Gdyby dziś był pan studentem ASP, czym byłaby dla pana ta wystawa ?
Byłbym zachwycony, że tak znakomite grono twórców, pedagogów i krytyków wybrało moje prace na tak prestiżową ekspozycję. Być może byłaby to nawet moja pierwsza tak ogromna wystawa. To dla młodego twórcy, wchodzącego dopiero na rynek sztuki wyróżnienie i nagroda.
Wystawa Najlepsze Dyplomy Artystyczne ASP w gdańskiej Zbrojowni - każdy może tu wejść. Bez biletu.
Powszechna dostępność tej wystawy jest czymś wyjątkowym na skalę kraju. To otwarty pasaż w centrum Gdańska, tajemnicze wnętrze promujące młodą sztukę, które możemy zwiedzić niejako po drodze spacerując uliczkami Jarmarku Dominikańskiego. Nic dziwnego, że nasze wydarzenie co roku jest atrakcją turystyczną. Przychodzą stali bywalcy, ale jest też wielu nowych gości, którzy trafili na wystawę przypadkiem. To jest szczególnie cenne dla misji naszej uczelni – powszechny dostęp do kultury, sztuki, często przecież niełatwej w odbiorze, współuczestniczenie w tym procesie.
Gdyby miał pan jako rektor uczelni, artysta oprowadzić po wystawie przypadkowego przechodnia...
Jestem przeciwnikiem „zagadania” sztuki. Dobra sztuka nie potrzebuje komentarza, choć prezentowane tu dzieła artystów wizualnych często nie są łatwe w odbiorze. Najlepiej poddać się własnym emocjom, intuicji, zmysłom. Już samo bycie sam na sam z dziełem w niezwykłym wnętrzu Zbrojowni jest przeżyciem. Trudno przejść przez tętniący sztuką pasaż Zbrojowni obojętnie, każdego coś tu zatrzyma. A właśnie ten przypadkowy widz jest dla nas szczególnie cenny. To często pozyskany nowy odbiorca sztuki, którego być może pierwsza wizyta w galerii zainspiruje do kolejnych poszukiwań.
Są prace, które zaskakują, prowokują do pytań i szukania odpowiedzi.
To cenne, że ludzie nie boją się pytać, o to, czy to, co tutaj oglądają jest dziełem sztuki czy elementem rzeczywistości. Wszak jedna z teorii mówi, że rzeczywistość jest sztuką, a artystą jest każdy. Najważniejsza jest reakcja, że praca nie jest odbiorcy obojętna. W artystach, mam wrażenie, nastąpiła zmiana w kwestii kontaktu z odbiorcą dzieła. Kiedyś najważniejszy był aplauz ze strony krytyka, mądra dyskusja, a nie ów „przeciętny” widz, który „i tak nic z tego nie rozumie”. Dziś zachwyt, czy w ogóle zainteresowanie „przeciętnego” odbiorcy jest równie ważny. Na pewno inspirujący. Liczy się rozmowa, wzajemny szacunek.
To już 15. edycja wystawy. Pana, jako rektora gdańskiej ASP – siódma i ostatnia. Kończy pan drugą kadencję.
Poziom prac wszystkich edycji zawsze był wysoki, ale tegoroczna wystawa jest wyjątkowa pod tym względem. Jakże szerokie spektrum! Jako juror miałem ogromny problem z wyborem laureatów… I nie tylko ja. Myślę, że dla autorów 32 prezentowanych tu prac to dopiero początek sukcesów, że jeszcze o nich nieraz usłyszymy.
Wystawa czynna w Zbrojowni Sztuki w Gdańsku do 25 sierpnia.
Napisz komentarz
Komentarze