Filia ośrodka dla „bestii” już działa. Pierwsi pacjenci są w Czersku

Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie działa od kilku lat i to do niego trafiają najgroźniejsi polscy przestępcy, którym skończyły się wyroki więzienia, ale, ze względu na bezpieczeństwo, nadal muszą być odizolowani od społeczeństwa. Pierwszym i chyba najbardziej „znanym” pacjentem tego ośrodka był Mariusz T. , który trafił do Gostynina po odbyciu kary 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców.

Ośrodek w Gostyninie od wielu miesięcy był jednak przepełniony. W Ministerstwie Sprawiedliwości i w Ministerstwie Zdrowia zaczęto więc szukać miejsca zapewniającego dalszą izolację przestępcom, których wyjście na wolność mogłoby zagrażać innym. Wybór padł na niewielki Czersk w powiecie chojnickim. Za filę posłużyło byłe więzienie dla kobiet.
O ile więzienie dla kobiet nie budziło w Czersku większych kontrowersji i już niejako „wtopiło” się w życie miasteczka, to filia „ośrodka dla bestii”, jak nazywane jest miejsce w Gostyninie, nie spodobała się mieszkańcom i władzom Czerska.

Na nic zdały się jednak petycja (podpisana przez 2000 osób) i liczny protest mieszkańców, a także pisma wysyłane przez władze Czerska, które mają żal o to, że na żadnym etapie nikt z nimi nie rozmawiał w tej kwestii, a tym bardziej nie konsultował tej decyzji. W poniedziałek, 24 stycznia burmistrz Czerska Przemysław Biesek-Talewski potwierdził, że o przyjeździe pierwszych pacjentów też dowiedział się nieoficjalnie.
 

Nie jesteśmy o niczym informowani w tej sprawie. Uważałem i nadal uważam, że pominięcie zdania mieszkańców, radnych oraz władz w podejmowaniu decyzji o uruchomieniu filii ośrodka w Czersku, było błędem. Mój sprzeciw i niezadowolenie biorą się również z tego, że tego typu obiekt nie powinien znajdować się w centrum miasta.

Przemysław Biesek-Talewski / burmistrz Czerska

– Nie jesteśmy o niczym informowani w tej sprawie. Uważałem i nadal uważam, że pominięcie zdania mieszkańców, radnych oraz władz w podejmowaniu decyzji o uruchomieniu filii ośrodka w Czersku, było błędem. Mój sprzeciw i niezadowolenie biorą się również z tego, że tego typu obiekt nie powinien znajdować się w centrum miasta – przyznaje Przemysław Biesek-Talewski, burmistrz Czerska.

– Ja nadal mam wątpliwości co do procedury zmiany użytkowania tego miejsca, gdyż obecnie nie działa ono jako zakład karny, tylko jako podmiot leczniczy, a ten powinien funkcjonować na nieco innych zasadach. Na pewno będę słał kolejne pisma w tej sprawie. To już, niestety, nie zapobiegnie powstaniu filii, bo ta stała się faktem, ale mam nadzieję, że będzie funkcjonować tu jak najkrócej – dodaje.

Przypomnijmy, że ośrodek zlokalizowany jest przy jednej z głównych ulic Czerska, prowadzącej do budynku dworca. Obok mieszczą się market, szkoła, przedszkole oraz osiedle mieszkaniowe.

Mieszkańcy boją się, że w którymś momencie może się zdarzyć, że dany pacjent zostanie wypisany z ośrodka i będzie mógł go opuścić. Ośrodek w Gostyninie uspokaja w mediach, że do Czerska nie trafią ci najgroźniejsi przestępcy, oraz że będą bardzo dobrze strzeżeni i nie będą mieli żadnej styczności z otoczeniem. Co więcej, nawet nie będą mogli „wyglądać przez okno”.

Burmistrz Czerska zapowiada, że zwróci się do odpowiednich służb z prośbą o kontrolę tego miejsca.