Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jakie sekrety skrywa gdański Dworzec Główny?

Z okazji 20-lecia wejścia Polski do Unii Europejskiej, Polskie Koleje Państwowe zachęcały do odwiedzenia zabytkowych budynków dworców kolejowych. Wycieczki oprowadzane były między innymi po gdańskim Dworcu Głównym.
Dworzec Główny w Gdańsku

Autor: Kinga Kalenik

Zwiedzanie dworca w Gdańsku. Jakie skrywa sekrety?

Zwiedzić można było dworce: Wrocław Główny, Gdańsk Główny i Białystok. W holu dworca w Gdańsk umieszczono również wystawę pokazującą jak zmieniły się polskie dworce w ostatnich 20 latach.

W Gdańsku największą atrakcją miało być wejście na wieże zegarową, co niestety okazało się niemożliwe. Wejście do wieży nie jest dostosowane pod zwiedzających i może być dość wymagającym zadaniem. Z tego powodu, w ostatnim momencie, zrezygnowano z tego pomysłu. Nie oznacza to jednak, że Dworzec Główny nie skrywa innych tajemnic.

CZYTAJ TEŻ: Gdański dworzec ma bliźniaka w Japonii! To... pałac ślubów

Nie trzeba wchodzić do środka gmachu, żeby zauważyć coś ciekawego. Bo okazuje się, że miedziane części dachu dworca są poniekąd w dwóch odcieniach. Stara część jest pokryta warstwą patyny, która naturalnie pojawia się na miedzi po pewnym czasie. Jednak przez zmiany w zanieczyszczeniu powietrza, miedź nie zieleniałaby, a zbrązowiała. Dlatego nową blachę postanowiono chemicznie patynować, żeby dopasować ją do historycznej części budynku. 

Puste hale

Zaglądając do środka widać, że nie wszystkie części dworca są wykończone. W remoncie jest dalej jedna ze starych poczekalni, pozostałościach po podziale pociągów na cztery klasy. Wyróżnia ją antresola, z której możliwe jest wejście na taras z widokiem na panoramę stacji. Druga poczekalnia jest już odnowiona i czeka na zagospodarowanie. Dach tej części budynku został zniszczony w pożarze. Teraz można zobaczyć, odwzorowany na podstawie zdjęć, drewniany sufit pomieszczeń oraz zrekonstruowane dekoracje.

Schody donikąd na gdańskim dworcu

Przechodząc przed budynek dworca możemy natknąć się na stojące w kącie wąskie, kręcone, żelazne schody. Nie prowadzą na wyższe piętro, a co więcej, nie można na nie nawet wejść. Stoją w rogu, w pomieszczeniu z przeszklonym dachem koło windy prowadzące na niższe piętro. Nie są jednak tylko nietypowa ozdobą, ale elementem historii budynku. Pochodzą z wieży zegarowej i pierwotnie służyły w obsadzę dworca. Dzisiaj, w wieży znajdują się pomieszczenia biurowe i przestarzałe schody nie spełniały już współczesnych zasad bezpieczeństwa. Zdecydowano się na wstawienie w ich miejsce nowych, bezpieczniejszych schodów w pasującej stylistyce.

Brakujące herby

Wchodząc do głównego holu, pomiędzy oknami, widzimy emblematy miast. Na podstawie ikonografii udało się odtworzyć w sumie 5 herbów. Problem stanowiły pozostałe trzy. Zwiedzanie dworca można zakończyć zadając sobie pytanie: Co było na pozostałych? Nie ma ich na fotografiach, nie wiadomo również, na jakiej zasadzie wybierano miasta, które miały się tam znaleźć. Nie ma wątpliwości co do herbów: Chojnic, Tczewa, Słupska, Kościerzyny i Kwidzyna. Ostatecznie na pozostałe miejsca wybrano miasta, w których znajdowały się oddziały eksploatacyjne Dyrekcji Kolejowej w Gdańsku: Gdańsk, Lębork i Szczecinek. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama