Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

40 zł za butelkę wody! Spekulanci żerują na powodzi. Czy rząd wprowadzi ceny urzędowe?

Na terenach dotkniętych skutkami rząd może wprowadzić ceny urzędowe na najpotrzebniejsze teraz produkty. Takie możliwości dają mu przepisy o stanie klęski żywiołowej.
40 zł za butelkę wody! Spekulanci żerują na powodzi. Czy rząd wprowadzi ceny urzędowe?
Worki do piasku znalazły się na liście towarów, których ceny nagle zaczęły rosnąć

Autor: PSP

– Z punktu widzenia tych, którzy postanowili zarobić, lepiej, żeby podjęli decyzję o powrocie do cen sprzed powodzi, bo będziemy bezwzględnie wykorzystywać możliwości prawne – to reakcja premiera na działania spekulantów, którzy chcą zarobić na powodzi.

Spekulanci na terenach objętych powodzią. Ceny mocno w górę

Na terenach powodziowych sklepy podniosły ceny wielu, najbardziej teraz potrzebnych, towarów. Rękawice czy gumowe buty są teraz dwa razy droższe niż jeszcze kilka dni temu – w czasie sprzed powodzi. Takie informacje płyną m.in. z Kłodzka, gdzie woda odsłania zniszczenia, a ludzie wracają do swoich domów i zaczynają sprzątać. 

– Ze sklepów w niezalanych częściach miasta wykupiony został cały zapas wody. Do tego nie jeżdżą pociągi, a wiele dróg w centrum jest pozamykanych – mówi „Gazecie Wrocławskiej” jedna z mieszkanek Kotliny Kłodzkiej.

A woda pitna jest bardzo potrzebna, bo z 21 studni pracują dwie. Kiedy uda się sytuację poprawić, to i tak nie wróci ona do normy. Woda nie będzie nadawała się do spożycia.

Jak podaje portal SuperBiznes w niektórych sklepach na terenach dotkniętych powodzią za butelkę wody trzeba zapłacić nawet 40 zł. W górę poszły też ceny kaloszy (100 zł za perę), łopat i środków czystości. Niezbędne dla powodzian przedmioty podrożały nawet i o tysiąc procent.

Na liście szybko drożejących towarów znalazły się też worki, niezbędne w miejscowościach, do których wlewa się lub wkrótce wleje. Ta lista jest znacznie dłuższa. 

Będą ceny rządowe?

– Uprzedzam tych wszystkich, którzy spekulują i postanowili zarobić na powodzi i ludzkiej tragedii. Są narzędzia prawne związane ze stanami nadzwyczajnymi i użyjemy tych narzędzi, żeby przewrócić ceny sprzed powodzi – stwierdził szef rządu. 

I nie wyklucza wprowadzenie cen urzędowych. A jest to możliwe dzięki wprowadzeniu na terenach powodziowych stanu klęski żywiołowej. 

Zgodnie z rozporządzeniem z poniedziałku 16 września ma on obowiązywać przez 30 dni.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama