Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szczątki kilkuset ofiar zbrodni hitlerowskich spoczną na cmentarzu w Chojnicach

2 września w Chojnicach odbędzie się państwowy pogrzeb około 600–700 ofiar zbrodni hitlerowskich dokonanych w czasie II wojny światowej w Dolinie Śmierci w Lasku Miejskim. Po mszy świętej w bazylice przez centrum miasta przejdzie kondukt z ponad 150 trumnami. Zostaną one złożone w piętrowym grobowcu na środku Cmentarza Ofiar Zbrodni Hitlerowskiej, którego nazwę na szybko chciał zmienić... IPN.
Badania w dolinie śmierci w Chojnicach
Prace w Dolinie Śmierci, gdzie odnaleziono kilkaset zamordowanych w czasie II wojny światowej osób.

Autor: Olek Knitter | Zawsze Pomorze

Pochówek ofiar z Doliny Śmierci w Chojnicach

Blisko 80 lat po zakończeniu II wojny światowej w Chojnicach dojdzie do wyjątkowej w dziejach miasta uroczystości. Na Cmentarzu Ofiar Zbrodni Hitlerowskiej spoczną szczątki około 600-700 osób zamordowanych w Chojnicach przez hitlerowców - głównie w 1939 roku i w 1945 roku. Zginęli oni w wyniku masowych egzekucji wykonywanych głównie w rowach – od kul wymierzonych prosto w głowę. Do eksterminacji dochodziło na obrzeżach Lasku Miejskiego tuż przy Dolinie Śmierci. Szczątki zostały odnalezione dopiero w ostatnich latach dzięki badaniom prowadzonym w latach 2020 – 2024 z inicjatywy dr. Dawida Kobiałki.

CZYTAJ TEŻ: Historyczne odkrycie w Dolinie Śmierci. Ujawniono szczątki chorych psychicznie pacjentów szpitala ze śladami od kul w czaszkach

Pogrzeb odbędzie się 2 września o godz. 11.00. Uroczystości będą miały charakter państwowy z asystą wojskową. Zapowiadana była też możliwa obecność prezydenta Andrzeja Dudy, ale w jego kalendarzu wizyty w Chojnicach nie ma. Mszę świętą w bazylice mniejszej odprawi biskup pelpliński Ryszard Kasyna. Warto dodać, że trumny ze szczątkami ofiar zostaną złożone w kościele już wcześniej.

Po mszy trumny zostaną przetransportowane na Cmentarz Ofiar Zbrodni Hitlerowskich. Kondukt przejdzie ulicami Myśliboja, Kościuszki, Plac Niepodległości, Gdańska. Szczątki złożone zostaną w nowym piętrowym marmurowym grobowcu o wymiarach 15 na 8 metrów. Wykonała go firma pogrzebowa odpowiedzialna m.in. za pogrzeb byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Co ciekawe, Instytut Pamięci Narodowej, który będzie organizatorem pogrzebu, chciał przed tą uroczystością zmienić nazwę chojnickiego cmentarza.

- Instytut Pamięci Narodowej bardzo chciał, abyśmy jeszcze przed tą uroczystością zmienili nazwę Cmentarza Ofiar Zbrodni Hitlerowskich na Cmentarz Ofiar Zbrodni Niemieckich. Nie było jednak na to zgody ani wojewody, ani naszej – mówi wiceburmistrz Chojnic Adam Kopczyński.

Ze względu na fakt iż możliwość udziału w pogrzebie będzie ograniczona w sąsiedztwie zarówno cmentarza, jak i bazyliki wystawione zostaną dla mieszkańców telebimy. 

W związku z tym wydarzeniem nastąpią zmiany w organizacji ruchu drogowego w mieście. Już 1 września od godz. 21.00 zamknięte będą parkingi na Placu Emsdetten, przy Chojnickim Centrum Kultury i przy Bazylice Mniejszej. 

Natomiast w dniu pogrzebu 2 września zamknięte zostaną ulice:

  • od godziny 9:00 do 13:00 ul. Młyńska od skrzyżowania z ul. Mickiewicza
  • od godz. 12:00 do 15:00 ul. Sukienników od Ronda Solidarności
  • ul. Swarożyca
  • ul. Piłsudskiego od ronda z ul. Warszawską
  • ul. Gdańska od ul. Wysokiej do skrzyżowania z ul. Kościerską
  • ul. Wysoka od skrzyżowania z ul. Ogrodową
  • ul. Okrężna od Placu Emsdetten do ul. Sukienników.

2 września na terenie miasta i gminy Chojnice będzie dostępna darmowa komunikacja miejska.

Dolina Śmierci w Chojnicach – niemy świadek zbrodni


Prace w Dolinie Śmierci w Lasku Miejskim rozpoczęły się w 2020 roku dzięki zaangażowaniu dr. Dawida Kobiałki. Już w 2021 roku Oddziałowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku dokonała pierwszej ekshumacji nieujawnionego wcześniej grobu ofiar zbrodni niemieckich z okresu II wojny światowej.

- Odkryto miejsce, w którym pod koniec stycznia 1945 r. Niemcy zamordowali kolumnę więźniów z więzienia Gestapo w Bydgoszczy. Niemcy na terenie określanym obecnie „Doliną Śmierci” zabili bliżej nieokreśloną liczbę ludzi, a ich ciała spalono. „Kolumna ewakuacyjna”, która pod koniec stycznia 1945 r. dotarła do Chojnic, złożona była w głównej mierze z osób aresztowanych przez Gestapo pod koniec 1944 r. i na początku 1945 r. m.in. na terenie Bydgoszczy, Grudziądza i Torunia – informuje o tym odkryciu IPN.

