Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Położyła 30 tys. zł na dachu auta i... odfrunęły. Znalazłeś? Oddaj, bo może ci grozić więzienie

Już trzecia z osób, które zbierały banknoty, jakie „odfrunęły” z dachu ruszającego samochodu, zgłosiła się na policję, by zwrócić niesioną przez wiatr gotówkę. Z niemal 30 tysięcy złotych, które w poniedziałek rozsypały się nad uczęszczaną drogą wojewódzką nr 209 w powiecie bytowskim, udało odzyskać się już około 20 tys. To skutki policyjnych i medialnych apeli oraz ludzkiej uczciwości, ale też hipotetycznego zagrożenia karą - nawet roku więzienia
Pieniądze

Autor: Zdjęcie ilustracyjne

- Kierowcy zatrzymują się i zbierają pieniądze na ulicy! - takie zgłoszenie otrzymali bytowscy policjanci - relacjonuje sygnał z poniedziałku 29 lipca 2024 sierż. sztab. Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

Jak wskazują mundurowi, nietypowe wezwanie odnotowane około godziny 13 po południu potwierdziło się. Okazało się bowiem, że rozsypane na ulicy banknoty znajdowały się pod opieką kobiety, która zupełnie przypadkowo położyła kopertę z gotówką na dachu samochodu, a następnie wsiadła i ruszyła. Moment wystarczył, by koperta zsunęła się i spadła na trasę. Najprawdopodobniej została ona następnie rozjechana i rozerwana przez inne auto, a banknoty - rozwiane po ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 209 na odcinku Jutrzenka - Kołczygłowy w powiecie bytowskim (na pograniczu gmin Borzytuchom i Kołczygłowy). 

Jak się okazało: niemałe pieniądze – a w kopercie znajdował się niemal 30 tysięcy złotych - nie należały do kierującej autem, która pozostawiła je na daszku, a do jej pracodawcy: Punktu Sprzedaży Ryb w Kamieńcu. 

Około godziny 11 rano w czwartek 1 sierpnia 2024 roku od bytowskich funkcjonariuszy dowiedzieliśmy się, że do tego momentu, by zwrócić niesioną poniedziałkowym wiatrem gotówkę, zgłosiło się trzech „uczciwych znalazców”, odwożąc na komendy i komisariaty łącznie około 20 tys. zł

- Niestety na ten moment nie udało odzyskać się całej kwoty. Apelujemy do osób, które zbierały gotówkę, aby przekazały banknoty do najbliższej jednostki policji – zaznacza sierż. sztab. Dawid Łaszcz. 

Obok apelu policjant przedstawia również inny argument przemawiający za odzyskaniem pełnej kwoty: postępowanie karne prowadzone przez śledczych w kierunku przywłaszczenia rzeczy znalezionej. To przestępstwo, którego sprawca zgodnie z kodeksem karnym podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

- Przesłuchiwani są świadkowie i sprawdzane monitoringi na trasie - słyszymy.

CZYTAJ TEŻ: Śmigłowiec lotnictwa morskiego ewakuował poszkodowanego pacjenta z pokładu promu na morzu

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama