Starogradzka policja dopiero w poniedziałek poinformowała o wydarzeniach z piątkowego wieczoru.
- W miniony piątek kilka minut przed godziną 20 do policjantów zabezpieczających imprezę sportową podbiegła grupa młodzieży, informując o mężczyźnie, który wpadł do rzeki Wierzycy w rejonie kompleksu sportowego przy ul. Olimpijczyków Starogardzkich - przekazał asp. szt. Marcin Kunka z KPP w Starogardzie Gdańskim. - Policjanci natychmiast udali się we wskazanym kierunku. W świetle latarki zauważyli w wodzie dryfujące bezwładnie ciało mężczyzny.
CZYTAJ TEŻ: Tragedia nad Jeziorem Otomińskim. Utonął młody człowiek
Funkcjonariusze ruszyli tonącemu z pomocą. Asp. szt. Maciej Olejniczak oraz asp. Piotr Sadowski, asekurowani przez st. asp. Małgorzatę Szwedę, asp. Karolinę Lokś oraz świadków wydarzeń, położyli się na betonowym murku przy korycie rzeki. Udało im się uchwycić odzież mężczyzny i wyciągnąć dryfujące ciało na brzeg.
Mężczyzna nie wymagał reanimacji, ale był bardzo wychłodzony, a kontakt z nim był niemożliwy.
- Policjanci położyli 34-latka w pozycji bocznej ustalonej i kontrolowali funkcje życiowe - relacjonuje Marcin Kunka. - W tym czasie jedna z policjantek poinformowała o całym zdarzeniu znajdujących się w pobliżu ratowników medycznych, którzy wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego trafił do szpitala, gdzie został otoczony opieką medyczną. Dzięki prawidłowej reakcji świadków oraz szybkiej i skutecznej interwencji całe zdarzenie zakończyło się szczęśliwie.
Napisz komentarz
Komentarze