W 2022 r. i 2023 roku prace były kontynuowane już w ramach projektu naukowego pt. „Archeologia Zbrodni Pomorskiej 1939”. W trakcie dalszych prac ekshumacyjnych i badań archeologicznych ujawniono szczątki kilkuset (między 300 a 500) ofiar zbrodni. Znaleziono także należące do ofiar przedmioty osobiste. Na podstawie grawerów pozostawionych na obrączkach i dzięki wnikliwej kwerendzie archiwalnej przeprowadzonej przez historyka IPN dr. Dariusza Burczyka udało się ustalić tożsamość dwóch osób - Ireny Szydłowskiej z domu Nickel i Anny Stołowskiej z domu Walkowskiej, które zostały aresztowane przez Gestapo w 1945 r. i wraz z innymi zatrzymanymi osobami wywiezione - w stronę Bydgoszczy, a następnie, właśnie do Chojnic. 

Na Starym Rynku w Chojnicach do końca września można zapoznać się z prowadzonymi badaniami dzięki wystawie (fot. Olek Knitter | Zawsze Pomorze)

W tym roku zakończono kolejny etap prac archeologicznych prowadzonych przez międzynarodowy i interdyscyplinarny zespół biegłych pod kierunkiem Dawida Kobiałki oraz prokuratorskie śledztwo prowadzone przez Pion Śledczy IPN w Gdańsku. Prace ekshumacyjne objęły obszar kilku kilometrów kwadratowych, na których wykonano łącznie ponad 30 wykopów sondażowych o długości od kilku do kilkudziesięciu metrów, o głębokości do dwóch metrów i szerokości kilku metrów. Prokuratorzy wraz z biegłymi z zakresu archeologii, antropologii, badań broni i amunicji m.in. z uniwersytetów łódzkiego i rzeszowskiego, dokonali wiosną przełomowego odkrycia.

- Czynności prokuratorów i biegłych doprowadziły do ujawnienia dwóch masowych mogił, w których odkryto szczątki co najmniej 100 osób. Pierwsza mogiła zawierała szczątki ludzkie od ponad 20 osób – były to kobiety i mężczyźni w wieku od 20 do 40 lat. Zabezpieczyliśmy przy nich m.in. krzyżyk, medalik z wizerunkiem Matki Bożej, różaniec, metalowy orzełek pochodzący najprawdopodobniej z czapki leśniczego czy też klucze od drzwi domu oraz szereg innych przedmiotów. Te dowody wskazują, że ofiarami były osoby cywilne – tłumaczy zastępca prokuratora generalnego Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

W drugiej mogile, co okazuje się być również bardzo ważnym historycznym odkryciem, znajdowały się szczątki ok. 80 pensjonariuszy Krajowego Zakładu Opieki Społecznej w Chojnicach, a więc tak naprawdę pacjentów Szpitala dla Umysłowo Chorych, który znajdował się w dzisiejszym Schronisku dla Nieletnich (był on filią zakładu psychiatrycznego w Kocborowie). Pacjenci ci również zostali rozstrzelani przez funkcjonariuszy niemieckich.

- Te szczątki były różnie ułożone – na brzuchu, na plecach i na boku. Na części czaszek ujawniliśmy otwory wlotowe i wylotowe po pociskach od broni palnej. Z ustaleń śledztwa i oględzin na miejscu wynika, że są to pensjonariusze Krajowego Zakładu Opieki Społecznej w Chojnicach. Materiał dowodowy wskazuje, że pod koniec października 1939 roku byli tu oni przewiezieni, rozstrzelani, a ich ciała zostały zakopane. Teren był wyrównany, by nikt nie odkrył tej zbrodniczej działalności – mówi dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Andrzej Pozorski.

W obu tych mogiłach znaleziono m.in. pociski i naboje od amunicji kalibru 7,62 mm i 9 mm z pistoletów Browning czy karabinu Mauser używanych przez Niemców. Jak zdradza Andrzej Pozorski, pociski te zostały ujawnione m.in. pod szczątkami, co oznacza, że strzały oddawano też z góry, dobijając osoby, które mogły jeszcze żyć w rowach. 
Historycznym odkryciem nazywa to dr Dawid Kobiałka, który tak naprawdę zainicjował rozpoczęcie tych badań.

- To jest historyczne odkrycie, które przejdzie do światowej historii. Jest to pierwszy odkryty grób, nie tylko w Chojnicach, na Pomorzu czy w Polsce, ale i na całym świecie, w którym zostały odnalezione szczątki zastrzelonych i zamordowanych w czasie II wojny światowej osób umysłowo chorych. Osoby takie były przez Niemców mordowane w kilku miejscach kaźni na terenie Pomorza, jednak prawie wszystkie te groby zostały zniszczone w drugiej połowie 1944 roku. Niemcy zacierając ślady ekshumowali te zwłoki i je m.in. palili, a groby niszczyli. Jedynym więc dziś masowym grobem osób umysłowo chorych, który ocalał, jest ten znaleziony w Chojnicach – mówił tuż po odkryciu grobów archeolog, dr Dawid Kobiałka, z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, który jest kierownikiem projektu badań Zbrodni Pomorskiej.

Warto podkreślić, że znalezione masowe groby znajdowały się w rowach strzeleckich wykopanych tuż przed wybuchem II wojny światowej przez żołnierzy Wojska Polskiego.

- To właśnie te umocnienia polowe od ok. 20 października do końca listopada 1939 r. były wykorzystywane przez Niemców do przeprowadzania masowych egzekucji na mieszkańcach miasta i regionu oraz następnego ukrycia zwłok w wykopanych już rowach. Z materiałów archiwalnych wynika, że na przestrzeni ponad miesiąca życie straciło kilkaset osób – informują Tomasz Jankowski i dr Dawid Kobiałka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama