod petycją do Rady Ministrów w tej sprawie.
Sondaż w tej kwestii przeprowadziło w czerwcu br. "Zawsze Pomorze". Wzięło w nim udział prawie 300 osób, z czego 77, 51 proc. opowiedziało się za utworzeniem KPN. Przeciw było 20,07 proc., a 2,4 proc. nie miało zdania.
Napisz komentarz
Komentarze