Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Zjazdy, które łączą, wzmacniają tożsamość i dają siłę do działania

Od 25 lat Kaszubi i ich sympatycy podczas zjazdów manifestują jedność, wzmacniają tożsamość, prezentują swój dorobek, znajomość własnej historii, ale też integrują się i snują plany na przyszłość. Tegoroczny XXV Zjazd Kaszubów odbędzie się w sobotę, 6 lipca w Kościerzynie.

Zjadą tam z różnych stron Pomorza, kraju, Kanady i USA dwoma specjalnymi pociągami Transcassubia, autokarami i samochodami. A wszystko po to, by zamanifestować jedność i radość z powodu utworzenia w 1999 roku samorządu województwa pomorskiego, w którego skład weszły obszary zamieszkiwane tradycyjnie przez Kaszubów. Było to spełnienie marzeń i postulatów kilku pokoleń działaczy tworzących ruch kaszubski. 

Tradycyjnie jest to też okazja do zamanifestowania dumy ze swoich osiągnięć, promocji kaszubszczyzny, podtrzymywania tradycji regionu. 

Od ubiegłego roku, czyli zjazdu w Kartuzach, na scenie głównej zjazdu wręczana jest „Bursztynowa Klëka”, to nagroda ustanowiona przez Zarząd Główny ZKP i redakcję „Zawsze Pomorze” dla samorządowca w sposób szczególny zaangażowanego w szeroko rozumiane sprawy kaszubskie.

Oprócz stałych rytuałów i ceremonii zjazdowych, które są spoiwem święta, w tym roku prezes ZKP Jan Wyrowiński publicznie zamierza powtórzyć postulat, by cała zmodernizowana droga ekspresowa S6 oficjalnie nazywała się Via Cassubia/Trasa Kaszubska wraz z nazewnictwem polsko-kaszubskim miejscowości leżących na terenie gmin: Luzino, Szemud i Żukowo. Oby tak się stało!

Nie zabraknie też kolejnej próby bicia rekordu w jednoczesnej grze na diabelskich skrzypcach przez jak największą liczbę osób. Mam nadzieję, że to wszystko wzmocni poczucie wspólnoty, poderwie do działania i kultywowania tradycji. Bez żadnych obaw.

W przeszłości Kaszubi za mówienie po kaszubsku wielokrotnie byli szykanowani przez Niemców, a potem przez komunistyczne władze PRL. Mimo to, zachowali własny język, świadomość odrębności, katolicki system wartości, konsekwencję w działaniu i gościnność. Za sprawą działaczy kaszubskich nastąpiło przejście od wstydliwości do mody i przyznawania się do swoich korzeni. 

I ten trend trzeba utrzymać. Kolejny raz wyrażam nadzieję, by wśród działaczy kaszubskich zwyciężyła wizja stawiająca na tożsamość, pielęgnowanie oraz rozwój języka kaszubskiego w rodzinach, szkołach, urzędach, mediach i Kościele. Bo język jest fundamentem kaszubskiej tożsamości. Trzeba go chronić, rozwijać i przekazywać kolejnym pokoleniom.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama