Nie minął nawet miesiąc od chwili ogłoszenia przez premiera Donalda Tuska planu budowy systemu infrastruktury obronnej na granicy z Federacją Rosyjską oraz Białorusią. Trudno, by już w tej chwili podano szczegółowe dane o planowanych umocnieniach. Na razie ujawniono, że koszt Tarczy (tak ją w skrócie będziemy określać) będzie wysoki, co najmniej 10 miliardów złotych tylko za materiały użyte do budowy fortyfikacji. Pierwsze elementy systemu powinny być gotowe w roku przyszłym, całość w roku 2028.
Tarcza Wschód. 70 kilometrów od granicy
Czym właściwie ma być owa Tarcza? Współczesną Linią Maginota czy Wałem Atlantyckim? Wspomniane umocnienia raczej nie spełniły zakładanej roli w czasie II wojny światowej. Tarcza Wschód ma wyglądać inaczej. Owszem, powstaną zapory i umocnienia, tworzące spójny system fortyfikacji z wykorzystaniem naturalnych przeszkód terenowych, jak rzeki, mokradła czy lasy. Integralną częścią Tarczy mają być instalacje wykrywania i ostrzegania, systemy antydronowe, bazy wojskowe, punkty logistyczne, nawet pola minowe. Tarcza ma być znacznie bardziej skuteczna od słynnej zapory na granicy z Białorusią.
– Działania prowadzi MSWiA, które wzmacnia i modernizuje zaporę, ale jest to działanie odrębne od Tarczy Wschód, która ma być działaniem o charakterze militarnym. Jedno z drugim będzie się uzupełniać. To jest plan wieloletni na lata 2024-2028. Będziemy współdziałać z naszymi partnerami i sojusznikami w ramach NATO i Unii Europejskiej, szczególnie z państwami nadbałtyckimi – mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Granica Polski z Federacją Rosyjską – ściślej z obwodem królewieckim – znajduje się zaledwie 70 km lądem od Gdańska, odległość morzem jest jeszcze mniejsza. Trzeba mieć świadomość, że całe Trójmiasto znajduje się w bezpośrednim zasięgu broni rakietowej stacjonującej na terenie wokół Królewca. Natomiast raczej nie ma się co obawiać lądowej ofensywy, ponieważ wspomniana granica polsko-rosyjska to zaledwie 800-metrowy pas lądu na Mierzei Wiślanej, w okolicy Piasków. Na tak wąskim terenie łatwo się bronić, za to znacznie trudniej zgromadzić siły do ataku, nie mówiąc już o ich ukryciu przed środkami rozpoznania. Nawet słynny przekop może być wykorzystany jako naturalna przeszkoda. Dlatego nie będzie nikogo dziwić, jeśli potężne umocnienia Tarczy na Mierzei Wiślanej nie powstaną.
Szczegółów pewnie nie poznamy
Co z akwenem Zalewu Wiślanego, na którym przebiega wodna granica państwa, licząca 22 km? Tu sprawa wygląda gorzej. Rosja posiada w bezpośredniej bliskości bazę Floty Bałtyckiej w Bałtijsku (dawnej Piławie), gdzie skoncentrowanych jest większość okrętów pozostających w czynnej służbie. Polska utrzymuje na Zalewie tylko jednostki Straży Granicznej. Owszem, ćwiczono już praktyczne możliwości przechodzenia okrętów wojennych przez kanał Nowy Świat (czyli tzw. przekop), lecz w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego Zalew Wiślany będzie akwenem drugorzędnym, działania toczyć się będą na otwartym morzu. Choćby z powodu płytkości zalewu.
Czy to wszystko znaczy, że Tarcza Wschód właściwie nas nie dotyczy? W żadnym wypadku. Granica polsko-rosyjska to przecież blisko 210 km na styku ze wspomnianym obwodem królewieckim. Już w Gronowie, 5 km od Braniewa, jesteśmy na przejściu granicznym. Nieco dalej na wschód znajduje się przejście graniczne w Grzechotkach, na trasie dawnej niemieckiej autostrady Berlin – Królewiec. Dlatego nie ulega wątpliwości, że elementy Tarczy w tej okolicy powstaną. Szczegóły zapewne pozostaną niejawne.
To bardzo blisko województwa pomorskiego, granica z woj. warmińsko-mazurskim przebiega w okolicy Starego Pola. Przejazd ekspresową „siódemką” z Gdańska do Elbląga trwa mniej niż godzinę, tam „odbić” można na DK 22 do Grzechotek. Polscy eksperci oczywiście zdają sobie z tego sprawę, podobnie szefostwo Sojuszu Północnoatlantyckiego. Od 2020 roku w Elblągu znajduje się dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód NATO. Ten region jest zresztą silnie „nasycony” jednostkami wojskowymi, by wymienić tylko 9 Brygadę Kawalerii Pancernej w Braniewie (czyli przysłowiowy „rzut beretem” od granicy!) oraz 22 Bazę Lotnictwa Taktycznego w Malborku.
500 złotycz za za zajęcie z Rosją w tle
Warto zwrócić uwagę, że słynna – i kontrowersyjna – zapora w formie wysokiego ogrodzenia powstała tylko na granicy polsko-białoruskiej. Zresztą imigranci próbowali dotychczas przedostać się do Polski tylko z terenu Białorusi. Nie potwierdziły się jak dotąd informacje o możliwości przewożenia migrantów do Królewca, na tamtejsze lotnisko Chrabrowo. Granica Polski z obwodem królewieckim wydaje się na pierwszy rzut oka niechroniona, lecz działa tam już nowoczesny system wykrywania i ostrzegania, wykorzystujący rozmaite środki elektroniczne. Straż Graniczna systematycznie informuje o ujawnieniu w pasie drogi granicznej ludzi, których nie powinno tam być. Nader często są to turyści, którzy chcieli sobie zrobić fotkę na tle Rosji, nieświadomi zakazu wejścia na teren pasa granicznego. Kosztuje to najczęściej 500 złotych mandatu. Podobny system wykrywania elektronicznego istnieje na Mierzei Wiślanej.
Wychodzi więc na to, że duża część Tarczy Wschód w naszym regionie już w praktyce istnieje i sprawdza się w działaniu.
Napisz komentarz
Komentarze