Marcin Stefański-Plichta [w przytoczonej poniżej korespondencji po raz pierwszy wyraził zgodę na publikację wizerunku oraz danych w całości – dop. red.] za kratami przebywa nieprzerwanie od sierpnia 2012 roku. Początkowo w ramach tymczasowego aresztowania, a później skazany prawomocną karą na 15 lat więzienia i konieczność zapłaty 159 tysięcy złotych grzywny. W międzyczasie, o czym pisaliśmy wcześniej, na wolność wyszła jego była partnerka – Katarzyna P., skazana na 11,5 roku pozbawienia wolności oraz 67,5 tysiąca złotych grzywny. Mężczyzna, na co również wskazywaliśmy, nie starał się dotąd o tymczasowe zwolnienie z więzienia.
Twórca Amber Gold wystąpił o warunkowe zwolnienie
Jak jednak zastrzegł współtwórca Amber Gold Marcin Stefański-Plichta w przesłanej do redakcji „Zawsze Pomorze” korespondencji, którą otrzymaliśmy w środę, 18 lipca, postanowił on ubiegać się o możliwość wyjścia na wolność.
[...] informuję, iż w dniu 16 lipca 2024 roku skierowałem do VI Wydziału Penitencjarnego i Nadzoru nad Wykonywaniem Orzeczeń Karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o udzielenie warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary 15 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 30 września 2022 roku. Zaznaczam, że w sprawie o udzielenie warunkowego przedterminowego zwolnienia nie ustaliłem obrońcy”.
Marcin Stefański-Plichta / pismo, jakie otrzymaliśmy z Aresztu Śledczego w Gdańsku
Warto przypomnieć, że orzeczenie 15 lat więzienia uprawomocniło się wobec skazańca w połowie 2022 roku przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku.
Jak działało Amber Gold?
– Spółka nie prowadziła żadnej działalności gospodarczej generującej zyski. No może nie tyle żadnej – były śladowe zyski związane z udzielaniem pożyczek, ale w skali zawieranych umów lokacyjnych to było niespełna 3 procent, więc nie miało to żadnego znaczenia – mówił w ustnym uzasadnieniu prawomocnego orzeczenia sędzia Jerzy Sałata, odnosząc się do Amber Gold.
Wedle jego słów, niecałe 300 milionów złotych wpłacone do Amber Gold zostało zwrócone inwestorom jeszcze przed upadkiem złotego giganta – padli oni więc ofiarą tzw. oszustwa bezszkodowego. Tyle szczęścia nie mieli pozostali klienci, bo, jak wyliczał sędzia, ponad 587 miliomów złotych nie było im już z czego zwracać. Sędziowie wprost nazywali firmę „piramidą finansową”, a Marcina Stefańskiego-Plichtę „nielegalnym prezesem” (wbrew przepisom dotyczącym tego stanowiska, był bowiem karany).
Zaznaczmy, że niesławna gdańska firma wywołała jedną z najgłośniejszych afer w Polsce po 1989 roku. Nim w wakacje 2012 roku spółka upadła, około 18 tysięcy klientów powierzyło jej łącznie około 850 milionów złotych. Te pieniądze, wbrew deklaracjom gdańskiej spółki, w olbrzymiej większości nie „pracowały” inwestowane w złoto i inne szlachetne kruszce, a – zgodnie z ustaleniami prokuratury i sądu – były lokowane w innych biznesach (takich jak linie lotnicze OLT Express) lub po prostu wydawane. Ogółem, z mniej więcej 650 milionów złotych zobowiązań finansowych, jakie pozostały po firmie, syndykowi masy upadłościowej odzyskać udało się zaledwie około 10 procent.
W międzyczasie, po rozwodzie w 2022 roku, tymczasowo aresztowany Marcin, nazywany wówczas przez media „P.”, przyjął dwuczłonowe nazwisko.
Katarzyna P. wyszła na wolność
W lutym 2023 roku pomorskie i ogólnopolskie media na krótko zelektryzował temat starań byłej wiceprezeski Amber Gold o warunkowe zwolnienie z odbywania kary, przekreślonych jednak niepomyślną decyzją toruńskiego sądu – to w tamtejszym zakładzie karnym przebywała Katarzyna P. Jak się jednak okazuje, pierwsza instancja nie powstrzymała dążeń współtwórczyni gdańskiej piramidy finansowej. W maju 2023 roku udało jej się uzyskać sądową zgodę na warunkowe wyjście na wolność.
Napisz komentarz
Komentarze